Cześć wszystkim!
Od jakiegoś czasu zastanawiam się czy jest możliwość eksportu (konwersji) map OSM do formatu KIWI-W?
Ośmielam się o to pytać, bo widzę, że do Garmina takie coś się udało zrobić.
Format KIWI był stosowany w nawigacjach w samochodach osobowych. Często spotykane w Volvo i Toyota/Lexus produkowanych mniej więcej w latach 2005-2015.
Są to nawigacje offline, z mapami na płytach DVD dual layer. Zazwyczaj Europa była podzielona na 4 szt. takich płyt DVD. Producenci to Denso oraz prawdopodobnie Aisin i Navteq.
Logo Navteq jest na płytach DVD do Volvo. Navteq w 2008 roku zostało kupione przez Nokia, a obecnie zostało wchłonięte przez mapy Here.
Kiedyś Navteq udostępniał społeczności narzędzie do zgłaszania potrzeb edycji map, nazywało się NAVTEQ Map Reporter. Obecnie zostało zastąpione przez HERE Map Creator.
Problem w tym, że ostatnie aktualizacje wyszły w 2018, a one de facto mają mapy z 2017 a nawet 2016 roku.
Tak sobie kombinuję, że może nie trzeba robić wszystkiego od początku. Może da się coś zadziałać na bazie projektu Navit ( https://www.navit-project.org/ )?
Niektórzy pewnie zapytają po co w dzisiejszych czasach reanimować starą fabryczną offline-ową nawigację. Otóż ma ona kilka zalet, których nie ma nawigacja w smartfonie: jest zintegrowana z audio pojazdu (np. wycisza muzykę, gdy podaje wskazówki głosowe). Zawsze wie jaka jest orientacja pojazdu względem stron świata, co jest kluczowe przy ruszaniu.
Nie sądzę żebyś znalazł, bo to pewnie robota na rok lub dłużej, płacąc miesięcznie takiej osobie pięciocyfrową kwotę.
Myślę, że tu jest jakieś fundamentalnie niezrozumienie. Mapa to nie obrazek, który łatwo skonwertować po reverse engineeringu kompresji, tu format danych zależy bardzo mocno od szczegółów działania danego programu i jak zrobiono algorytm nawigacji.
Generalnie nie jest tak, że nikomu nie chce się reversować starego oprogramowania, ale musi być w tym wartość, której nie da się zastąpić. Łatwo znaleźć ludzi próbujących emulować stare konsole do gier, bo nie ma alternatywy (sam sprzęt drożeje). A tu alternatywa jest - nawigacja na telefonie. Ma wady, ale to drobne szczegóły.
Jakieś 9 lat temu była już podobna dyskusja, myślę, że pomysł na końcu (z kickstarterem) mógłby wypalić. O ile zależy Ci na tyle, żeby wziąć na siebie stronę organizacyjną i finansową, to na mur-beton za pieniądze kogoś znajdziesz.
Albo możesz poszukać wśród opiekunów studentów na kierunkach okołogeograficznych, może któremuś spodoba się pomysł na tyle, żeby dał to studentom na zaliczenie. Trochę fajnego oprogramowania w ten sposób powstało…
Dziękuję za podjęcie dyskusji. Zdaję sobie sprawę, że to co chciałbym osiągnąć nie jest proste, bo zapewne wtedy ktoś inny by już to zrobił.
Oczywiście rozumiem, że mapa cyfrowa to nie obrazek, tylko ogólnie rzecz ujmując- baza (zbiór) danych.
Znalazłem pracę naukową, która wspomina o KIWI oraz SDAL. Co ciekawe naukowcy określili, że KIWI było wtedy najlepszym dostępnym komercyjnie formatem. Dlatego Chińczycy zaproponowali kontynuację tego formatu jako rozwiązanie problemu słabej łączności on-line podczas nawigacji. Oczywiście KIWI nie był pozbawiony wad, dlatego “umarł” bo z motoryzacji wyparły go nawigacje on-line.
Nie umiem ocenić jakości tej pracy naukowej. Link: https://citeseerx.ist.psu.edu/viewdoc/download?doi=10.1.1.823.3301&rep=rep1&type=pdf