Stosowanie tagu highway=trunk w Polsce

Brak kolizji przez ponad 3 km. Nawet jest tunel.

To żadne osiągnięcie nie mieć kolizji przez 3 km na obszarze wiejskim. Tam nawet nie ma żadnych dróg poprzecznych, tylko linia kolejowa, a wiadukt nad koleją to nic szczególnego. “Tunel” to przejście dla zwierząt.

Czyli regułą będzie 3 km bezkolizyjności w miejscu gdzie jest to osiągnięcie?

Chyba musiałem się pogubić w wątku, bo myślałem że węzeł nie jest wymagany.

W takim razie chyba możemy sformułować definicję:

  • droga bezkolizyjna
  • jest to przedłużenie drogi motorway LUB w ciągu swojej długości zawiera przynajmniej jeden węzeł, który jest typowy dla drogi klasy A/S oraz jej minimalna długość to 2 km

Trudno jakiś odcinek drogi nazwać bezkolizyjnym w sytuacji, gdy niespecjalnie z czym ma kolidować.

Podtrzymuję, że nie jest wymagany.
Droga bezkolizyjna z definicji nie posiada skrzyżowań z drogami poprzecznymi. Ale nie musi automatycznie mieć węzłów na przecięciu z tymi drogami. Może po prostu mieć wiadukty bez możliwości zjazdu z jednej drogi na drugą.

Ale ten fragment obwodnicy Szczecinka nawet nie przecina żadnej drogi, dla której mógłby powstać węzeł lub wiadukt.

A czy istnieje w Polsce taka droga?

Ktoś postulował, żeby do trunk podnieść fragmenty obwodnicy Nowego Miasta Lubawskiego:

9 km bezkolizyjne, ale bez węzłów.
Potem na północ są dwa ronda w odległości 2,5 km, a dalej kolejny bezkolizyjny odcinek o długości 5 km:

Jest to droga o przekroju 2+1, z trójzakazem, ogrodzona.
Też do rozważenia.

Zastanawiam się też, czy może warto zdefiniować dla dróg węższych niż 2 pasy ruchu w każdą stronę wymaganą większą długość odcinka, np. 5 km. Jak by nie patrzeć dwujezdniowość jest istotnym aspektem jakości drogi, drogi dwujezdniowe są lepsze od jednojezdniowych.

Oczywiście minimalna długość dotyczyłaby tylko odcinków, które nie łączą się z motorway albo innym trunk.

W sumie na obu odcinkach jest trójzakaz, więc może warto? I po prostu ronda zostaną primary.

W Danii jest takie tagowanie

Jest, ale jednak nie uważam takich urwań kategorii za korzystne.

Jeśli zaś chodzi o propozycję to może po prostu uznać ronda za węzły bezkolizyjne? O ile jeśli nie ma przy rondzie przejść dla pieszych to jest w końcu skrzyżowanie bezkolizyjne. Jest też dopuszczone na drogach ekspresowych więc to by mogło mieć sens.

Ja też nie.

Ronda w stylu ostrawskim (których w Polsce nie kojarzę) jak najbardziej, ale jednak zwykłe rondo, na którym trzeba drastycznie zwolnić i ustąpić pierwszeństwa trudno nazwać bezkolizyjnym tudzież określić jako element drogi wyróżniajacej się jakościowo.

A jak dla mnie może być. Droga secondary przecinająca takie rondo też ma penalty za zmiany kategorii, więc to nie powinno być problemem.

Ja bym powiedział, że rondo jest jednym z najbardziej kolizyjnych węzłów jakie mogą być.

W jakim sensie dopuszczone?

Nie chcę m się szukać po ustawach żeby zacytować dokładnie ale ronda są dopuszczone na końcach drogi ekspresowej. Więc taka sytuacja jak była pokazana wyżej że droga pomiędzy rondami jest bezkolizyjna mogłaby być normalną ekspresówką, gdyby gdaka tak chciała.
Stąd jeżeli uznamy że ronda się liczą jako węzły, nie ma problemu żeby takie odcinki podnosić.

Ronda turbinowe są w 100% bezkolizyjne.

No to wiele dróg ekspresowych kończy rondem, ale samo rondo nie jest jej częścią.

Ronda na obwodnicy Szczecinka nie są turbinowe.
I ogólnie ronda tworzą korki, co powoduje więcej “kolizycjności” na drodze.

No i nie powiedziałbym, że w 100%. Wjeżdżając na rondo, turbinowe czy nie, musisz ustąpić pierwszeństwa jadącym od lewej strony, kiedy będąc na normalnej drodze bezkolizyjnej zawsze masz pierwszeństwo jadąc głównym ciągiem.

Oczywiście że to jest problemem. Taką droga trunk dostanie karę za rondo+karę za spadek kategorii+karę za ustap pierwszeństwa.
Jeśli spadek miałby być aż do secondary to takiej drodze tylko ujmiemy zmieniając na trunk.

Przykładem tego jest właśnie ta droga w Danii. Nawigacja woli zjechać na secondary i się trzymać niż nadrobić nieco drogi i pojechać na wyczepistą trunk

To duży błąd, nie możemy go powtórzyć w Polsce.

Nie upieram się. Podałem tylko pomysł. Sam nie widzę problemu żeby samo rondo miało być trunk, zwłaszcza w przypadkach kiedy z ronda zjeżdża się na autostradę i w ten sposób można lepiej zachować spójność kategorii.

1 Like

Czyli każde rondo jest karane podwójnie?

W Polsce nie planujemy mieć takich miejsc, więc nie byłoby aż tak źle.

W takim razie pozostawiamy wymóg bezkolizyjnego węzła. Takie pojedyncze ronda na obwodnicach oznaczę tagiem access_control=partial.
Spodobał mi się pomysł kierowania się podobną mapką, jak zamieszczono tutaj Mapa budowy dróg ekspresowych i autostrad
Czy są jakieś mocne niezgodności pomiędzy oznaczaniem wg tabelki a tą mapką?

Nowa propozycja definicji + trochę zaktualizowana tabelka:

https://wiki.openstreetmap.org/wiki/User:Szalona_entropia/Sandbox/Znakowanie_dróg_w_Polsce_(propozycja_zmian)#highway=trunk

Drogi bezkolizyjne jedno- i dwujezdniowe, niespełniające warunków dla motorway. Drogi wyróżniające się parametrami technicznymi, pozwalające na szybkie i komfortowe przemieszczanie się.

Droga bezkolizyjna nie może posiadać:

  • skrzyżowań jednopoziomowych, na których mogą przecinać się kierunki ruchu
  • przejść dla pieszych
  • przejazdów kolejowych

Wyjazdy z drogi typu trunk muszą być realizowane w taki sposób, aby pojazd opuszczający drogę trunk nie zaburzał ruchu (nie powodował spowolnienia) pojazdów kontynuujących jazdę tą drogą*. Oznacza to, że wyjazdy powinny być realizowane poprzez:

  • dedykowane pasy do skrętu
  • skręty z dodatkowego “zbiorczego” pasa ruchu
  • rozwidlenia jezdni o łagodnym kącie

Analogicznie wjazdy na drogę typu trunk powinny być realizowane w taki sposób, aby pojazd wjeżdżający na drogę trunk nie zaburzał ruchu (nie powodował spowolnienia) pojazdów kontynuujących jazdę tą drogą*.

*W przypadku dróg o minimum dwóch pasach ruchu w każdym kierunku dopuszczalne jest wyjątkowo występowanie pojedynczych wjazdów/wyjazdów (prawoskrętów) niespełniających tej reguły.

Droga typu trunk powinna łączyć się z drogami typu motorway, primary lub innymi trunk. Nie jest dopuszczalna sytuacja, w której droga typu trunk jest osiągalna wyłącznie przez drogi kategorii niższej niż primary.

Jeżeli droga typu trunk nie łączy się z innymi drogami typu motorway lub trunk, to obowiązuje minimalna długość odcinka:

  • 2 km w przypadku dróg o minimum dwóch pasach ruchu w każdym kierunku
  • 4 km w przypadku dróg o mniej niż dwóch pasach ruchu w każdym kierunku

Drogi o mniej niż dwóch pasach ruchu w każdym kierunku mogą być oznaczone jako trunk tylko pod dodatkowym warunkiem: jeżeli nie jest na nich dopuszczony ruch rowerów i pojazdów wolnobieżnych.

3 Likes

Czyli mamy 3 opcje:

  • pozostawić wymóg co najmniej jednego węzła bezkolizyjnego i 2 km
  • nie wymagać węzła, ale podnieść minimalną długość do 4 km dla dróg po jednym pasie ruchu w obie strony. Uważam ten wariant za problematyczny, gdyż mógłby poskutkować tworzenia ciągów trunk - primary/rondo - trunk, które szkodzom routingom. Wiem, że taki większy wymóg dotyczyłby tylko jednego segmentu obwodnicy Nowego Miasta Lubawskiego, ale teoretycznie mogłyby się pojawić 2 takie odcinki koło siebie z momentarnym obniżeniem kategorii
  • nie wymagać węzła, i przy dwóch odcinkach spełniających wymóg minimalnej długości oddzielonych rondem dać trunk również na rondo. Osobiście uważam to za nienajlepszy pomysł, bo ronda nie są bezkolizyjne, szczególnie jeśli mają tylko 1 pas ruchu

Można kombinować z minimalną długością primary pomiędzy dwoma fragmentami trunk.
Ale proponuję się tym na razie nie przejmować, i ewentualnie wrócić do tematu gdyby w przyszłości pojawiły się jakieś sporne fragmenty dróg.

Bo hipotetycznie różne sytuacje się mogą trafić. Co jeśli istniałby np. 20-kilometrowy odcinek o parametrach drogi ekspresowej, a dokładnie w jego środku było jedno rondo?

A to jest problematyczne, bo wymagałoby zdefiniowania, czym jest węzeł, co wbrew pozorom nie jest takie oczywiste.

A na chwilę obecną który wariant proponujesz?

Już pisałem, że jest to skrzyżowanie, które mogłoby się znaleźć na drodze motorway oraz mieć nazwę lub ref. Istnieje takich wiele o przeróżnych kształtach, więc zawsze coś dopasujemy. Uważam, że taka definicja powinna rozwiązać zdecydowaną większość przypadków, a pojedyncze wątpliwości można tu przedyskutować i szczerze wątpię, że napotkamy miejsca, o których będziemy się sprzeczać i miały by one zaważyć o niezgodzie co do oznaczenia drogi.