Tagowanie zjazdów wjazdów i łaczników skrzyżowań dróg różnych klas.

Spex: z kolei Ty próbujesz znowu wepchnąć te drogi do schematu “primary=krajowa, secondary=wojewódzka, tertiary=powiatowa” itd. co jest bzdurą.

Od kiedy kierowca jeździ od słupka do słupka? O co będzie jak ktoś zniszczy słupek ze znakiem lub kiedy duże samochody zasłonią widok? Wszyscy staną, bo nie ma znaku. :slight_smile:

Ja jeżdżę po autostradach USA ponad 30 lat i podobnie jak większość kierowców wokół mnie, kiedy mam wjazd/zjazd lub skrzyżowanie, to nie szukam tablic, tylko patrzę na jezdnię, a obecnie zerkając co chwile na GPS i kieruję się według wymalowanych pasów aby uniknąć kolizji w trafiku. Nie obchodzą mnie słupki z tablicami w ziemi i nigdy się nie zastanawiałem czy tworzą jakiś punkt odniesienia. Przeważnie ich nie dostrzegałem, a zwłaszcza gdy jechałem między dużymi samochodami, które mi zasłaniały widok oraz te znaki.

Pytanie na które mamy sobie wcześniej odpowiedzieć to, praktycznie, po co mapujemy i dla kogo?

  1. Dla kierowców, aby bezpiecznie i jak najmniej stresowo poruszali się po drogach.
  2. Nie sądzę, że ktoś, kiedykolwiek, będzie zmieniał prędkość zależnie od umiejscowienia węzła na mapie.
  3. Nie wiem czy ktoś, kiedykolwiek, będzie obliczał koszty odśnieżania lub określał zasięg pługów na podstawie map OSM :slight_smile:

Cała dyskusja prowadzi donikąd a za chwilę osiągnie poziom “zabrałeś mi moje grabki, a wcale że nie bo ty masz moje wiaderko”.

Proponuję zacząć dyskutować nad tym co można zrobić aby wszystkie opisane tu niejasności rozwiązać. Nie widzę problemu, żeby zrobić proposal z nowym sposobem tagowania zjazdów i wjazdów. Zamiast marnować siły i czas lepiej spożytkować je na sklecenie wspólnie czegoś sensownego. Najprostsze rozwiązania są najlepsze, więc może wystarczy rozwinąć istniejący tag?

Widzę, że dyskusja przenosi się na mapę. Koledzy, ustalcie proszę jakiś schemat, bez przepychanek na mapie.

Przy okazji: proszę o podanie prawidłowego schematu klasyfikacji.

Panowie, skontaktujecie sie z forum niemieckim lub austriackim czy szwajcarskim. Tam byly lata temu ostre wojny edycyjne ale skonczylo sie z tego co wiem, jakims sensownym kompromisem.

Ogólnie się tego trzymamy, ale to nie znaczy, że trzeba się trzymać zębami. Inaczej mówiąc, jeśli droga wojewódzka w rzeczywistości jest drogą gruntową to tagujemy ją jako highway=track, a nie jako highway=secondary. Podobnież, jeśli obwodnica miasta jest drogą w standardzie ekspresówki (czyli 2x2), ale oficjalnie nie jest DK/S/A to tagujemy ją np. jako highway=primary, a nie jako highway=tertiary.
Ogólnie trzeba trochę pomyślunku nad tagowaniem, z uwzględnieniem jaka jest rola danej drogi w regionie, a nie tylko ślepo kalkować to, co sobie GDDKiA wymysliła…

Uważam że powinniśmy się trzymać pewnego standardu. Może i prawdą objawioną nie jest, ale wyznacza pewien standard - wiki (http://wiki.openstreetmap.org/wiki/Motorway_link#Link_roads_between_different_highways_types) Zgadzam się z marek kleciak - jeżeli już coś zmieniać to może po konsultacji z kimś i zatwoerdzeniem? Wydaje się ważniejszym jednolite tagowanie niż wygoda, czy fantazje niektórych mapowiczów… Poza tym OSM powinna odzwierciedlać rzeczywistość - autostrada to autostrada, jakiekolwiek ograniczenie prędkości by tam nie było…
Odnośnie dróg gruntowych, lepszym rozwiązaniem dla drogi wojewódzkiej od highway=track wydaje się być highway=secondary + surface=dirt.
Tłumaczenie zasłoniętym słupkiem mnie rozbawiło. Nie ma większego sensu - podam przykład. Jeśli dostaniesz fotkę z andatem to się nie wytłumaczysz, że przy wyprzedzaniu ciężarówka zasłoniła znak…
Odbiegając od tematu…

tak też się nie powinno robić. Do oznaczenia tego służą pasy http://wiki.openstreetmap.org/wiki/Lanes, a węzeł powinien być w miejscu w którym drogi rzeczywiście się rozdzielają.

@MAchina: widzę, że z Ciebie teoretyk i kolejny formalista :slight_smile:

Droga gruntowa jako secondary? Fantastyczny pomysł, zacznij go realizować, a uzyskamy dużo życzliwych słów od kierowców. Ile razy trzeba powtarzać, że tagi highway nie służą do określenia właściciela drogi tylko do określenia jej ważności w rejonie, albo klasy drogi?

Ale ja nie zamierzam przyklaskiwać standardowi, który jest zły, który ktoś go kiedyś w sposób nieprzemyślany zaproponował i poszło w świat. W dodatku ten schemat zatacza kręgi miejscami sięgające absurdu - spotykam zwykłe skrzyżowania, w których pasy dobiegające są tagowane w kategorii drogi nadrzędnej.

Halo
I został uaktualniony krajowej 10, jest rondo

Mam mapę z Polską na mojej stronie wiki

Moja strona wiki można przetłumaczyć na polski?
Pozdrawiam
Marko

Sorry for my Polski (google translator)

Not the current standard/scheme is bad, but your opinionated behavior.
Why you’re not leading an objective discussion here in the forum,
before you are tagging links according to your scheme (almost anywhere in Poland) ?

And you do not answer to PM for weeks.

Regarding links:

You should also lead your view out of Poland.
There are many aspects to consider:
legal dedication of the highway, road signs, …
This is not uniform even in Europe.

All newly built motorways junctions in Poland have separate links.
But many older motorway ramps are without structural separation.
(=1 way with oneway = no).
There you can’t differentiate between from-link and to-link.

In addition, there are countries where ramps
legally belong to the motorway (such as Germany).
These ramps are legally dedicated as branches of the highway!

There are also differences in position of road signs,
especially signs for motorway start and motorway end.

For example, in Poland the end-signs are usually at the beginning of the ramps
(would a pro-argument to your approach).
In Germany, however, the signs are usually at the end of the ramps.

Witam,

Mapuję już od kilku lat i też miałem nieraz wątpliwości jak oznaczać zjazdy/wjazdy. Zauważyłem, że nadal nie ma za bardzo zgody wśród polskiej społeczności jak to powinno być robione. Postanowiłem więc przedstawić swój pogląd na tą sprawę.

Chciałem tu przytoczyć kilka rzeczowych argumentów, które moim zdaniem mogą coś wnieść do dyskusji, ale w trakcie czytania tego wątku (trafiłem na niego dopiero dzisiaj i przeczytałem od początku) odniosłem wrażenie, że dyskusja niestety schodzi coraz bardziej na poziom przedszkolny i mam wątpliwości czy udzielanie się tu ma jakiś sens. Mam na myśli komentarze w stylu “jeżdżę po autostradach USA ponad 30 lat (…) nie szukam tablic, tylko patrzę na jezdnię”. No i co z tego? Nawet jeśli już masz takie duże doświadczenie i znasz drogi w USA na tyle, że na znaki patrzeć nie musisz, to czy to znaczy że znaki są niepotrzebne? Drogi publiczne nie są przeznaczone tylko dla kierowców zawodowych z 30 letnim doświadczeniem.

Albo wyzywanie ludzi od “formalistów” i stwierdzanie, że ogólnie przyjętych standardów, wypracowanych przez dużo większą społeczność, w ogóle nie powinno się brać pod uwagę, bo przecież oni też mogą popełniać błędy. Oczywiście, że mogą popełniać błędy. Jednak moim skromnym zdaniem współpraca w projekcie (jakimkolwiek) polega na dojściu do porozumienia w kwestiach spornych, a nie stwierdzania, że “robię po swojemu i na innych się nie patrzę”, i ja raczej oczekiwałbym od członka zarządu OSM Polska, że takie kwestie rozstrzygnie wspólnie z przedstawicielami międzynarodowej społeczności OSM. W końcu jest to jeden wspólny projekt. Chciałbym też zwrócić uwagę, że wbrew opiniom niektórych, OSM nie jest tylko dla kierowców, a jeśli ktoś pisze takie rzeczy jak “Nie wiem czy ktoś, kiedykolwiek, będzie obliczał koszty odśnieżania lub określał zasięg pługów na podstawie map OSM”, to pewnie się nieźle zdziwi jak się już tego dowie.

I jeszcze jedna sprawa - kwestia wszechobecnego w Polsce uczulenia kierowców na przepisy ruchu drogowego. Myślę, że po 30 latach od upadku PRLu możemy już w końcu przestać uważać wszystkie przepisy jak leci za formę represji wobec obywatela. Fakt, jest jeszcze w instytucjach państwowych wielu ludzi z poprzedniej epoki, których już nie zmienisz. Jest też wiele bezsensownych i szkodliwych przepisów. Ale wystarczy sobie przypomnieć jak się po drogach jeździło jeszcze 20 lat temu a jak jest teraz i widać że jest zmiana na lepsze (w kwestii bezpieczeństwa i komfortu podróżowania, rzecz jasna). Więc może wstrzymajmy się w końcu od krytykowania znaków i przepisów. W końcu musimy się na czymś opierać rysując mapę, a jeśli będziemy się opierać na własnym widzimisię, to skończy się tak, że każdy będzie rysował mapę po swojemu i będzie ona bezużyteczna. A jeszcze raz podkreślę, że to jest mapa wspólna, dla nas wszystkich.

Tyle tytułem wstępu. Teraz moje 5 groszy na temat łączników. Od razu zaznaczę, że chcę tu poruszyć jedynie kwestię łączników dróg ekspresowych i autostrad - w przypadku pozostałych dróg, kwestia łączników jest moim zdaniem raczej umowna (w każdym razie w Polsce), wynikająca z warunków (technicznych rzecz jasna, a nie pogodowych albo natężenia ruchu o 11:54, tudzież procentowego udziału kierowców z X letnim doświadczeniem) występujących na danym odcinku drogi.

Moim zdaniem jeśli już zarezerwowaliśmy tagi motorway oraz trunk odpowiednio dla autostrad i dróg ekspresowych, to powinniśmy być konsekwentni i oznaczać także wjazdy i zjazdy jako motorway_link oraz trunk_link.

Mój argument jest taki:
Na zjeździe z autostrady, dopóki nie ma znaku D10, obowiązują te same przepisy ruchu drogowego co na autostradzie (czyli np. zakaz zatrzymywania się, zakaz cofania, zakaz ruchu pieszych, itd.). Co z tego, że taki zjazd jest często krętym zawijasem, na którym nie da się jechać 140km/h - w końcu w takich przypadkach stoją tam znaki ograniczające prędkość (tak, znaki ograniczające prędkość można stawiać nawet na autostradzie). Podobnie jest w przypadku dróg ekspresowych.

Natomiast kwestia tego czy to się ładnie rysuje czy nie, jest moim zdaniem drugorzędna, bo główna mapa OSM rysuje ekspresówki na zielono, mapa rowerowa koloruje zgniłym mchem, a nawigacja pana Zdzisia rysuje na wjazdach misie a na zjazdach serduszka. Jakbyś nie kombinował, spójnego wyglądu i tak nie osiągniesz.

I nie, nie jestem urzędnikiem państwowym, który przyszedł tu, żeby truć polskim kierowcom na temat przepisów i “formalności”.
Jeżdżę samochodem po polskich drogach i czasem używam mapy OSM w nawigacji samochodowej.

I tylko ten argument do mnie przemawia, bo na pewno nie ten o renderowaniu (że dziwnie wygląda, co niektórzy tutaj podnosili).

Dlatego wnoszę o stosowanie się do znaków i ciachanie tam, gdzie stoi znak oznaczający koniec (w przypadku zjazdów) i początek (w przypadku wjazdów) autostrady/drogi ekspresowej.
I żadnego zgadywania - oczekuję, że osoby, które tak lubują się w poprawianiu węzłów drogowych zrobią to na podstawie wiedzy zdobytej w terenie.

Witam,
ostatnio Zbigniew robił dość duże zmiany w węzłach (zjazdy/wjazdy/łączniki) wg zaproponowanej przez siebie konwencji. Powiem szczerze nie jestem do końca przekonany o tym, żeby każdy zjazd/wjazd/łącznik tagować wg drogi o niższej klasie. W efekcie wygląda to tak jak w tym miejscu: http://www.openstreetmap.org/?lat=52.39748&lon=21.17057&zoom=17&layers=M
Oczywiście nie chodzi mi o rendering. Jakoś nie pasuje mi, że na jednym węźle (a taki stanowią te cztery zjazdy), każdy z nich ma inną klasę. Tym bardziej, że - jak rozumiałem ideę tagowania dróg - klasę przypisujemy na podstawie rzeczywistych parametrów/jakości drogi. Wszystkie te zjazdy są identyczne, więc nie do końca się mogę zgodzić, że będą różnie otagowane - ta przy okazji na dwa z tych zjazdów wg znaków obejmuje klasa drogi ekspresowej
Poza tym w mojej opinii takie zjazdy jednak należą do ekspresówki / ew. tu częściowo do dwujezdniowej drogi krajowej - są częścią infrastruktury tych dróg.
Nie chcę tego zmieniać tak “na przekór”, ale mi takie tagowanie nie pasuje.

Tak, masz rację, że takie różnicowanie to zły pomysł. Wszystkie zjazdy i wjazdy powinny być w kategorii podrzędnej :stuck_out_tongue:
A bezkolizyjność, którą ktoś wcześniej podnosił też nie jest IMHO argumentem, bo od tego jest oneway=yes

Hmm. Co ma wspólnego oneway=yes z bezkolizyjnością?

E, chyba osiągneliśmy consensus że ekspresówki i autostrady tagujemy wg stanu faktycznego (znaków + zjazdy to _link)?
Czyli powinno tam być highway=trunk_link do znaku.

Bo nie jest argumentem, tylko jednym słowem z mojego argumentu, które cały czas przytaczasz i które samo w sobie nie nosi żadnego znaczenia. Chodziło mi o to, że zauważenie, dla której z dróg łączniki pozwalają na bezkolizyjne zjazdy/wjazdy, bardzo pomaga w ustaleniu tego:

Jest to zgodne z założeniami twórców tych tagów, zgodne z założeniami na wiki, zgodne z założeniami mapowiczów; wcześniej nie było z tym problemów i nawet o dziwo wszyscy bez konsultacji z innymi tagowali poprawnie wg kryteriów, które są niby dziwne i nielogiczne. Serio, jaką przewagę daje tagowanie linków klasą drogi, do której prowadzi? Przecież można to odczytać z samej mapy zarówno wzrokiem, jak i maszynowo.

Według mnie nie ma nad czym dyskutować. Jest jasno określone jak tagować zjazdy, wjazdy i łączniki skrzyżowań dróg highway=motorway i highway=trunk a inne typy dróg jeśli nie zostało to określone powinny być wg mnie oznaczone analogicznie. Jeśli ktoś chce wprowadzić zmiany w sposobie tagowania powinien poruszyć ten temat z całą społecznością OSM.

Ooo, proszę… analogicznie? A niby na jakiej podstawie chcesz tagować wjazd z drogi secondary na drogę primary jako primary_link? Od którego miejsca zrobisz odcięcie, bo chyba nie od znaku oznaczającego początek drogi krajowej?