Doganiamy Niemców i Francuzów?

Województwo dolnośląskie przekroczyło już 100 MB danych
http://download.geofabrik.de/europe/poland.html

Ciekawi mnie jak wyglądamy teraz na tle przodujących krajów.

Dziury mają straszne, ale gdy Polska ma 870 MB, to Niemcy i Francuzi około 3 GB. Czym tyle nabili?
Kiedyś byliśmy równo z Hiszpanią a teraz mocno odskoczyliśmy.
Czesi idą ostro.

Katpatuka z Turcji trzepie Chiny zamiast Turcję.
Anglików przegoniliśmy.

312 679 km² - Powierzchnia Polski

357 375,62 km² - Powierzchnia Niemiec

2800 MB - Mapa Niemiec

871 MB - Mapa Polski

0,007834893717708 MB - taka liczba MB przypada na km² w mapie Niemiec (2800 MB/357 375,62 km²)

0,0027856044057964 MB - taka liczba MB przypada na km² w mapie Polski (871 MB/312 679 km²)

2,812636891801589 (2,81) - tyle razy więcej Megabajtów danych na kilometr kwadratowy zawiera mapa Niemiec w stosunku do mapy Polski (0,007834893717708 MB/0,0027856044057964 MB)
A więc można powiedzieć że mapa Niemiec zawiera 2,81 razy więcej danych niż mapa Polski. A Niemcy mają tylko 14.29% większą powierzchnię od Polski.

Oczywiście są mniej szczegółowo naniesione rejony i bardziej więc jest to wynik uśredniony.
Przede wszystkim z tego co widziałem w Niemczech większość dróg zawiera dane o stanie nawierzchni dróg, typ grade itd.
Plus dodatkowo to że nie ma prawie białych plam na mapie oraz inne rzeczy robią swoje.

312 679 km² - Powierzchnia Polski

643 801 km² - Powierzchnia Francji


3233 MB - Mapa Francji

871 MB - Mapa Polski

0,0050217380836625 MB - taka liczba MB przypada na km² w mapie Francji (3233 MB/312 679 km²)

0,0027856044057964 MB - taka liczba MB przypada na km² w mapie Polski (871 MB/312 679 km²)

1,802746317177364 (1,80) - tyle razy więcej Megabajtów danych na kilometr kwadratowy zawiera mapa Francji w stosunku do mapy Polski (0,0050217380836625 MB/0,0027856044057964 MB)
A więc chociaż powierzchnia Francji jest dwa razy większa od powierzchni Polski to nawet odejmując różnicę powierzchni mapa Francji i tak zawiera 1,80 razy więcej danych.

Ważne sprostowanie: Należy wziąć pod uwagę to że państwa mają więcej lub mniej infrastruktury (dróg, domów itd) więc mapy będą większe lub mniejsze (np. Kanada lub Rosja to więcej lasów jak infrastruktury). Więc aby dokładnie zobrazować różnice trzeba by użyć o wiele więcej danych. I jest to tylko różnica w ilości danych a nie ich jakości. Poglądowo na głównej stronie OpenstreetMap mniej więcej widać kto ma jakie mapy i nie potrzeba do tego żadnych obliczeń. Ja po prostu podałem jeden z przykładów jak ja bym to obliczył :slight_smile:

A mnie ciekawi ile ważyłaby mapa Polski gdyby w całości miała dokładność jak na tym fragmencie, czyli wszystko “równo z krawężnikiem”
http://www.openstreetmap.org/#map=16/52.4081/16.9345

wiadomo, miasta mają większą gęstość danych niż wsie, a wsie większą niż lasy itd.

ktoś podejmie się oszacowania, nawet bardzo zaokrąglonego? :slight_smile:

Jakim cudem to w ogóle tam stoi? To jest tak błędne, że szkoda gadać. area=yes jest tylko dla placów! Po to przecież jest area:highway, żeby dodatkowo do liniowej reprezentacji dróg/chodników dodać obszar. Teraz będzie płacz, jak ktoś będzie to próbował poprawić.

Dlatego ciągle przypominam że w pierwszej kolejności powinna iść poprawność/dokładność danych a nie ich ilość :slight_smile:

Gdy przyglądałem sie niemieckim wioskom tuz przy wielkich miastach, to byłem bardzo zdziwiony jak tam było golutko że nawet obrysów wsi nie porobili.
Jeśli mają kilka razy więcej danych to pewnie robili importy.
Jednak gdy u nas mapowało ok 100-120 osób to u nich około 600.
Ciekawiło mnie skąd te dysproporcje w wielkości społeczności skoro Niemców jest 2 razy więcej niż nas. Niby Polska ma znaczne nasycenie szybkim netem a choć Niemcy startowali szybciej to przecież na bingu wiele nie dało się zrobić.
Najwięcej danych dają obrysy budynków, a że dolnośląskie ma już prawie wszystkie można uznać, że mapa będzie bliska końca gdy Polska będzie miała 1,3-1,5 GB.

Zatem mamy jakieś 62% kompletności danych czyli potrzeba jeszcze około 4 lat.
Ciekawe czy za 1,5 roku będzie można nazwać ją prawie kompletną mapą i ogłosić w Polskę aby wyszukiwali czego jeszcze brak.
Overpass może policzyć node w każdym powiecie i gminie i po podzieleniu przez powierzchnię mógłby dostarczyć danych, które miejsca czekają na maperów.
Aby jakieś puszcze nie zakłamywały statystyk trzeba by ustanowić jakiś mnożnik powierzchni i zaludnienia.Można by zrobić dwie tabele i mapować gminy najsłabsze z każdej kategorii oddzielnie.

Nie jest fajnie gdy OSM ocenia się przez białe plamy i dobrze by było mieć wizualizacje lub tabele gdzie są miejsca zabite dechami.
Liczba budynków na liczbę mieszkańców jest dobrym wskaźnikiem, bo niezależnie od urbanizacji liczba izb jest podobna a tam gdzie większe zarobki tylko domy budują większe.
SQ9NIT zrobił taką wizualizację (nie pamietam adresu) i nie wiem czy z gmin dałoby się zrobić średnią powiatową

Mapy.cz - po pobraniu offline Polska ma 1,12 GB, Czechy 560 MB. Nie wiem jak to się przekłada na dokładność, może ktoś porówna?

Ale co to jest dokładność danych?
Nieskalibrowanie podkładu o 2-3 m podważa jakość danych jakie są potrzebne do używania mapy w terenie?
To nie jest tak, że area=yes było tylko do placów.
Wiki podpowiadała aby zieleńce miejskie z małymi krzaczkami czyli tak jakby skalniaki, mapować jako barrier=hedge + area=yes.

Jeśli np. uznamy, że footway nie ma być rysowane jako area, to bardzo łatwo skonwertować to do a:h.
Pytanie czy rysować “do krawężnika” skoro WMSy oparte na GPS różnią się od siebie o 1,2 m i nie wiadomo czy te błędy wynikają z rożnych odwzorowań czy też to zaokraglenia jakie robi soft generujący WMSy.
Widziałem głupie landuse oparte na trawniku, które było poprawiane około 120 razy.Zatem nie przesadzajmy z tą “dokładnością” bo prowadzi do absurdów.
Dlatego warto znać miejsca będące białymi plamami.
Należałoby wybrać najbardziej poszukiwane POI jak sklepy spożywcze, stacje benzynowe, zabytki , restauracje, hotele i agroturystykę i zrobić statystyki aby rozwój OSM był harmonijny tzn. bez białych plam

Czy ten wątek to jakaś próba dowartościowania się, czy jak? Po prostu róbmy swoje (mapujmy) zamiast podniecać się statystykami :slight_smile: Irytuje mnie to zakamuflowane porównywanie się do innych krajów - to tak jak patrzenie, że sąsiad ma lepsze auto, a to dla mnie jest po prostu małostkowe.

Chodzi tylko o to co mapujemy i metody jakimi od tego dochodzimy.
Oczywiście nie musimy popadać w kompleksy choć dziwią te dysproporcje.
Warto np. znać takie dane o ile np. w ciągu roku wzrasta ilość danych. Warto też się zastanawiać czy jeśli jakiś region jest mocno zmapowany to czy przechodzimy do rysowania płotów między prywatnymi działkami czy może warto wesprzeć regiony gdzie maperów brakuje.

Weźmy taki problem czy np. mapa OSM może mieć wpływ na rozwój biedniejszych regionów Polski, wzorem robienia mapy Nepalu. Jak marek nam wyjaśniał jesteśmy w sytuacji lepszej niż niejeden kraj europejski gdzie zazdroszczą nam orto. Warto zatem mieć rozeznanie czy faktycznie tak jest i czy nas sukces jest faktycznie sukcesem, czy też czeka nas daleka droga aby osiągnąć to co liderzy. Ja jestem trochę zaskoczony, bo liczyłem, że będziemy zmniejszać dystans do Niemców skoro oni wcześniej zaczęli, bo przy 3 GB mają coraz mniej do zmapowania więc powinno iść im wolniej.
Zatem ciekawi mnie czy oni osiągnęli ten poziom dzięki dużej społeczności czy też importom składającym się z wielu nodów na obiekt.
To przecież normalne jest, że każdy chciałby mieć jakiś licznik pokazujący na jakim etapie są nasze prace.
Ty np. masz licznik adresów i w oparciu o niego robisz porównania np. do Automapy i nie zaprzeczaj, że to cię nie dopinguje.

Pomyłka, bo akurat nie robię porównania do Automapy tylko do liczby adresów, która jest w państwowym EMUiA. I nie dopinguje mnie różnica (w sensie brak), a to, że adresów w OSM przybywa. Taki niuans.

Nie narzucajmy ludziom, co mają mapować. Jeden jest pasjonatem dróg, drugi hydrantów, a jeszcze ktoś inny płotów. Każda z tych rzeczy zbiera się w jakąś tam całość. Najważniejsze aby dodawać kompletne informacje, np. w przypadku sklepów dodać nazwę, adres, typ, itp. Nie liczy się ilość a jakość.

rowers2 jeśli myślisz o likwidowaniu “białych plam”, warto się zastanowić czy nie zorganizować czegoś w rodzaju wirtualnych nalotów. Pamiętam, że kiedyś takie coś było organizowane na forum. W ramach takiego nalotu można określić, co mapujemy, zawęzić grupę np. do pkt. POI lub poprawności tagowania ulic. Jeśli będziemy wszystko mapować, to wyjdzie z tego masło maślane.

@lukaszww to były tzw. Miejskie Sprinty

Oczywiscie, że można pozostać przy “hydrantach” ale rozłożyć je równomiernie czyli w rejony słabo zmapowane aby lokalni nowi maperzy mieli wzory tagowania do skopiowania i przejęcia pałeczki. Niestety dane w rodzaju “hydranty” nie nadają się do mapowania z orto lub spisów.
Mam na myśli zrównoważony rozwój OSM, bo z jednej strony Niemcy mają 3 GB a ja nie mam dla nich “szacunku” za to, że przy wielkich metropoliach wioski są nietknięte tak jakby zrobili import miast.

Jestem za akcjami wspólnego mapowania choć one mogą rodzić konflikty i często gro maperów się z tego wyłącza.
Dlatego chciałbym coś na wzór mrówek, mieć tabelę gdzie nie wymagałoby wiele pracy aby podbić najgorsze gminy w stronę średniej.Jak robić mapowanie jakiegoś powiatu to wydaje się, że lepsza byłaby ocena statystyczna niż wizualna, bo dlaczego najgorszy powiat ma być zaraz najlepszym?
Dzięki temu siły będą optymalnie wykorzystane, bo przy dużej gęstości danych mapuje się pierdoły typu latarnie, ławki, przesuwa się nody o metr itd.

Chciałbym wrócić do głównej idei OSM czyli mapowania zgrubnego, które wyzwala chęć dokończenia mapy przez nowych poprzez dodawanie danych drugiego sortu (chodniczki mogą poczekać na nowych maperów a ważniejsze są strumienie i mostki).

Mam tu na myśli dane, które traktuję jako pierwszy sort czyli te, które pozwalają aby wybrać optymalną drogę i aby pokazać atrakcje regionu.Takich danych jest niewiele i powinny być rozłożone równomiernie i zmapowane być w pierwszej kolejności.
Np. wizualizacja mrówek pilnuje aby nie było miejsc gdzie brakuje dróg i to tych najistotniejszych czyli biegnących w stronę siedzib ludzkich. Przykładowa statystyka ile jest kościołów na liczbę wsi może podpowiedzieć gdzie tak ważnych obiektów brakuje. Podobnie można porównać liczbę obrysów wsi z liczbą nazw miejscowości.
Ponieważ będziemy mieli problemy z nowymi wizualizacjami może wystarczą wyciągi z overpassa (statystyki). Chciałbym też uniknąć pewnego marazmu na który składa się kilka elementów w tym między innymi ten, że aktywny maper uważa, że jego region zmapowany jest tak dokładnie, że można zwolnić.
Powoduje to ten efekt, że od doświadczonego mapera nie ma się jak uczyć, bo na jego teren nikt nowy nie wchodzi, a nowy maper nie ma dobrych wzorców w rejonie białych plam.

Mówiąc w uproszczeniu mapa jest tak zakolorowana, że trudno oczyma ocenić jaka jest gęstość danych w rożnych regionach co prowadzi do nieefektywnego wykorzystania naszych sił i jak pisałem np. 120 krotnego przesuwania jednego obiektu o znikomym znaczeniu dla nawigacji.
Wojewódzkie spisy zabytków mają podaną ich liczbę.
Może wskaźnik ile zmapowano zabytków w danym województwie w stosunku do spisu, podpowie gdzie jest potrzeba pomoc.

Jeśli byłoby zrozumienie problemu to mogę zrobić najprostsze porównanie tzn. ilość danych z każdego w województwa w stosunku do ilości mieszkanców lub powierzchni.

Mam sporo danych z wielu miesięcy, które przedstawiają dynamikę wzrostu danych w województwach. Byłby z tego ciekawy wykres w Excelu. Moglibyśmy na bieżąco obserwować jak pociągamy do średniej najgorsze województwa i wydaje mi się, że ta metoda zoptymalizowałaby wykorzystanie naszych sił, że nie wspomnę o efekcie, że koncentrując siły i mając bieżące wyniki byłoby to i mobilizujące i pokazujące efekty współdziałania.

Podciąganie do średniej jest uczciwsze i może zmobilizować więcej osób niż wezwania typu “zmapujcie moje miasto”.Sądzę, że 10-15 osób może w mniej niż tydzień przesunąć województwo z ostatniej pozycji na przedostatnią a w niecały miesiąc do średniej. Czyli w około 6 miesięcy połowa województw wyrównała by do średniej.Gdyby przyjąć niższy próg aby najsłabszych podciągnąć tylko w 50% do średniej to zajęłoby nam to 2-3 miesiące.
Jednak liczę, że widoczny licznik (wspinający się wykres aktualizowany codziennie) przyciągnąłby więcej osób i dałoby się to zrobić jeszcze szybciej.Nie wiem tylko czy arkusz googla pozwala upublicznić wykres liniowy

rowers2 chciał aby mu zobrazować jak wyglądamy obecnie na tle przodujących krajów więc to też uczyniłem :slight_smile:
lukaszww nikomu i tak nic nie narzucisz w OpenstreetMap. Co zresztą gryzło by się z ideą otwartości map. Możesz jedynie kogoś zainteresować mapowaniem. Sporo osób nawet nie słyszało o czymś takim jak OpenstreetMap nie mówiąc o wiedzy jak posługiwać się JOSM. A co dopiero o poprawnym tagowaniu itd. Ja nie siedziałem w JOSM aby inni mieli fajne mapy ale dlatego że sam chciałem mieć taką mapę swoich okolic i jedynie w OpenstreetMap mogłem sobie taką mapę stworzyć. I nie będzie długo czegoś takiego jak kompletna mapa. Bo za dużo jest rzeczy do dodawania i poprawiania. W Polsce brakuje np. masę danych dotyczących nawierzchni dróg których to rodzaj trudno czasem rozpoznać nie weryfikując go w terenie. Gdyby organizować jakieś konkursy mapowania lub ogólne imprezy dotyczące mapowania okolic to popularność może by wzrosła. Albo gdyby była choć jedna taka osoba na 50 km² która też postanowiła sobie że chce mieć taką bardzo dokładną mapę okolic i odkryła Openstreetmap to nie było by nawet tego tematu. Tak to działa już że ludzie robią coś wystarczająco długo jak długo sami mają z tego satysfakcję. Być może w tych wymienionych krajach jest jakaś drobna rzecz która zaważyła aby przekonać ludzi do mapowania. Choćby jakiś program rządowy w telewizji dotyczący tego aby poprawiać mapy kraju. To mogą być nawet drobnostki w cechach charakteru ludzi i mentalności. Mentalność niemców zawsze była taka aby być najlepszym itd w każdej dziedzinie więc może i w mapach chcą przodować :wink: Ale to tylko spekulacje i to nie są też żadne wyścigi. Pewne jest natomiast to że mapy będą tak dokładne jak popularność OpenStreetmap w danym kraju i jedynie jeśli zacznie przybywać ludzi którzy mapują dla siebie będzie rosła dokładność mapy.

@Geoinformatyczek
Myślę, że nowicjuszy przeraza ilość tagów i ilość czasu na zmapowanie jednej miejscowości.
Jednak w miarę jak zauważą, że ich teren jest tak zmapowany, że już można jeździć z mapą, zaczną porawiac mapę choćby za pomocą notatek czy dorysowania/kasowanie pojedynczych budynków.
Muszą w nią uwierzyć i zauważyć błędy.
Potrzebne jest przekroczenie pewnej bariery np. można wrysować komuś szybko wszystkie budynki w miasteczku a on zacznie dodawać tam POI.

My powinniśmy wypromować tylko link do naszego forum ale nie do kłótni i skomplikowanego tagowania, tylko do wątków przydatnych nowicjuszom.
Myślę, że ukrycie forum dla wchodzących na osm.org jest główną przyczyną, że ludzie nawet nie pomyślą, że tę mapę mogliby robić. To te same proporcje co liczba korzystających z mapy googla i wiedzących, że mogliby ją edytować.

Widzę, że najlepsze województwo do najgorszego ma 2,2 raza więcej danych na mieszkańca, a gdyby porównać powiaty to pewnie byłoby to x5 ,a gminy x10.

Obecnie mazowieckie ma 67% średniej Polski, wielkopolskie ma 70,3%, kujawsko-pomorskie 72% , śląskie i pomorskie 87%
Najsłabszy powiat pewnie byłby dwa razy gorszy od tego, ale nie wiem jak wytypować je aby porównać overpassem.

Jeżeli chodzi o porównanie Polski z Francją to mam pewne obserwacje z Nicei.
Przy Promenadzie Anglików wyrysowane pewnie wszystkie drzewa, a brak ważnej drogi prowadzącej do stadionu Alianz Riviera (tak, oni też się trochę musieli pobudować przed Euro) - drogę tę narysował ktoś dopiero 6 dni temu i to raczej “na oko”.
O prawidłowe rozrysowanie pewnego ważnego skrzyżowania upominałem się w uwadze, bo miałem je opisane przez telefon, a na naszej mapie nie dało się przez nie przejechać.
Ponadto brak punktów adresowych w dużej części miasta.
Według mnie jakości mapy nie da się określić w megabajtach. Każdy ma jakieś priorytety wynikające z bieżących potrzeb.
Podsumowując, zakasać rękawy i do roboty ;-).

Z pewnością im więcej MB tym mniejsze prawdopodobieństwo, że duże i ważne obiekty umknęły uwadze.
Jednak skoro nie można ustalić czego brakuje to można wykorzystać pewne wskaźniki aby skupić uwagę tam gdzie braki są największe.
Są pewne dane, które muszą być proporcjonalne do liczby mieszkanców jak np. liczba kościołów, szkół, sklepów,budynków, bo to wynika np. z racjonalizacji czasów dojazdu do tych obiektów.

Zatem jeśli brak jednej ulicy może niby świadczyć o niekompletności danych to z pewnością da się łatwo znaleźć wiele miejscowości, które poza nazwą nic nie posiadają, a takiego argumentu nie da się zbić, że to drobne przeoczenie łatwe do natychmiastowego uzupełnienia.

Zatem kontrargumentem nie będzie wskazanie dokładnie zmapowanego miasta z koszami na śmieci czy krawężnikami.
O jakości mapy świadczy nie kompletność danych a wyrównane zmapowanie.Chodzi o efekt że najpierw są równo czyli wszystkie ważne obiekty wrysowane, a dopiero po tej fazi,e która musi gwarantować kompletność można się bawić z drobiazgami ,ktorych inne mapy nie zawierają
Szukam mechanizmu aby ktoś kto zdobył doświadczenie nie zmarnował go na kunktatorstwo swojej gminy, bo to ani jemu w nawigacji nie pomoże ani innych nie przekona do tego, że na OSM można polegać.
Wielu kolegów za bardzo koncentruje się nad wysublimowanym tagowaniem rzadkich obiektów które mogłyby zaistnieć dzięki prostemu name oraz za bardzo koncentruje się nad centymetrową dokładnością a nie sprawdza jakie braki są kompromitujące na OSM.
Mogę wskazać np.kościoły jakie ostatnio wrysowałem w miastach wojewódzkich. Mam sporo zrzutów ekranowych miasteczek golutkich jak pupa niemowlęcia.Wątek “prośba o zmapowanie” problemu nie rozwiąże więc czas na wypracowanie metod do kontroli danych równie skutecznych jak mówki, które zakładają że do każdego adresu trzeba dojechać.
Można założyć, że kompletność zabytków jest ważniejsza od kompletności psich wychodków, bo te ostatnie są doskonale znane tym kogo dotyczą.
Kompetentność zabytków, szlaków turystycznych i wielu innych danych jest do zweryfikowania a jeśli kilka kategorii obiektów jest bliskich 100%, to można uznać, że region jest mocno zmapowany we wszystkich kategoriach.
Nie będę uczył informatyków ale analiza pewnych danych wskazuje na braki np. w przedszkolu uczyli mnie, że szpieg nie liczy żołnierzy tylko liczbę bochenków z piekarni polowej i dzieli przez dzienny przydział.
Wystarczy zsumować powierzchnię cmentarzy i porównać z liczbą mieszkańców a można uzyskać sygnał alarmowy gdzie są braki na mapach.
Wiele obiektów finansowanych centralnie musi być równomiernie rozłożonych jak biblioteki, szkoły, przedszkola, sądy, komisariaty, teatry.
Ale nam wystarczy liczba budynków na mieszkańców, czy liczba tracków na powierzchnię aby przypomnieć że najlepiej są zmapowane rejony zurbanizowane gdzie jest duża gęstość zaludnienia, gdzie jest dostępny net, gdzie są duże ośrodki akademickie.
Jeśli nie chcemy się wstydzić za białe plamy nie koncentrujmy się nadmiernie na terenach już dobrze zmapowanych, bo tylko zwiększamy dysproporcje.
O trwałości urządzenia decyduje jego najsłabsza część, a o jakości OSM czyli o ocenie zewnętrznej, decydują białe plamy.

Mam konstruktywną propozycję, bo poruszyłeś temat, który siedział mi od niedawna w głowie. Fajnie by było postawić własną kopię OSM Tasking Manager. Jest to narzędzie używane przez m.in. HOT do koordynacji zadań mapowania humanitarnego. Zadanie ma wyznaczony obszar, który jest dzielony na kafelki. Są one przez użytkowników zajmowane, edytowane a potem weryfikowane przez kogoś innego.

Dzięki temu moglibyśmy poprowadzić różne tematyczne projekty (wzorem Quarterly projects z UK). Przykładowo: hydrografia (ta bardzo kuleje), landuse, drogi/ścieżki leśne. Grunt to wyznaczyć coś wykonalnego, skupionego (bo słowo “sfokusowanego” jest złe :stuck_out_tongue: ) i dającego inkrementalną, ale użyteczną i mierzalną zmianę. Narzędzie przydałoby się także do zaznaczenia statusu zmapowania tego co już mamy.

Można też równolegle zaatakować problem z innej strony - przykładowo: jest wiele POI które muszą występować w każdym powiecie lub gminie, np. urzędy oraz biblioteki publiczne. Tu bardziej pasowałby MapCraft, który pozwala na dowolne geometrie (tu: granice adm.) zamiast kafelków.
Wydaje mi się natomiast, że oba narzędzia mogą funkcjonować równolegle: prostokątne kafelki odpowiadają dokładnie obszarowi pobranemu w JOSM-ie, zatem lepiej nadają się do zadań złożonych z rysowania albo pracy z większą liczbą obiektów w elementarnym kawałku zadania.

Niewątpliwie, patrząc globalnie na OSM niewykorzystaną szansą jest brak jasnej informacji dla nowicjusza w jakich projektach mapowania może uczestniczyć. W ogóle jakość mapy wzrosłaby, gdyby większy procent stanowiły zorganizowane edycje (nie chodzi mi tu o HOTOSM gdzie rekrutuje się totalnych outsiderów i efekty są często mizerne). Ukierunkowałoby to energię zapalonych mapowiczów (chciałoby się rzec robotów :stuck_out_tongue: ).

Niestety do tej pory poległem przy próbie instalacji OSMTM na wirtualce z Ubuntu 16.04. psycopg2 za Chiny nie chce się zainstalować poprawnie.

A próbowałeś na wirtualce z 14.04? Jak są problemy to najlepiej zgłaszać tu:

https://github.com/hotosm/osm-tasking-manager2/issues