Rysowanie terenów wojskowych

Z pewnoscia zauwazyliscie juz, ze w neiktórych meijscach tereny wojskowe sa na mapach Bing zamazane.
Uzytkownik black_bike z Niemiec zrobil analize 156 terenów z landuse=military:

89 z nich mialo zdjecia lotnicze zamazane dokladnie wzdluz konturów z map OSM, dwa byly czesciowo zamazane
60 obszarów bylo nietknietych. Pojawilo sie w zwiazku z tym pytanie na ile OSM jest pomocne duzym, zachodnim koncernom w identyfikacji tych obszarów i ich “zabezpieczaniu” przed atakiem precyzyjnie sterowana bronia ( jak pewnie wiecie, pociski nie leca w ostatniej fazie lotu na GPS bo zbyt latwo go zmylic atakiem elektronicznym lecz na porównanie zdjecia lotniczego z obrazem z kamery).

Dlatego tez pojawia sie praktyczne pytanie dla nas z OSM, dyskutowane obecnie na forach niemieckich: na ile dokladnie mapowac obszary wojskowe: budynki, silosy itd.
Byc moze powinnismy sie jako stowarzyszenie skontaktowac w tej sprawie z wojskiem i zawrzec jakis gentelmen agreement w tej sprawie?

Ja uważam, że to co jest w jednostce nie powinno nas interesować. A sam obszar terenów wojskowych jest znany, wiec czemu by nie mapować.

Obszary oczywiscie tak, pytanie tylko, czy szczególy na terenie jednostki.

Kilka moich uwag:

  • Kazdy mapuje to co jego interesuja, jesli kogos interesuje poligony (w tym ich uzytkownikow czyli wojsko) to nikomu nic do tego.

  • Osobiscie mysle ze wiele osob nie zgodziloby sie na zadna cenzure w tym projekcie. Ten niemiecki uzytkownik rozpoczal tez dyskusje na ten sam temat o ktorym napisal Marek, na liscie prawnej OSM. O ile zdazylem sie rozeznac, nikt nie wzial go na powaznie (raczej reakcje w stylu “oh… kolejny pomysl od czapy… pass the popcorn”), chociaz ciekawe ze urzad z ktorym kontaktowal sie Bing korzysta z OSM.

  • Ktos odpowiedzial mu po prostu: taki pomysl nie przejdzie, wystarczy ze spojrzysz na Chiny w OSM (chinski rzad tez nie zyczy sobie zeby ludzie mapowali)

  • Taki sam przypadek jest znany z Rosji gdzie jakis rok temu byly dlugie dyskusje na temat autocenzury, ludzie sie bali ze OSM zostanie zakazane, tak jak stalo sie z jakims innym projektem. Lub ze ich wlasny rzad bedzie chcial wyciagnac ich adresy IP od administratorow OSM i karac ich. Nawet jeden uzytkownik przeszdl do rekoczynu i zaczal usuwac poligony wojskowe (na zeszlorocznym NetWtorku o OSM rozmawialismy o tym bo autocenzura to ciekawy fenomen spoleczny). Goscia poparlo kilka osob ale 99% ludzi na rosyjskim forum sie z tym nie zgadzalo, jednak jako pierwszy taki przypadek, stal on sie bardzo znant. Ich edycje zostaly oczywiscie zablokowane przez administratorow. Na listach miedzynarodowych tez raczej pomysl wydal sie wszystkim chory i odbil sie tylko na opinii reszty swiata o Rosji jako kraju zacofanym. Nie sadze zeby w Niemczech ten pomysl poparla wiecej niz jedna-dwie osoby.

  • Ciekaw jestem czy rzeczywiscie to niemiecki urzad wykorzystal OSM, czy po prostu ktos odrysowal w OSM zamglone obszary z Binga, korelacja nie oznacza implikacji.

EDIT: podaje jeszcze link do analizy tych obszarow o ktorych napisal Marek.
http://osmac.bplaced.net/bing_proof/

Bardzo znany jest przypadek mapy obszarow zamglonych Google’a. Ktos po prostu skryptem wykryl wszystkie obszary zamglone na Google Maps, wyrenderowal jako czarne plamy na bialym tle i dostal (dzieki Google Maps) gotowa mape celow dla terrorystow.

Mądre słowa. Osobom chcącym nanosić “szczegóły” tego co “dzieję się” za murami jednostki życzę powodzenia. Jeśli ktoś na prawdę jest zdeterminowany to niech najpierw przeczyta sobie “USTAWA z dnia 5 sierpnia 2010r. O OCHRONIE INFORMACJI NIEJAWNYCH” oraz wydane do niej Rozporządzenia. W kilku zdaniach: są informacje jawne (każdy o czymś wie i może mówić o tym innym) czyli że gdzieś tam np. jest sobie jednostka, nawet że jest w niej warta cywilna. Rozmieszczenie budynków czy zasady funkcjonowania warty (ilość ludzi, ilość posterunków, godziny zmian na posterunkach czy trasy patrolowe), stany ewidencyjne żołnierzy stanowią już informacje niejawne za które rozpowszechnianie grozi odpowiedzialność karna/służbowa. Nie trzeba się już zagłębiać w podział informacji niejawnych na zastrzeżone, poufne, ściśle tajne czy tajemnicę państwową. To że różnego rodzaju mapy są “zamazane” to nie przypadek. I niech kogoś nie zmyli fakt że w którymś tam roku zdjęto tablice z zakazem fotografowania. Niewiedza nie zwalnia z odpowiedzialności.

Będąc w Chinach chciałem tam trochę pomapować ale nie mogłem złapać żadnego sygnału na GPSie… To coś ma wspólnego?

Za mapowanie w Chinach idzie sie do pudla, dlatego slady zbierane sa nielegalnie. Techniki zaklocania GPS sa znane i rozpowszechnione. W jakim miescie nie lapales sygnalu jesli mozna wiedziec? Mialem ekhm… zaszczyt kilka miesiecy pracowac jako ekspert od IP dla najwiekszej chinskiej firmy softwarowej robiacej tez systemy nawigacji.

Ja nagrywalem slady w okolicach Szanghaju i nie zauwazylem problemow.

Zdaje sie ze jestesmy zobowiazani przestrzegac prawa kraju w ktorym sie znajdujemy oraz ewentualnie prawa kraju w ktorym stoja serwery, z ktorych korzystamy. Jesli jestesmy juz poza terenem Chin to chyba mozemy spokojnie dodawac dane. Podobnie jesli wyjedziemy poza Polske to mozemy dodawac dane ktore polskim wladzom moga sie nie podobac.

Gdybysmy przyjeli, ze musimy przestrzegac wszelkich lokalnych praw w miedzynarodowym projekcie to pewnie okazaloby sie, ze wszystko co robimy jest gdzies wykroczeniem (najlatwiej mi sobie wyobrazic panstwa religijne, np. tam gdzie ostatnio Taliban zakazal korzystania z telefonow komorkowych)

Z tym co piszesz wiąże się chyba pewne ryzyko - jeśli polecisz do kraju, którego prawo złamałeś to jest ryzyko, że zostaniesz aresztowany tuż na lotnisku :slight_smile:

Marek, ochłoń.

Rządy krajów, które są w stanie nas zaatakować z technicznego (z politycznego jesteśmy bezpieczniejsi niż sam Bóg) punktu widzenia już dawno mają mapę nawet twojego domu a co dopiero oficjalnych jednostek.
Mają własne satelity albo korzystają z danych innych krajów. Na zdjęciu pewnie będzie widać dziurę w zębie u teściowej :slight_smile:
Bliski Wschód jest z kolei za daleko na atak z użyciem rakiet, a Al-Kaida za parę złotych i tak zdobędzie dane nawet o tym, gdzie znajduje się prywatny kibel prezydenta :slight_smile:

O prawdziwych punktach strategicznych najprawdopodobniej nigdy się nie dowiesz. Są to zwykłe uzdrowiska i tyle widać na mapie.

Tak, że luzik.

EDITED: Przed znakami interpunkcyjnymi nie stawia się spacji. Ciekawostka: spacje stawia się po tychże znakach.
Proszę o zwracanie uwagi na takie szczegóły, a tymczasem poprawiłem ten post.

Niby z czego mam ochłonąć Artur?
Jest różnica między pikselami a współrzędnymi. Samo posiadanie zdjęć satelitarnych niczego nie załatwia.

Ja w samym Szanghaju i nawet niczego nie próbowałem zmapować tylko mi to było potrzebne do odnalezienia się gdzie jestem.