I kolejny początkujący - tym razem grasujący w okolicach Rzeszowa i mający “misję” poprawiania dróg.
Zaczął od tego, że przesuwał istniejące drogi do nieskalibrowanego binga. Wymieniliśmy kilka maili, wyjasniłem ocb, pokazałem JOSM… i już miałem nadzieję, że będzie ok. Tymczasem patrzę dzisiaj rano, a tu w Rzeszowie świeżo poprzesuwane ulice.
Inne grzeszki to np. rysowanie każdego pasa ruchu na skrzyżowaniach.