Widziałem na IRCu, że ludzie nawet dzwonili do niektórych osób, które się nie zgodziły i udawało się je w ostatniej chwili przekonać - np. w Australii ocalono tak jakąś istotną część danych.
Bot już zaczął apokalipsę u nas, ale może jest sens rzutem na taśmę spróbować kontaktu z konkretnymi wolontariuszami UMP…