Ponieważ zostałem publicznie pomówiony o oszustwo, składam oświadczenie.
Wziąłem udział w konkursie i stosowałem się do regulaminu.
Nie stosowałem żadnych nieuczciwych praktyk, ani niczego co by naruszało zapisy regulaminu.
W szczególności nie dokonywałem żadnych importów (co miewało miejsce w poprzednich konkursach).
Wszystkie dane wprowadzałem ręcznie korzystając z własnej wiedzy, wizytacji miejsc, oraz dostępnych źródeł informacji dopuszczonych regulaminem konkursu.
Zdobyłem prawie 3000 pkt co wiązało się z dodaniem ponad tysiąca POI.
Jeśli zdarzył się jakiś dubel to rzeczą ludzka jest popełniać błędy i każdy się zgodzi, że taki dubel nie powinien być brany do punktacji.
Trudno strata usera, że się namęczył i dwa razy tagował przez co stracił czas który mógł przeznaczyć na wrysowanie innego POI i podbicie stanu punktów.
Jest zrozumiałem że nikt nie jest idiotą aby świadomie tracić czas i się podkładać poprzez wielokrotne dodawanie zabytkowej kamienicy czy sklepu gdy nie miał czau dodać sąsiedniego zabytku czy sąsiedniego sklepu.
Tę sprawę powinien załatwić skrypt liczący punkty, bo szkoda czasu roztrząsać tak oczywiste kwestie jak błąd dubla.
I nie ma tu znaczenia czy błąd popełnił człowiek czy to wina JOSMA czy bazy danych w OSM.
Od wielu miesiecy próbuję na forum uzyskać poradę jak zapobiec robieniu dubli przez JOSMa. Mogę wskazać wątki z tymi pytaniami na które nie dostałem odpowiedzi.
Cóż mapujemy narzędziami, które nie są idealne, ale mamy inne narzędzia jak walidadory, którymi możemy w kolejnych edycjach wyłapać rozmaite błędy w tym duble.
Od dwóch miesiecy głównie zajmuje się usuwaniem dubli swoich i kolegów.
Za pomocą keeprighta usunąłem już tysiące błędów z ktorych duble to spora część.
Mogę wskazać budynki które JOSM robił mi nie tylko podwójnie ale potrójnie lub poczwórnie i chyba zdarzyło się i po pięciokroć. Kosztuje sporo pracy wyłapanie tego, szczególnie jak robię miasto za miastem i dodaję kilkanaście tysięcy obiektów ( do 10.000 w changesecie).
Skoro dodałem ponad ćwierć miliona budynków to już mi nie robi wielkiej różnicy że muszę skasować w tym np 10.000 dubli.
Może kiedyś będzie narzędzie dzięki któremu się wykaże ile z tym dodatkowej pracy.
Przykładowo odradzam przerywania wysyłania changeseta, bo to prawie pewne zrobienie dubli po wznowieniu wysyłania.
Nie rozpoznałem mechanizmu przez rok, ale widzę po tym ile cudzych dubli kasuję, że inni też mają z tym problemy.
Na szczęście nowsze wersje JOSMa coraz rzadziej się wieszają i problem się sam marginalizuje. Podejrzewam, że najwięcej problemów było przy odzyskiwaniu danych po zwiechu. JOSM zapisuje odzyskane dane w co najmniej 2 warstwach .Ja ustawiłem sobie 3 ze względu na małą ilość RAMU (1Gb) i tu JOSM różnie się zachowuje.Po wysłaniu najświeższej warstwy, próba wysłania starszych warstw kończy się komunikatem że nie ma danych do wysłania, ale czasem bywa że starsze warstwy zawierają prawie tyle samo danych do wysłania co warstwa wysłana. Łączenie warstw czyli scalanie przed wysłaniem też nie gwarantuje, że nie będzie dubli.
No ale skoro nikt na ten temat nie chciał dyskutować tzn, że nikt nie wie jak się zabezpieczyć.
Zatem należy uznać, że te tysiące dubli jakie wiszą na OSM nie są wynikiem błędów userów a błędami softu.
Jestem w stanie wskazać obiekty z keyem ale pustym value, albo z dwoma takimi samymi key-ami itd.
To nie są błędy ludzi. Ponieważ te błędy stanowią niewielką część danych to metoda jaką się robi OSM czyli rysownie plus poprawianie starych danych prowadzi do zwiększania ilości danych i zmniejszania ilości starych błędów.
Nikt z tego nie robi problemu, ale tym razem szanowana komisja udaje, że nie wie że to stała praktyka i udaje Greka czym potwierdza swoją złą wolę. Proszę nie robić z nas idiotów, bo nikt nie uwierzy że ktoś miał pomysł na dublowanie tych samych danych i liczył że nikt tego nie wyłapie. Jak się dubluje dane i ile to kosztuje czasu i energii wyjaśnimy sobie potem.
Na teraz pragnę oświadczyć, że według mojej oceny komisja musi wiedzieć jakie wady mają edytory i skąd się biorą duble.
Myślę że koledzy się zgodzą ze mną, bo często usuwają np. podwójne drogi , a jeśli ktoś nie wie, to wskażę wątki na forum w ktorych ten problem był przeze mnie poruszany.
Zatem jeśli przyjąć, że doświadczeni userzy, a tacy są w komisji, znają problem a mimo to bezpodstawnie pomawiają innych, to nie ma innego wyjaśnienia takiego zachowania jak zła wola czyli próba zdyskredytowania kogoś i oczernienie go publicznie.
To już niesie skutki prawne.
Jeśli jeszcze ktoś nie wierzy w złą wolę co poniektórych, muszę oznajmić, że nikt z członków komisji nie skontaktował się ze mną aby te wątpliwości wyjaśnić.
Zakładam, że nie skontaktował się, bo wiedział, że bardzo łatwo jest te bzdurne zarzuty obalić, a cel był jeden tzn. pozbawić mnie wygranej.
**O szczegółach technicznych napiszę w kolejnym wątku, a teraz zapytam kolegów spoza komisji czy piszę jasno i czy się ze mną zgadzają, że każdą wątpliwość przy dobrej woli można wyjaśnić i że prawo nakazuje takie działania zanim się kogoś oczerni? **
Zatem jeśli stowarzyszenie nie ma worka z pieniądzmi na odszkodowanie i zadośćuczynienie za pomówienie, to proponuję aby siąść do stołu, bo zwykłe przepraszam mnie nie satysfakcjonuje.
Zarzuty są tak irracjonalne, że zapewne kilka dni mi zabierze zanim je zrozumiem i mogę nie zdarzyć w regulaminowym czasie się odwołać od decyzji komisji.
Żądam zawieszenia protokółu komisji do czasu wyjaśnienia sprawy (utajnienia) lub przeredagowania tak aby początkujący prawnik nie puścił stowarzyszenia z torbami. Jak czytamy w protokóle dyskwalifikacja nastąpiła na skutek domysłu komisji. Nie odpowiadam za projekcje i wyssane z palca teorie. Nie wykluczam swojego błędu ale jeszcze go nie widzę. Jeśli był błąd to nie celowy a techniczny wynikający np z pospiechu konkursowego lub innego np zwiechu kompa lub przepychania konfliktów (ledwie przepchnąłem)
Potrzebuję czasu aby zaznajomić się, bo na razie nic nie rozumiem.
Czego nie rozumiem napiszę w następnym wątku.