Jeszcze jedna proba zgrania licencjonowania UMP i OSM.

A rywalizujemy? :slight_smile:

Pewnie że podsyłamy i transfer idzie w obie strony, co nie znaczy jednak że nie można nas nazwać konkurencją. Oba projekty tworzą mapy, oba chciałyby aby to właśnie ich mapa była częściej wykorzystywana, oba chciałyby przyciągnąć jak najwięcej rysowaczy i userów. Więc jednak ze sobą konkurujemy o zasoby czy to ludzkie czy inne. A że odbywa się to w cywilizowany sposób, no cóż taki to już charakter otwartych projektów.

Racja. Lecz w kapitalistycznym świecie konkurencja jest słowem przedstawiających wrogów - a przynajmniej mnie się tak kojarzy. Zresztą jakie to ma znaczenie?

Może taki niewielki OT: Czy UMP jest zainteresowane rysowaniem z Binga? Wiadomo, że dane musiałyby również trafić do OSM ze względu na licencję, na której jest udostępniany podkład sat z Binga.

Mam pytanie, dotyczące tagów UMP. Jeśli chciałbym czyścić ulice (co robię właśnie) i usuwam drogi z tagami source=ump, następnie praktycznie w to samo miejsce nakładam nową drogę - często pewno dokładnie w tym samym miejscu (punkt-punkt), łamię reguły? Czy jest to dozwolone?

Zaznaczam, że nie usuwam tylko tagu “source”, ale całą ulicę i mapuję ją od nowa.

Jeśli robisz to wyłącznie na podstawie własnej wiedzy i podkładu sat, bez sugerowania się danymi z UMP jest to jak najbardziej OK.

Aha, proszę wyraźnie opisywać to w opisie changesetu (żebyśmy wiedzieli o co chodzi), bo ekipa nadzorująca wandalizmy źle reaguje na usunięcia. Opis “Gdynia fixing UMP” to ciut mało.
Kolejna rzecz, proszę drogi rysować co najmniej tak dokładnie jak te które usuwasz - chodzi mi o to, że widziałem kiedyś jakieś drogi Twojego autorstwa i mogły być lepiej narysowane :wink:

Slowem którym najlepiej opisuje zaleznosc obu projektów jest tzw. coopetition - sztuczne slowo utworzone ze slów cooperation i competition. Opisuje ono sytuacje konkurujacych ze soba koncernów które jednak wspólpracuja w pewnych obszarach by obnizyc koszty rozwoju pewnych nowych technologii i produkcji towarów. Jest to korzystne dla obu partnerów.

Ze zjawiskiem coopetition coraz czesciej mozna sie spotykac. Mysle ze dobrze by bylo takze u nas stosowac tego typu podejscie.

Pewnie urwałem się z choinki z tym pytaniem, ale… w sumie to o co chodzi w całym tym zamieszniu z UMP vs OSM? Rozumiem, że OSM zmienia licencję i “trzeba” pokasować dane zaimportowane z UMP, ale czy ktoś gdzieś zadał sobie pytanie po co przysparzać ludziom tyle niepotrzebnej roboty z usuwaniem, która to robota w dodatku cofnie OSM w rozwoju (!) a nie popchnie…

Szczerze mówiąc nie rozumiem dlaczego UMP po prostu nie przyłączy sie do OSM i tyle. Czy chodzi tutaj o syndrom NIH (not invented here)? Rozumiem, że UMP jest pewnie starszym projektem, i może to OSM w Polsce zawdzięcza większość danych UMP (importy), ale to chyba jest oczywiste, że powinno się rozwijać OSM jako projekt międzynarodowy i z większym zasięgiem pod każdym względem.

Dla mnie to jest kolejny przykład kiedy “wolna kultura” rzuca sobie kłody pod nogi i dodaje niepotrzebnej roboty a wręcz ją dubluje… Czy filozoficzne różnice są aż tak wielkie, że nie da się połączyć wysiłków?

Pewnie wielu ludzi (np. ja) byłoby zainteresowanych pracą przy połączeniu tych projektów, a tymczasem trzeba mi wrócić do rysowania wycieczek rowerowych…

Eh, no nic, sorry, pewnie to przez ten upał tak marudzę.

Myślę, że połączenie jest za trudne, aby miało sens (a przynajmniej zautomatyzowanie odpada). Ja nie mam nic przeciw, aby UMP korzystało z moich danych i nawet gdy zmieni się licencja OSM to moje dane nadal będą na CC-by-SA. Szkoda, że oni nie mają takiego podejścia (nie wszyscy), przecież tworzymy otwarte dane.

To na tyle, chciałem pomarudzić razem z Tobą.

Obawiam się, że są tak wielkie. Odnoszę wrażenie, że ludzie z UMP uważają, że jest lepiej, gdy prawa zapisu do głównego repozytorium mają tylko sprawdzeni ludzie, którzy wiedzą co robią i zagwarantują wysoką jakość powstałych map. Trudno odmówić im racji. Ten model naturalnie prowadzi do powstania struktury “web of trust”, która jest bardzo odporna na wandalizm i w ich przypadku działa bardzo dobrze. Dokładnie identyczny model był powszechny jeszcze kilka lat temu w większości projektów FLOSS, gdzie trzeba było zdobyć commit access. Oczywiście potem pojawił się Git i postawił wszystko na głowie, ale na Gicie też można tworzyć web of trust, a na wiki – nie. Choćby ze względu na te różnice w metodologiach nie sądzę, żeby UMPowcy byli chętni na połączenie projektów. OSM metodologii pewnie nie zmieni.

Faktycznie trudno odmówić racji takim argumentom, ale z drugiej strony jak się zorientowałem, że niektóre elementy mojej okolicy, które sam zamapowałem (głównie przez wycieczki rowerowe) już dawno były w UMP to nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że zmarnowałem czas - przecież można było to zaimportować z UMP i pojechać w tym samym czasie gdzie indziej po inny ślad GPX.

Jest pewnie dużo danych w UMP, które przez długie lata (albo i nigdy) nie pojawią się w OSM tylko dlatego, że na danym obszarze akurat nie będzie osób do mapowania w OSM. To byłby argument dla projektów takich jak UMP żeby porozmawiać z OSM o rozszerzeniu narzędzi workflow - np. żeby można było robić coś w rodzaju “blokowania stron do edycji” jak w Wikipedii, nie wiem - coś na pewno da się wymyślić, w każdym razie OSM też powinno zależeć na dogadaniu się z projektami typu UMP (bo jest ich więcej - czytałem coś o mapie Węgrzech, z której też nie wolno importować).

Tak mi się wydaje, że lepiej by było poświęcić czas na rozbudowę platformy OSM, zwiększenie usability, ulepszenie workflow, narzędzie do walidacji/monitoringu tak żeby przyciągnąć inne projekty a nie po prostu odrzucać je z powodu licencji i wkładać wysiłek w robienie narzędzi do usuwania danych z mapy OSM… ale to już pewnie inny, kolejny temat-rzeka…

A tak na marginesie to czy dane UMP będą usuwane czy wszyscy zainteresowani zgodzili się je zostawić w projekcie OSM?
Pytam bo w kwietniu zdaje się miała nastąpić apokalipsa a tu dane widzę jak były tak są (całe szczęście :P)

Narzędzia do monitoringu są dostępne.

dangi
Dane prawdopodobnie zostaną usunięte gdy nie będą kompatybilne z licencją OSM.

Część osób z UMP zgodziła się, część nie. Jeśli dojdzie do zmiany licencji część danych wypadnie, część zostanie. Nie, nie ma mapki pokazującej co zostanie, a co zostanie usunięte.

Były rozmowy, ale na poziomie danych sprawa rozbiła się o różne licencje. UMP nie zgadza się na ODbL (z OSM), a OSMF nie chciało zrobić wyjątku dla UMP (aby licencjonowac Polskę podwójnie - także na UMPowskim CC-by-SA).

Apokalipsa niestety jeszcze przed nami (chyba że OSMF się wycofa z zmiany licencji :wink: ).

Ciężko, niestety, znaleźć informacje o postępie czyszczenia bazy danych.

Właśnie jeśli by się zgodzili Polska nie mogłaby być na ODbL, ponieważ nie wszystkie dane byłyby zgodne z tą licencją.

Czyli, nadal najbezpieczniejszą metodą poprawiania dróg (np. do własnego tracka czy Binga) jest wywalenie i narysowanie od nowa? Na razie nie wiem, czy moja praca nie zniknie, więc wstrzymuję się prawie całkowicie z poprawianiem dróg.

Osobiście to myślę, że OSMF straciło zapał do zmiany licencji, bo spotkało się ze zbyt dużym oporem ze strony społeczności (nie wiem, może zakładali, że pójdzie łatwiej?).
Dodatkowo do tego dochodzi to, iż niedługo pojawi się nowa wersja (czwarta) licencji Creative Commons, która uwzględnia aspekty związane z bazami danych, więc argument “musimy zmienić licencję, bo CC się nie nadaje” traci rację bytu.

To są tylko moje przypuszczenia, jeśli ktoś jest bliżej OSMF może mnie poprawić :slight_smile:

O ile się orientuję z lektury listy rebuild, po prostu bot redakcyjny jest wciąż niegotowy. Sprawa rozbija się ciągle o rozróżnienie co jest zmianą trywialną a co nie. To bardzo ważne, bo jeśli użytkownik nie akceptujący CT dodał obiekt, a akceptujący wprowadził tylko trywialną zmianę, to obiekt powinien wypaść. Problem w tym, że sporo tu np. niuansów językowych typu czy zmiana kolejności wyrazów w nazwie jest trywialna? W niektórych językach tak, w innych nie.

OT, ale pociągnę, bo to kolejny problem OSM jaki widzę - jak przystało na otwarty projekt jest milion małych narzędzi (patrz: http://wiki.openstreetmap.org/wiki/Quality_assurance)), ale nie ma nic oficjalnego, łatwo dostępnego i używalnego. Osm.org leży i kwiczy IMHO - jak ktoś nowy, albo np. ludzie z powiatu, z którym rozmawiam nt. udostępnienia danych, to zobaczy to trochę mi wstyd, a to przecież wizytówka…

Tak samo walidacja - każdy tag ma tysiąc różnych wartości, nie ma żadnej schemy tylko wolna amerykanka - pomijam kwestię architektury, że to powinno być oparte o RDF albo chociaż jakiś XML/XSD (tagi/wartości tagów), ale jakaś podstawowa walidacja, żeby głupoty nie wchodziły i żeby walidować spójność no to powinna być…

Na razie zastanawiam się w co się (oprócz mapowania oczywiście) zaangażować w OSM, jeśli ktoś potrzebuje w czymś (najchętniej - technicznym) pomocy to proszę na priv (może być pub - ale pewnie nowy wątek). Myślałem wstępnie o czymś co w ładny sposób pokaże różne statystyki nt. danych, w Polsce np. porówna nasze OSM-owe dane z Terytem - czy mamy wszystkie ulice etc., jeśli nie to można zrobić drill down województwo → powiat etc. To by można spiąć też np. z geonames.org albo nawet z UMP - do porównywania danych chyba można użyć? W sensie pokazać czego nie ma w OSM. Do tego jakieś reguły do walidacji + testy integracyjne puszczane za każdym razem jak pojawia się nowy planet.osm + wysyłanie maili/powiadomień gdzieś jak ktoś zepsuje dane. Nie wiem, na razie to tylko brainstorm…

Dobra, sorry za OT…

To nie bug, to feature :slight_smile: