Chyba nie muszę cytować Mikołaja Reja.
Wiem co to “tagging” i “keying”, ale nie bardzo rozumiem co znaczy “tagowanie” i “kluczowanie”.
Już jest polskie słowo “znacznik” od dawna. Więc po co tworzyć neologizmy?
Może spolszczanie angielskich nazw jest “szpanem” w Polsce, ale dla osób znających dobrze j. angielski wygląda to bezsensownie lub zabawnie.
Fakt, że “międzymordzie” nie wygląda dobrze, ale bezmyślne spolszczane angielskie słowa wyglądają jeszcze gorzej.
Nie tyle szpanem, co raczej koniecznością. W branży specjalistycznej (a taką jest OSM) słowa z rodzimego języka często po prostu nie oddają istoty rzeczy. “Tagowanie” nie będzie pierwszym słowem, które zostało spolszczone i moim zdaniem jest o wiele lepszym spolszczeniem niż np. ‘esemesowanie’.
Za to setowanie, kluczowanie, tagowanie są neologizmami.
Rozumiem, tworzenie nowych słów których nie ma w powszechnym użyciu w j. polskim.
Moje pytanie jest? Po co tworzyć neologizmy kiedy mamy już właściwe określenia w j. polskim, oraz jaki jest sens tworzenia tych neologizmów? Znacznika czy Etykiety używa się “od zarania wieków”.
Jak słyszę w telewizji bezmyślne spolszczanie niektórych słów, to mnie zaraz zaczynają boleć sztuczne zęby.
Widzę, że epidemia “zastopowało mi karę na kornerze kiedy jechałam na plejsy z friendem” przeszła z USA do Polski i się rozprzestrzenia.
Ale nie jest moim celem podważanie ustaleń na OSM.
Czy jest gdzieś słownik angielsko-polski dla OSM?
Byłby bardzo pomocny przy tłumaczeniu, bo narazie to jestem w kropce jak tłumaczyć.
Tym bardziej, że często, tekst jest napisany, także w złej angielszczyźnie, lub regionalnej.
A poważnie mówiąc, to “tag” jest dużo krótsze od “znacznika”, czy “etykiety” i zapewne się przyjmie (już się przyjęło).
Dodatkowo słowo “etykieta” jest powszechnie stosowane w języku informatyków w znaczeniu sporo innym.
Mnie tez (tylko moze nie w TV), ale to slowo jest w uzyciu od przynajmniej parunastu lat i wystepuje w slowniku jak pokazal Zibi.
Musze sie zgodzic z Zibim, jezyk definiuja jego uzytkownicy i to co jest w uzyciu, nie fakt czy cos dobrze lub zle wyglada albo czy jakis instytut sie z tym zgadza (poza pewnymi wyjatkami). Podobnie jak jest z nazywaniem miejscowosci czy waznoscia drog.
Poprawność poprawnością, ale musimy mieć na uwadze fakt, że posługujemy się osm-ową nomenklaturą. Gdybyśmy od pierwszego dnia funkcjonowania polskiej społeczności osm założyli, że będziemy używać poprawnej polszczyzny i polskich odpowiedników wszelkich terminów, to wszystko by było ok. Teraz jednak dyskusja na ten temat jest bezcelowa Jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one