Zgłaszanie i prośby o sprawdzenie kont, edycji użytkowników

Jeżeli to są jakieś nieutwardzone leśne drogi to oczywiście do wycofania

Od jakiegoś czasu widzi się napływ różnej maści artystów z którymi nie ma kontaktu lub mają całkowicie wywalone i skrzętnie robią swoje. Nikt nie ma na tyle zasobów by to w trybie ciągłym monitorować i łatać. Trochę się o tym pisze.

Chodzi o to by takie przypadki dusić w zarodku i to tak by ktoś kumaty nie musiał się tłumaczyć, przedzierać przez procedury oraz miał jakieś wsparcie.

Jednym słowem więcej smrodu jak miłości dla weryfikatora niż dla szkodnika.

popieram masowe wycofanie

np. po Changeset: 160849798 | OpenStreetMap nie zareagował

nie opisuje edycji

nie wiadomo o co chodzi

w pełni popieram wycofanie, chyba że nagle zacznie z sensem odpisywać w dyskusji

2 Likes

Nie wiem kto tam mocniej zainterweniował. Sam też w OSMCha dałem jakieś łapki w dół i flagi już trzymając spust na spłuczce od klopa. W każdym razie było też parę komentarzy od innych osób i to też stanowiło wartość dodaną. Jednak gość zastosował trochę słabą kurację bo tu trzeba wstrząsowej ale lepsze niż nic.

I’m sending this as a message that has to be read before you continue editing, but once you’ve read it you’ll be able to edit OpenStreetMap immediately.

Jednak zawsze jakiś postęp. To trzeba dusić w zarodku bo lepiej mieć jeden pokój do posprzątania niż całą stajnię. Tam już jest trochę do posprzątania a wątpię by to zrobił. Inna sprawa to z podkładu orto nie zawsze można do końca wywnioskować czym do końca dana droga jest.

Właśnie maszczę podanie o zablokowanie gościa bo jakoś wypadł z siatki oraz rozszerzam trochę zagadnienie upierdliwości w załatwianiu takich spraw włącznie z tym by każdy kraj miał uznanych weryfikatorów, egzekutorów. Pasowało by się zgadać na forum i popchnąć temat na ogólnonarodowym bo to walka z wiatrakami. Nie wiem jak inni ale powoli mam dość żmudnego wnikania w takie edycje od jaśnie nie reagujących z dowolnego powodu i cackania się z tym. W większości śmieci po takich i tak zostają na lata.

Przy zbieraniu materiału dowodowego, uzasadnień też jest sporo roboty a dla wielu po angielsku jeszcze więcej. Do tego dochodzi czasochłonność i uciążliwość monitorowania, myślenia i pamiętania o każdym przypadku a ostatnio ta liczba się powiększa (z większego napływu takich i/lub większej weryfikacji).

Zrevertowałem jego chyba najbardziej absurdalną edycję, którą usunął landuse=residential w całym centrum miasta. Niektóre jego edycje miały sens, np. przypisanie adresów do budynków, ale oprócz tego szału nie ma i przydałoby się dokładnie przyjrzeć jego wszystkim edycjom, do czego zachęcam bardziej profesjonalnych mapujących.

I właśnie o to się rozchodzi. Wpada taki niekomunikatywny, narobi łatwiej lub trudniej weryfikowalno naprawialne twory w większej czy mniejszej ilości. Teraz trzeba zasobów i chęci które są w deficycie by

a to bywa męczące, dołujące i wyczerpujące, zniechęcające szczególnie gdy chce się zachować z każdej edycji chociaż jedną linię i węzeł
a mogli (mogą) by pooglądać śmieszne obrazki czy coś innego lub poedytować coś łatwego lub trudnego (relacje komunikacyjne, szlaki i wszystko inne powyżej zwykłej często nieskomplikowanej relacji multipoligon), sieci energetyczne, tory, drogi krajowe, podszkolić się a tak to zawsze zostają jakieś babole z których część od kopa zniechęci kogoś do edycji w danym obszarze lub pozostaną długo nietknięte a poprawiający, weryfikujący nie zrobią tego co by mogli zrobić bez dłubania w takich dziełach. Im więcej takich do przewertowania tym gorzej dla każdego.

1 Like

w takiej sytuacji nie widzę problemu z zaoraniem i wycofaniem wszystkich ich edycji (chyba że wycofywali wandalizmy z innych kont i wycofanie ich edycji by to przywróciło)

@Michaall99
Dla mnie temat jest prosty. W perspektywie czasu tego co już jest nababrane i ile czasu zmarnowane to gdy poleci w straty nawet część poprawnych czy mało szkodliwych działań to i tak zysk bo każde kolejne opóźnienia w przynajmniej przyhamowaniu takich edytujących to większe straty niż korzyści.

Bo mamy to o czym wiemy, że jest nababrane lub wiedzieliśmy bo już o tym zapomniano a zostało bo często ciężko znaleźć kogoś by się w ogóle za to zabrał lub przeoczył. Dalej mamy to o czym nie wiemy lub bezwiednie każdy omija obszar gdy tylko się z tym zetknie i przyszłość czyli to co dopiero powstanie i będzie do posprzątania łącznie z naszymi własnymi błędami.

Cały czas powtarzam, że nie zmierzam do zamordyzmu i bicia w bęben za byle co oraz tworzenia kółka wzajemnej adoracji. Pierwsze to komunikacja w sprawie edycji (przecież nie towarzysko). Opisy - choć sensowne minimum. Poprawność edycji. Na wiele można machnąć ręką czy łatwo poprawić ale są takie uciążliwe i z mniej lub bardziej uciążliwym oddziaływaniem w dłuższej perspektywie czasu. Nawet te drobne błędy, niedociągnięcia które po wytłumaczeniu łopatologicznie można łatwo wyeliminować gdy się nagromadzą to osiągają masę krytyczną. Nawet gdy samemu się edytuje i ma wrzucone np. w TODO mnóstwo pozycji do uzupełnienia, sprawdzenia to samemu się zmięka nie mówiąc o tym gdy babra się w czyichś błędach a każdy inny lub na jedno kopyto ale każdy wymaga dłubnięcia.

Jeżeli mówimy o tym konkretnym przypadku edytującego to z jego strony wystarczy dać w końcu głos, sensownie. Samemu coś poprawić lub zadeklarować, że tego już nie będzie dalej robił bo nie umie. Wtedy niech robi edycje czegoś co umie bo przynajmniej nie będzie dokładał kolejnych problemów i marnował czasu paru osób (na analizę choćby pobieżną, łatanie, czytanie i dyskutowanie o każdym kolejnym wyczynie i inne skutki uboczne często mało widoczne). Co się będzie musiało to się usunie a co się da i będzie się miał kto za to zabrać to się połata. Nie ma odzewu lub bezsensowny, nie ma poprawy od opisów po sposób edycji to szkoda pudrować trupa.

Nawet mnie nędzę edycyjną spowalniają takie jednostki. Bo to czytam na forum i Discordzie oraz piszę. Piszę do nich w komentarzach i na PW. Przeglądam często na próżno bo mnie przerastają te błędy lub odchodzi ochota. Część energii zmarnowana bo nie poszła w moje edycje czy poprawienie czegoś sensownego. Nie douczyłem się czegoś lepiej lub dowiedziałem czegoś ciekawego na przyszłość. Nie zająłem się innymi swoimi zainteresowaniami czy po prostu nawet zamiast odpocząć i jutro z tego skorzystać to para poszła w gwizdek a do jednego takiego przypadku w mniejszym lub większym stopniu jest zaangażowane kilka osób choćby biernie. To jak się ma parę rzeczy zrobionych w miarę dobrze do całości. Bilans ujemny.

2 Likes

Ktoś jest pewien, że te adresy są poprawne ? (poza dozą szczęścia, że takie się trafiły). W okolicy mam sporo adresów do przypisania ale cześć nie jest poprawna. Chętnie zgarnę oklaski za przypisanie na sztukę.

e-mapa korzysta chyba z PRNG, w PRNG czasem umiejscowienie jest błędne.

e-mapa w tym sensie korzysta z PRNG, że PRNG jest z jedną warstw dodatkowych, które można włączyć (podobnie jak np. rastrową mapę topograficzną jak w przykładzie wyżej).
Natomiast standardowo wyświetlany jest podkład z danych OSM.
W każdym razie w tej sytuacji Pani Sołtys - a raczej gmina - powinna się zgłosić do GUGiK i zasygnalizować potrzebę poprawienia PRNG. Samo się nie zmieni :wink:

1 Like

napisałem do DWG

you have been upgrading a lot of forest tracks to higher-level roads. The Polish community things that this is not correct, and has asked you to stop or at least discuss your actions, see

OSM changeset discussions of Makosv21

Yet you have ignored these comments and continued your work. Please stop changing the classification of roads until you have discussed the matter with your fellow mappers. A good place for such a discussion would be the Polish community forum:

Polska (Poland) - OpenStreetMap Community Forum

(see Zgłaszanie i prośby o sprawdzenie kont, edycji użytkowników - #104 by Mateusz_Konieczny which references one of your edits).

Also, when you upload changes to OSM, please always specify a good changeset comment that explains the reasoning behind the edit. Don’t leave the comment field emtpy.

Thank you
Frederik Ramm
OSMF Data Working Group
Ticket#2025021110000937

2 Likes

Też odpisali czy jestem pewien że wszystkie edycje są do wycofania.

Odpisałem że moim zdaniem tak, jeśli nie podejmą komunikacji - ktoś uważa inaczej?

1 Like

Chyba do wycofania są tylko te ostatnie edycje podwyższające kategorie dróg. We wcześniejszych edycjach dodano ścieżki leśne prawdopodobnie z właściwą kategorią. Ale nie sprawdzałem na orto, czy te ścieżki istnieją.

Może jestem nadmiernie podejrzliwy ale to co tym robili powoduje że nie wierzę w sensowność wcześniejszych edycji.

2 Likes

Też wymaściłem podanie o zajęcie się zakałą tylko nie mogę się doszukać jakiegoś potwierdzenia. Mamy ich tylu że się pogubić można a część z nich jest załatwiana przez inne osoby w sensie wysłania zgłoszenia lub wykonania revertu od kopa.

DWG niech się zastanowi kto ma na tyle czasu i możliwości by dłubać w każdej edycji każdego oskarżonego i bilans tego wszystkiego. Sama ilość takich pacjentów poraża a gdy każdy naklepał edycji to powodzenia. Jeżeli nie zablokują takich choćby tymczasowo od razu po sensownym zgłoszeniu i widzą, że komentarze były z brakiem odpowiedzi i to często ponad dwa tygodnie a ci radośnie robili swoje.

Brak opisów lub na sztukę typu źródło ze źródła.
Brak odpowiedzi na komentarze.
Dalsze edytowanie z ewidentnymi błędami często istotnymi.

To czego jeszcze chcą by takich zablokować chociaż na czas gdy raczą się odezwać i wyjaśnić co nieco. Resztę możemy zrobić we własnym zakresie. Jeżeli mamy czas, wiedzę, chęci to łatamy lub do kosza.

1 Like

no, wrzuciłem tu info bo czasem odpisują jednej osobie tylko w danej sprawie

2 Likes

To już nawet nie jest śmieszne. Wygląda, że blokada jest już przeszłością. Teraz będzie malował dalej a ktoś z nas ma tracić czas na monitorowanie go lub za jakiś czas nadziać się na takie edycje i myśleć co artysta miał na myśli i co z tym robić ?

To jest kolejna kpina ze strony DWG wobec wszystkich oprócz takich twórców. Taką blokadę to oni przeczekają z telefonem czy gazetą w ręku siedząc na kiblu.

jak zrobi choć jedną edycję przed tłumaczeniem się o co chodzi (czego nie mógł będąc zablokowanym z tego co wiem, to chyba też blokuje forum i nie wiem czy też nie komentowanie w zestawach zmian) to pisze się do DWG z linkiem do poprzedniej blokady by go spałowali

to akurat zastosowali ostrzejszą niż zwykle, zazwyczaj jest po prostu do zalogowania

Dzięki za info ale potrzebuję do niego jakiegoś translatora (wiem. pewnie pisałeś zajęty, na szybko) ale doceniam.
Muszę się zmusić by poczytać o DWG i tych prawach.