Coś forum zamiera na weekend

Napisze tak na ostatni post.

Zobacz o której dziś zacząłem i o której kończę. Pracuje do 15:30. To nie tak jest. :expressionless:
Dodam, zobacz ostatnie trzy miesiące.

No i weekandy

Piszę właśnie, że nowy szybko załapuje że aby edytować mapę potrzeba dłuuugich studiów :). To zabija entuzjazm jaki pojawia się na wejściu.Dlatego piszę nie myślmy kategoriami swoimi czyli tych co już znają osm albo informatyków którzy wiedzą jak są magazynowane dane geolokalizacyjne. Tez nie zachęcam do przeglądania wyrywkowo forów bo to ten sam problem.Stary wie co było na forach więc wie czego szuka, a nowy się miota aby cokolwiek zrozumieć co pozwoli mu wystartować.Zatem wkurza się patrząc na zegarek i czytając treści jakie mu w tym momencie nie są potrzebne. Mało rozumie słownictwo (kafle, renderowanie, overpass, kompilacja, routing,OsmAnd, styl, mapnik,klucz , wartość, tag, key, proposal, szablon, JOSM, nakładka, wtyczka, diff, nominatim , taginfo, walidador, itd. A gdzie słownik? Im więcej czyta tym więcej gubi się i mówi dość, idę mapować, najwyżej stracę konto za dewastację co mało zaboli, bo zrobi się drugie.

Nie chciałbym się tu sprzeczać ale forum powinno podać ścieżkę dojścia do wiedzy.W zależności od zawansowania (GIS, informatyk) ścieżka powinna być inna. Dla mnie idealna pomoc to pomoc w trzech wersjach podawania w bardzo konkretnej kolejności (stąd pomysł prowadzenia za rączkę przez pierwsze 30-60 minut czyli podstawowe ćwiczenia w edycji np jak przeciąć drogę i połączyć skrzyżowanie inaczej niż było). Z takiej pomocy I,II i II poziomu należałoby przeskakiwać na inny poziom gdyby czytany okazał się za łatwy lub za trudny .Zatem forum niech sobie służy do wyjaśniania szczegółowych niejasności ale aby zapytać trzeba wiedzieć o co pytać, czyli to dopiero drugi etap. Sticki czyli przyklejone podają podstawy, ale to nie działa (może przeładowane, może nieobowiązkowe ?).
Zatem forum najpierw powinno wysyłać do FAQ, ale to mi się też wydaje drogą dopiero dla tych co już coś zrozumieli z osm i zaczynają zadawać pytania. FAQ jest po to aby nie zadawać w kółko podstawowych pytań. To co powinien zobaczyć nowy powinno być "ustalone z psychologiem-marketingowcem.
Wiemy co ludzi przyciąga i tylko to powinniśmy pokazać na wejściu, najlepiej jakimś filmikiem, w którym będą same ochy i achy.
Nie chcę tu flejmować, bo mam ci odpowiedzieć na kilka kwestii.
Film lub wstępny artykuł musi udowodnić (pokazać ) że mapowanie to dziecinada. Że są ewidentne korzyści dla każdego.
Że wymaga to trochę nauki ale ją można pobierać z czasem, a wystarczy 30 minut aby zacząć mapować proste elementy jak drogi, sklepy itd. Zatem wstępniak musi być mniej techniczny a bardziej ideowy i górnolotny i nie odwoływać się do pomocy humanitarnej lub ławek, latarni i dekli studzienek, ale do praktycznych korzyści dla każdego z używania mapy.Takie pytania jak “masz smartfona, masz GPS , masz tableta, potrzebujesz mapy w górach, szukasz darmowej nawigacji”? Zobacz zrzuty ekranowe .Chwila i mapa jest twoja. Znasz tajemnice które nie mieszczą się na mapach i chciałbyś się tym podzielić oraz poznać miejsca których nie znasz? Parę linków do ciekawych miejsc których nie zobaczy na mapach papierowych. Należy zaciekawić, Pokazać możliwość dzielenia się zdjęciami, osadzania osm na własnej stronie itd.
Aby nie przesadzić z ilością ciekawostek, w paru miejscach link do nauki edycji zatytułowany np. czy już chcesz uaktualnić mapę?
Krótko mówiąc ludzie nie mogą skakać po wiki i forach szukając tego co ich interesuje, a powinni przez pierwsze 20-30 minut dostawać pod nos to co jest wyselekcjonowane i co by podał ktoś zajmujący się marketingiem .Trzeba złowić na haczyk, a potem udowodnić że nowy powinien jak najdokładniej iść ścieżką rad przez pierwszą godzinę , a dostanie wiedzę ułożoną w prawidłowej kolejności dzięki czemu zaoszczędzi sporo czasu i nie popełni błędów typowych jakie popełniają ci co myślą, że sobie sami poradzą.

Typowe myślenie i zwykle tak działa. OSM ma jednak tę właściwość, że zanim się dotrze do “prawdy” można wiele namieszać.To się jeszcze nie dzieje, bo dziś nowi zwykle biorą się za białe plamy ale niedługo pokażą jakie mają pomysły na przeobrażenie OSM.
Władku nie myśl kategoriami swoimi.Masz umysł ścisły, bo bez tego nie wybrałbyś swego zawodu, potem jeszcze predyspozycje rozwinąłeś przez pracę.
Postaraj się myśleć jak gimnazjalista lub gospodyni domowa. To oni zrobią mapę, my tylko zaczęliśmy (15-30%) .

Znów racja.Właśnie rzucamy ludzi na głęboką wodę a potem opluwamy, że namieszali. Niedługo będziemy więcej rewertować niż mapować. Będzie tak że nie będzie sensu pisać maila o wyjaśnienie lub z pouczeniem, bo dewastator pojawi się na OSM za 1-6 miesięcy.Nie chcę uczyć ludzi, bo na osm powinni zostać ci co mają zacięcie.Ja chcę zasypać tylko przepaść między tonami wiedzy na wiki, a notatkami z osm.org . Ludzie wchodzący raz na parę miesięcy muszą wiedzieć bez nauki i przypominania jak dodawać typowe obiekty np sklepy. Twórcy Potlacha to rozumieli tworząc np. tryb prosty (simply). On jest prosty dla angielskojęzycznych. Mapa powinna mieć edytor prosty a w szablonach obiekty powinny być posortowane według polskiej pisowni. Dziś wiemy np jak brzmi value ale nie wiemy jak zacząć wpisywać key aby wyświetliła się wlaściwa lista dla value. To OT bo na edytory nie mamy wpływu ale ja kiedyś pisałem (i zaczałem) robić ściągę gdzie obiekt ma nazwę polską i jest wiele ścieżek dojścia do właściwej nazwy obiektu.Czyli ściąga mówi, że na “stodoła” nie ma takiego obiektu, otaguj ogólnie jako building=yes
My mapujemy codziennie więc pamiętamy tagi ale brakuje nam wyobraźni, że ktoś kto wraca na osm zaczyna od zera czyli przypomina sobie tagi.

Tak ale na forum powinny być przyklejone szkółki czyli mini-statery i startery dla zaawansowanych komputerowo. Praktycznie nie wykorzystujemy Youtube do nauki OSM, a tam są porady jak “odkręcić każdą śrubkę”.

:slight_smile: Wiki to pajęczyna i skacze się po niej. bo wiedzy jest za dużo.Gdyby nie Features wszyscy by się pogubili w niej ale i tak wiele wartości jest w dziwnych kategoriach (kluczach).
Zaczynającego nie interesuje 99% informacji z wiki. On chce szybko zacząć mapować i zobaczyć to co wrysował.
Po 9 latach przetłumaczyłeś ostatnio tak “zbędną” funkcję jak Szukaj w JOSM.
Czekałem na to. Jak sam pisałeś nie wystarczą przetłumaczone tabelki, a potrzeba przykładów np wyszukaj obiekty benka modyfikowane w ostatnim tygodniu i zmień na nich źródło bing na geoportal.
Albo wyszukaj budynki z miejscowości Popijawa i dodaj do nich kod pocztowy 05-078
Są potrzebne bardziej skomplikowane regułki w tym wielopoziomowe np odejmij kolejny raz od zaznaczenia.
Eksperymenty hurtowe na dużej ilości danych mogę się źle skończyć nawet dla zaawansowanego usera, a co dopiero nowicjusza.
Wiki wspaniale tłumaczy niuanse ale sam dobrze wiesz że nie ma polskiego spisu stron na wiki i nie będzie, bo tłumaczony jest szablon (linków) z wersji angielskiej zatem aby nie był pomieszany utrzymuje się pisownię angielską.
Przyznam, że do końca nie rozumiem dlaczego nie można zrobić do takiego szablonu drugiego równoległego, ale sortowanego już po polsku, ale pisaliście że nie można, a wolno to chyba tylko Niemcom. Nie dziwi zatem u nich taki rozwój OSM, bo wiedzę mają podaną sensownie czyli poukładaną.

Tu muszę się z Tobą nie zgodzić. Wszystkie programy rozgryzłem sam ale błąd użycia takowego to tylko niszczenie własnego pliku.
JOSM-em można zniszczyć cudzą pracę. Z jednym się zgodzę że mapowanie jest jak wędkowanie. Nie czyta się książki aby zarzucić wędkę przyjaciela. Dopiero jak nam nie wychodzi, a kolega wiele złowił, to zaczynamy się uczyć. Różnica polega na tym, że mapujemy na osobności i gdy pierwsze kroki są do bani to się zrażamy. Nie zdziwiłbym się, że jest wiele osób które edytowały a nie zaglądnęły nawet na forum, irca czy wiki.
W MapMakerze u googla się mapuje a nie uczy mapowania. Przyszłość widzę w tysiącach notatek, bo ludziom nie będzie się chciało przekopywać wiki.

Nowicjusz nie chce wyjść na idiotę i zacząć od pytań o najprostsze rzeczy, bo wie że go zbesztają i odeślą do FAQ lub wiki i nazwą leniem.
Wstawienie POI jest trudne nawet dla starych. POI są bowiem bardzo różnorodne. Ktoś pytał np jak otagować zakład produkujący okna. Nowicjusz jest zwykle z miasta, a tam już są drogi wrysowane. Drzew nie będzie wstawiał, więc zaczyna rysować chodniki i sklepiki Pierwsze na co się natknie to jakaś nowa Żabka lub Biedronka. I tu pierwsze schody. Potem dostanie joby, że nie połączył chodników z drogami osiedlowymi i nawigacja się wykrzacza, bo ponoć ludzie chodzą po mieście w oparciu o routing pieszych :).
Jakoś Potlach nie informuje o wspólnych węzłach dróg.
Jakoś JOSM nie krzyczy gdy krzyżujemy drogi choć waliduje na bieżąco. Wszystko mało intuicyjne, więc nowy nie zapyta o coś o co powinien pytać gdyby wiedział, że robi coś źle.
Należy zrozumieć, że ludzie rwą się do mapowania a nie do nauki.
Zatem wiedzę trzeba podawać w ścisłej kolejności tak aby nowi nie narobili zamieszania.
Jak połączyć tę niecierpliwość mapowania z nauką?
Jeden z pomysłów podałem czyli zamiast od razu rysować na mapie porysuj parę łatwych i typowych obiektów według scenariusza ćwiczeń.
Drugi to słowa klucze przerzucające do właściwych miejsc pomocy. Np. stodoła, budynek gospodarczy, stajnia,obora, stadnina, konie, tor wyścigowy, hipodrom, ujeżdzalnia, hipoterapia, końska ścieżka, pastwisko, łąka, ogrodzenie
Albo link "zobacz co ludzie psują jak nie słuchają rad’ i tu przede wszystkim zapewnienie rouitingu, brak użycia klawisza Q itd.

Im więcej Cię czytam tym częściej myślę że jednak moja wiedza o psychice ludzkiej jest przestarzała.
Tak są akademickie kluby PTTK przy zarządach wojewódzkich, są kluby studenckie na uczelniach.
Tak dziadki to dość hermetyczne , a racze zżyte środowisko, które organizuje czasem zamknięte imprezy ale zwykle prowadzi ogólnodostępne wycieczki.
To pole do wgrywania i pokazywania map topo, dla wszystkich uczestników.
Sądzę że pokaz w PTTK, a mają spotkania cotygodniowe, otworzy im oczy.
Nosiłem się kiedyś z zamiarem zrobienia w PTTK prezentacji ale po tym jak zacząłeś harce uznałem, że społeczność jest za słaba skoro Ci na to pozwala więc nie będę jej budował a skoncentruję się na mapie i znikam.
Nawet wczoraj zacząłem się z niektórymi kolegami żegnać to tak na wypadek gdybyś znów miał fazę, a ja nie maiałbym siły się kopać z koniem, i odejść bez pożegnania.
Pominę osobiste kwestie, a przypomnę o Twoim traktowaniu OSM jako głownie nawigacji np.w kontekście zamazywania zlikwidowanych linii kolejowych, które są superatrakcją dla wielu rejonów i robią za podróż do przeszłości.
Tak to rzeczywiście podróż w czasie i na takich wędrówkach widziałem rozmaite wyposażenie np pełne stojaki do różnych znaków manewrowych. Są produkowane rowery kolejowe do jazdy po szynach, a tam gdzie szyn nie ma, da się je przeprowadzić.
Nie widzę powodów aby nie otagować szyn tzn narysować kolei jednoszynowych (rozkradzione) .
Nie rozumiesz, że osm ma potencjał w bezdrożach, a jako nawigacja to będzie tylko chwilka w dziejach.
Przy takiej postawie nie ma sensu dyskutowanie o szansach i brakach map topo.

Pogadam z przewodnikami co oni sądzą o osm, ale materiałów dla nich nie mam.
Robię Równinę Wrocławską i dopiero zbliżam się do gór.
Z każdym dniem mi się odechciewa, a szanując uszy nie będę pisał dlaczego.

PTTKowcy jeśli nie chcą mapować mogą zbierać tracki leśne, a mają ku temu wiele okazji.
Stwórzmy im punkt gdzie będą je składać bez rejestrowania się na osm, tzn. gdzie prześlą kilkaset tracków od jednego usera bez bawienia się w pojedyncze przesyłanie na osm.
Znajdźmy soft, który takie spakowane archiwa hurtem prześle na osm.
Można zostawić w PTTK kartę pamięci, na którą na swoich spotkaniach będą przegrywać swoje tracki.
Piłka po naszej stronie, jak to szybko wgrać na osm.

Planuję spotkanie na szczycie z zarządem PTTK. Organizatorem będzie Garmin Polska, prawdopodobnie pojawi się na spotkaniu też parę innych instytucji. Nipe piszę szczegółów, żeby nie zapeszyć bo sprawa jest z wczoraj: Byłem w tym celu w Warszawie.

Kolejny równie ważny krok to spotkanie z Komisją Nazw Geograficznych (niedokładna nazwa) , Ministerstwem Edukacji i Związkami Polaków na Obczyźnie.

Polacy nie gęsi i swoje mapy (świata) mają.
Niech dają kasę na potężny serwer i admina, i niech komisja KNG bada błędy, a na lekcjach geografii niech używają osm, bo google mam mapy świata nie zrobi.
Dlaczego wolontariusz mają robić mapę dla Polaków, a rząd wydaje pieniądze np. na walkę z homofobią itp.?
Sam Wrocław wydaje rocznie na organizacje NGO około 100 mln .
Gdyby mapie nadać bardziej oficjalny wymiar to instytucje byłyby zobowiązane do udostępniania danych.
Związek Polaków na Białorusi czy Litwie dodawałby polskie nazwy i tak nawiązaliby łączność z korzeniami.
Czas nie stoi w miejscu i starzy ludzie odchodzą a z nimi pamięć o wielu meijscach np cmentarzach , miejscach zsyłki itd.
OSM robiona jest już 8 lat i warto aby zaistniała wcześniej niż za następne 8.

Zadanie domowe z geografii.
Proszę zmapować wschodnią część obłastii krasnojarskiej.
Zadanie z historii:
Proszę zmapować obozy powstańców z 1863 roku w powiecie przyruskim, ze szczególnym uwzględnieniem zapomnianych mogił zbiorowych. Proszę zaznaczyć miejsca bitew.
Jak OSM znaczy miejsca bitew, czy tak jak mapy turystyczne?
Pewnie polakom (to nie byk) już wszystko zwisa.

PTTK OSM polubi dopiero jak będzie miała szlaki, no ale 3 mam kciuki.

Nie martw się, chirurg z tym sobie poradzi. :wink:
W Ministerstwie Edukacji projekt poległ rok temu. Trzeba czekać na zmianę partii rządzącej. No i robić lobbying.

Piszesz o spotkaniu z http://ksng.gugik.gov.pl/
Pytanie: Co chciałbyś tam omówić jeśli zorganizował bym spotkanie?

Potrzebna jest burza mózgów.
Oni sami określą swoje potrzeby.
Skoro chcą analizować czy nazwy nie wyszły z użycia to powinni przeglądać name:pl.
Jeśli już coś narzucają to my mamy obowiązek tak tagować.

Rzecz w tym, że na dziś nie wiadomo czy nazwa angielska obowiązuje w Polsce czy też komisja się jeszcze za nią nie zabrała.
Komisja publikuje zmiany chyba co kwartał w pdf-ie , a powinna być baza elektroniczna.
Czyli moglibyśmy zrobić tabelę lub wykorzystać do tego wiki.
Zatem name:pl powinno być zmodyfikowane o tag sourse KSNG,
Jeśli byłby spis elektroniczny czyli tabela, to mogłaby funkcjonować w oparciu o nominatim-a czyli podanie jednostki administracyjnej w jakiej leży miejscowość.
Jedna z kolumn to czy miejscowość jest już opisana na osm jako name:pl , kolejna kolumna to np link do mapy.
Tu prosty generator mrówek tzn jeśli jest polska nazwa w tabeli a na osm jej nie ma to mrówa łazi po mapie.
Jest wiele przestarzałych nazw na mapach topograficznych (szczyty, strumienie) .
My moglibyśmy słać zapytania które nazwy są proponowane z nowych map czy ze starych.
Stare nazwy można by zachować w tabeli lub na naszej mapie z dodatkowym opisem kiedy funkcjonowała.
Odszukałoby się w ten sposób wiele nazw już zapomnianych a będących pierwowzorem obecnych czyli etymologia.
Czasem ktoś pracuje nad starym tekstem i nie ma gdzie sprawdzić , gdzie leżała miejscowość o nieużywanej nazwie.
Szczególnie z okresu zaborów gdzie Polacy nadawali swoje nazwy niedopuszczane przez zaborców.
Ratujmy historię i pamięć o tych, którzy zwykle w takich miejscach oddali życie za Polskę.

Na dziś nawet nazwy angielskie nie funkcjonują, bo wyświetlają się głównie chińsko-japońsko-koreańskie lub arabskie znaki.
Zatem trudno geografowi nawet wprowadzić takie znaki w wyszukiwarkę na mapie jeśli szuka po oryginalnej nazwie.
Ja myślę, że potrzeby i wspólne obszary zainteresowania wyjdą po kilku spotkaniach.
Na początek trzeba akcentować, że Niemcy i Francuzi oraz inne nacje mają swoją mapę narodową, a Polska jest zbyt dużym krajem aby taką mapę zrobiła po Albanii.
Dodatkowo mamy wielką emigrację i czas wykorzystać pamięć tych co umierają.
Bardzo dużo publikacji wydaje IPN.
Trudno odnaleźć w podróży polską organizację na wschodzie która używa polskiej nazwy miejscowości np odbudowując polski kościół.
Ktoś musiałby koordynować potrzeby wielu instytucji i wydaje się że do tego nadaje się KSNG
Do muzeów trafiają stare zdjęcia,mapy i pamiętniki np zesłańców.
Ostatni czas aby te materiały geotagować bo potem nie będzie autorów.
Mapa to jakby filtr dla wyszukiwarki.
Przez wskazanie miejsca jest zdecydowanie lepsza trafność wyników wyszukiwania.
Ludzie mają w domach prywatne historyczne zdjęcia z którymi nie chcą się rozstawać.
Niech dodają kopie na mapie.
Zatem nie tylko mapowanie, a powinniśmy wskazać serwisy które w oparciu o osm pozwolą publikować treści warte zachowania. czyli pokazywać dziedzictwo narodowe.
No ale name:pl to podstawa aby do tych treści dotrzeć przez mapę.
Niech się coś zacznie kręcić, a pomysły przyjdą z czasem.
To źródło pozyskania kasy a Ministerstwo Edukacji zamawiało kiedyś programy edukacyjne dla szkól więc czemu nie mapy?
Potrzeba nam trochę kasy na sprzęt i dla informatyków i są to grosze w stosunku do tego co Polska może otrzymać.
Samym wolontariatem dużo się nie zrobi.
Potrzebna by była np apka do dodawania polskich grobów i jakiś soft genealogiczny aby połączyć w rodziny te dane .
Dziś wiele osób szuka dziadków ale nie wie gdzie ich groby.
Opis grobu plus geotagowane zdjęcie to byłoby coś cennego dla potomków.
Potem wyszukiwarka "zatartych treści tzn. zawężenie: obszaru pochówku ,dat , zmienionej pisowni imion czy nazwisk.
Niejeden grób mógłby być w ten sposób zidentyfikowany.
No ale jak szukać jeśli nie funkcjonuje nawet name;pl?
Z pewnością stowarzyszenie nie jest od robienia mapy dla 40 mln narodu i dla wielu instytucji obracających setkami milionów złotych.
Ciekawe czy szły wnioski o dofinasowanie osm z UE.

Zatem trzeba kłóć w oczy KSNG i wielu towarzystw geograficznych, że Polska owszem ma nazwy ale nie ma mapy aby je umieścić.
Świat staje się globalną wioską i czas map tylko dla obszaru Polski się kończy.
Czy szkoły mają mapy aby uczyć geografii świata?
Wszystkie pomoce szkolne są w komputerze ale szkoły mają zawalony pokój na przestarzałe zwijane mapy.
Gazety I TV komentując wydarzenia światowe bazują na googlu.
Jak googiel opanuje name:pl to nas zdystansuje.
Na name:pl jak na nic innego mogłaby być kasa, bo za 1200 zł wiele się nie zdziała

Propozycje wydają mi się być sensowne.
Warto by się faktycznie w Warszawie spotkać i porozmawiać na ten temat.
Mógłbyś wysmażyć projekt listu do nich na połowę strony A4 tekstu max?