To juz temat na maila raczej 
Robiłem już testy w terenie, ale nie chciałem nic pisać, bo wyniki nie są jednoznacznie, aczkolwiek zachęcające 
W związku z tym, że nie mam samochodu ani uchwytu do telefonu, pomiarów dokonywałem z kieszeni. Oczywiście udało mi się zaliczyć kilka prób z jednostajną prędkością bez pedałowania, ale to nie jest to, co można by było pokazać;)
Z tego co zauważyłem, mogą pojawić się nieprzewidziane problemy, ale można je rozwiązać. Telefony mają przyśpieszeniomierze badające trzy płaszczyzny, a nam potrzebne są wyniki z najwyżej dwóch, które można do kupy uśrednić. Położenie urządzenia względem Matki Ziemi ma niebagatelne znaczenie, bo każda zmiana kąta nachylenia będzie także rejestrowana. Można w programie zaimplementować funkcję, która będzie rozpoznawać swój dół, górę, lewo, prawo i względnie zmieniać osie, tak żeby zawsze dostosować się do ułożenia telefonu. Krótko mówiąc, chodzi o to żeby aplikacja zmieniła sobie oś Z na Y gdy telefon leży na fotelu.
Pomysł z umieszczeniem sensorów przed zawieszeniem jest morowy, ale tutaj chodzi chyba o masowe zastosowanie
Wymyśliłem w międzyczasie sposób kalibracji, choć bardzo uproszczony może być skuteczny. Jedź co najmniej 100m drogą asfaltową idealnie gładką z prędkością 30km/h (zdjęcie zamiast 1000słów);stop; jedź co najmniej 100m drogą brukowaną kamieniami (kocie łby?) z prędkością 30km/h. Program obcina pierwsze i ostatnie 10s pomiaru i mamy już jako takie odniesienie w jaki sposób samochód (czy też inny pojazd) reaguje na znane nam typy podłoża.
Nawet gdyby użyszkodnik źle wykonał kalibrację, to i tak mamy już jakieś dane, na podstawie których możemy określić coś więcej niż z binga Dla mnie jedynym problemem jest to, że rozstałem się z programowaniem jakieś 10 lat temu (różnice charakteru).