W związku z irytacją maperów w ostatnim czasie wykrywających znikanie ciekawych obiektów z map, wracam do zasad kasowania czy ingerowania wbrew woli autorów w tagowanie, które często powoduje, że z map znikają cenne informacje a nawet całe obiekty.
Ludzie przychodzą na OSM robić mapę a nie bazę OSM , czyli worek z którego każdy może sobie brać dane i robić swoje mapy.Zasada jest taka, że mapujemy swój teren a w zamian możemy liczyć na gotowe mapy terenów innych maperów.
Powtarzam MAPUJEMY a nie rysujemy do bazy, bo w terenie używamy mapy a nie bazy. Mapa bez zmapowanych obiektów byłaby idiotyzmem.
Mamy prawo oczekiwać, że podstawowe style w tym mapy na osm.org wyrenderują to co mają w sobie inne popularne mapy np.turystyczne czy plany miast.
Możemy zrozumieć choć mocno dziwimy się, że OSM ma problem z wyświetlenie, mezoregonów np.pasm górskich i choć jest zgoda że może akurat to nie musi być na stylu podstawowym tak jak i poziomice, to uznajemy za priorytet, aby po 13 latach powstała wreszcie mapa topograficzno-turystyczna, która poradzi sobie np. z dużym liternictwem ułożonym ukośnie.
Jednak turysta szczególnie poruszający się wolniej niż samochodem oczekuje, że drobniejsze obiekty znajdą się na mapie skoro konfliktów nie powodują.
Jeśli ktoś porusza się poza głównymi drogami to oczekuje dwóch rzeczy, aby mapa pokazała mu najlepszą drogę tak aby miał wybór między najkrótszą i najciekawszą, i aby widział wszelkie przeszkody w poruszaniu się jak np. ślepe drogi, rowy, nachylenia i stoki itd.
Czyli mapa musi mieć wszystkie bariery jak brak mostów, tereny prywatne czy niedostępne oraz powinna zawierać ciekawe obiekty. Te obiekty jeśli nie na mapie to gdzie mają być, w przewodnikach? Prawie nie dałoby się do nich dotrzeć bez umieszczenia na mapie. Bardzo by denerwowało gdy po podróży krajoznawczej wracamy do domu i zauważamy, że najciekawsze obiekty pominęliśmy, bo mapa ich nie zawierała.
OSM ma powiększenie do 20 zooma i jeśli na mapach turystycznych w skali 1:50.000 mieści sie praktycznie wszystko co ciekawe lecz z pewnym przesunięciem, bo tam 1cm=500 m, to na Z20 OSM ma 1cm=5 m czyli pomnikowy dąb lub dom mogą wypełnić cały ekran telefonu.
Maperzy podziwiając te możliwości dodają drobne obiekty dzięki czemu można w trudnym terenie dostać się na punkt bez błądzenia.
Chyba każdy zauważył, że co się nie renderuje to się nie mapuje.
Dlatego jest taka presja aby OSM dogoniła renderem choćby wspomniane mapy 1:50.000, bo one już renderują nawet gniazda bocianie a u nas występują problemy z fontannami, zamkami, pałacami, wieżami nadawczymi, pomnikami przyrody.
Można powiedzieć, że OSM renderuje tylko połowę tego co mapy papierowe dlatego wykorzystujemy tę właściwość OSM, że do czasu opanowania renderu stosujemy tagi bliskoznaczne.
Np. zamiast wieży nadawczej dajemy maszt nadawczy, zamiast basenu za domem natural=water i nie potrzeba 10 odcieni niebieskiego aby odróżnić zbiornik z gnojówką w spółdzielni rolnej od stawu rybnego, zbiornika p.poz. basenu, starorzecza, fontanny itd.
Każdy rozumie co to jest, w zależności od położenie w stosunku do sąsiednich obiektów, a w sytuacjach wątpliwych można np. do fontanny dodać name=Fontanna
OSM nie może się kierować innymi zasadami niż kartografia rozwijana przez tysiąc lat. Sztuka ta polega na wkomponowaniu w określony obszar jak najwięcej informacji za pomocą nazw i kreskowania.
Kreskowanie było inne w czasach gdy mapy były w jednym kolorze a aby upchać jak najwiecej typowych obiektów jak np.drobne kamieniołomy, wąwozy stacje benzynowe, przystanki itd, wymyślono czytelne ikony wsparte legendą mapy, dzięki czemu odpadła konieczność ściskania nazw. Dzięki temu dostajemy więcej miejsca na nazwy ciekawych czyli rzadkich obiektów.
Nie można zrobić mapy jeśli zlikwiduje się ikony i nie można zastawić nazw wymyślając na każdy obiekt ikonę.
W podróży nazwy oficjalne jak szkól czy innych instytucje np Spółdzielni Rolnych mało nam się przydają więc jeśli czegoś oczekujemy od mapy to naprowadzenia na obiekty ciekawe i rzadkie, a tu jak pisałem ikony się nie przydają.
Zatem nie tylko dobra mapa bazuje na nazwach, ale każda. Instytucje wyszukujemy po adresie i nie potrzebujemy wiedzy jaka to Prokuratura jest na mapie gdyż docieramy do niej w innych okolicznościach niż typowa podróż.
Dlatego gdyby nie można było wskazać za pomocą name gdzie leży obiekt szczególnie ten nie mający ikony, to mapa straciłaby sens i samo mapowanie byłoby bez sensu.
Zatem maperzy cieszą się, że dodając kilka nodów uzupełniają mapę o ciekawe obiekty a wściekają się i odchodzą z OSM gdy ktoś im te obiekty kasuje lub przesuwa z mapy do bazy OSM kasując prawidłowe tagi gwarantujące wyświetlanie.
Zwykle wandal zasłania się mglistą formułką “nie mapujemy pod render” choć całe mapowanie polega na takim wybieraniu tagów aby render wiedział jak to wyświetlić.
Jeśli np. nie mamy ikony dla tablic pamiątkowych to tagujemy jak pomniki za pomocą tagu ogólnego historic=memoriial i cieszymy się z obiektu na mapie niezależnie kiedy render rozróżni ikonami różne odmiany pomników.
Zatem znając ograniczenia renderu udaje nam się wskazać gdzie obiekt stoi i co to jest
Nic nie stoi na przeszkodzie aby inny maper dodawał precyzyjniejsze tagi ale z zagwarantowaniem aby obiekt nie zniknął z map, bo jaki jest sens rozwijać tagowanie jeśli obiekty przestają się wyświetlać na stylach głównych?
Kogo nie pytałem to przyznawał, że zmienianie tagów tak aby obiekt stawał się niewidoczny to najgorsza odmiana wandalizmu.
Taka ingerencja dopuszczalna jest tylko wtedy gdy obiekt mniej znaczny powodowałby problem wyświetlenia obiektu ważniejszego.
Według mnie również niedopuszczalna jest sytuacja gdy np. przeciwnik tablic pamiątkowych usuwa name i tablica udaje bezimienny pomnik, a jeszcze gorzej gdy obiekt spada z mapy do bazy i może za kolejne 13 lat wróci na mapę.
Co ciekawe takie kasowanie name odbywa się prawie zawsze bez konsultacji z autorem, który w ten sposób traci możliwość odwołania się do społeczności z apelem o przywrócenie cennych danych i upomnienie wandala.
Postuluję zatem o wykonanie spisu złych przykładów które będą zwalniały z konsultacji z autorem np. gdy nowicjusz pisze “Mój dom” albo “sklep”. Jednak niedopuszczalne jest kasowanie z name opisu np. “Dom z XVII w.” czy też komu poświęcony jest pomnik lub tablica.
Muszą być spisanie zasady, wg. których można ingerować w dzieła autorów bez konsultacji z nimi lub wbrew ich woli, aby nie dopuszczać do wojenek edycyjnych.
Jeśli pojedyncze osoby decydują jakie informacje czy obiekty mają zniknąć z mapy to po co społeczność?
Po co cała wiki jeśli nie można ustalić jakie tagowanie jest dopuszczalne a jakie nie?
Przecież spis niedozwolonych ingerencji i mapowań można budować powoli a odkładanie tego się zemści, bo jeśli jeden maper psuje pracę drugiego to nie można potępić drugiego gdy zacznie kasować czy przerabiać pierwszemu w jego obiekty.