OSM nie nadaje się do nawigacji samochodowej?

Chciałbym zadać to prowokacyjne pytanie, ponieważ na forum Android.com.pl jest osoba - skądinąd bardzo inteligentna i z dużą wiedzą o nawigacjach - która forsuje opinię, że żadna nawigacja używająca OSM nie ma szans nigdy dorównać komercyjnej korzystającej z map Here czy TomTom ze względu na błędy w kategoryzacji dróg i różnice w jakości mapowania różnych regionów.

Czy możecie, jako bardziej doświadczeni maperzy OSM, podać swoje argumenty za używaniem OSM w nawigacji samochodowej (gość nie podważa jakości danych w terenie, więc wszystkie nawigacje offroadowe są wg niego ok)? Czy OSM robi coś w kierunku poprawiania jakości tych danych? Czy waszym zdaniem aplikacje typu MapFactor, Magic Earth czy Maps.me bazujące na OSM mają szansę dorównać komercyjnym?

Z góry dzięki!

Nie wiadomo kiedy ta osoba miała styczność z OSM, bo może być tak że opiera swój sąd na doświadczeniach sprzed kilku lat. Yanosik używa naszych danych i jest zadowolony.

Oczywiście występuje kilka problemów, głównie tyczy się to track vs unclassified/residential na wsiach. Nie było niestety woli, aby raz a dobrze ten problem zaatakować.

Klasyfikacja w OSM niestety jest oparta na oficjalnych brytyjskich kategoriach dróg, które niekoniecznie mają swój odpowiednik gdziekolwiek indziej.
Polecam popatrzeć na pole RD_LEVEL o tutaj: https://wiki.openstreetmap.org/wiki/AND_Data/Spec#Roads_file
Ważność drogi jest oznaczana na podstawie tego jakie miejscowości łączy, dzięki temu mamy prawdziwą sieć drogową.

Z całą pewnością nawigacje na OSM nie nadają się dla samochodów innych niż osobowe ze względu na zbyt duże braki w otagowaniu dróg.

Co prosi się o pytanie skąd komercyjne navi brały te dane, zanim zaczęły jeździć streetviewopodobnymi ssamochodami. Może warto uderzać do odpowiednich zarządów dróg o dane nt. restrykcji?

Pracuję od 16 lat w koncernach robiących nawigację dla największych producentów samochodów. Ze względów korporacyjnych nie wolno mi podawać ich nazw, ale są to najwięksi i najlepsi.

Od lat prowadzone są analizy porównawcze map OSM i tzw. komercji. Jeśli chodzi o tzw. coverage, to Teleatlas czyli teraz TomTom został przegoniony w 2008, Navteq, czyli teraz Here Maps w 2010 roku. Jest tylko JEDEN aspekt gdzie mapy komercyjne są lepsze: Ilość pasów jezdni i restrykcje. Można dyskutować o kategorii maxspeed, ale to wszystko. Sprawdzalismy w mojej firmie mapy OSM w porównaniu z innymi providerami map. We wszystkich kategoriach poza wyżej wymienionymi zwyciężał OSM.

Badałem ostatnio bugi mapy OSM w porównaniu z komercyjnymi w pewnym kraju w Azji. Testowano kilkaset na ślepo wybranych tras. Były 54 błędy w nawigacji. Tylko w dwóch wina była po stronie OSM. Reszta wynikała albo z lepszej atrybutacji FAKTYCZNEJ przejezdności dróg po stronie OSM, albo tego, że OSM miało aktualne meldunki dotyczące np. remontu dróg.

Tak więc: nie rozumiem tej osoby. No chyba, że pisze na zlecenie…

Rozgraniczmy takie błędne przekonanie że jeżeli jakaś mapa lub nawigacja nie posiada błędów a inna je posiada to już nie możemy jej używać. Nawigacja ma nam pomóc dotrzeć do celu i zrobi to lepiej lub gorzej ale nadal nas jakoś poprowadzi. Jak jedna zawiedzie w pewnym miejscu (np. zgubi zasięg lub coś innego się popsuje) to druga może okazać się pomocna.
Ale wracam do tematu. Dobre kilka lat temu używałem dwóch nawigacji komercyjnych (nie wymieniam nazw) uważałem że nie ma lepszych map od tych które używają. A o OSM miałem zdanie, że nie nadaje się do nawigacji samochodowej. Dlatego że widziałem wiele błędów akurat w moich okolicach. Do czasu jak nie zobaczyłem w czym tkwi problem nawigacji komercyjnych i ich mapach. W tym że w tych komercyjnych trzeba było dokładnie opisywać błąd na mapie i rzadko kiedy został poprawiony, a często nie tak jak się chciało. Natomiast fakt jak szybko dało się te błędy wyeliminować w OSM przeważył na tym czemu dzisiaj lubię tylko OSM. Stan dzisiejszych map komercyjnych zmienił się i nadal się zmienia ale według mnie stan map OSM sprzed 7 lat a dzisiaj to niebo a ziemia i mapy OSM zmieniają się szybciej. Co nie oznacza że żadna z map nie posiada błędów.
Mapy Here i Google Maps możemy edytować tak jak OSM. Ale społeczność w OSM wydaje mi się znacznie większa. I mapy OSM są o wiele bardziej szczegółowe a dzięki temu wszechstronniejsze. Dlatego że możemy sobie udoskonalić mapę tak dokładnie jak tylko chcemy, nie czekając na nikogo i zmiany są widoczne praktycznie natychmiastowo. Przykładem jest np. trzęsienie ziemi w Nepalu. Gdzie nagle masa osób zaczęła tworzyć w miejscach objętych trzęsieniem aktualny stan budynków dróg itd. A OsmAnd wypuszczał aktualizację mapy całego Nepalu co jeden dzień (Do pobierania aby używać tej mapy trybie offline). Takiego czegoś nie widziałem w komercyjnych projektach. Więc jeśli miałbym dzisiaj wybierać jedną główną mapę która posłuży mi zarówno do roweru, pieszo i samochodu wybór byłby oczywisty. Ilość danych jakie są dostępne do trybu offline (punkty poi itd.) w OSM przeważa znacznie na korzyść tych map. I na pewno rzadko uświadczysz drogę przez pola/lasy w OSM której ktoś nadał typ residental, która właśnie przez to może wyprowadzić cię “w las”.
W OSM jest czasem tak że ktoś nada drodze typ track (leśna) w terenie miejskim obok domów (częsty błąd w który mnie zadziwia OSM). Ale istnieje taka logika że jeśli ktoś zmieni kategorię drogi do niższej to jest to i tak mniejsze zło ponieważ gorszą rzeczą było by gdyby ktoś robił odwrotnie a więc zmieniał drogi w lasach na np. residental. Dlatego że nawigacje biorą pod uwagę najpierw najwyższą kategorię dróg. Ale od tego są funkcje zgłaszania takich błędów (Nadal jestem za tym że lepiej jest coś samemu poprawić niż to zgłaszać). I przede wszystkim mapy OSM a nawigacja korzystająca z tych map to dwie różne rzeczy. Akurat OSM ma najlepszą kategoryzację dróg. Nadal występuje masa braków w nich (np. brak dodanego surface) ale stan ten ciągle się poprawia. Natomiast Maps.me nie nadaje się do samochodu na dzień dzisiejszy (Brak omijania promów itd). MapFactor (nie chce mi się teraz wymieniać jego minusów ale dla mnie również coś zaważyło na tym aby jej nie używać). Zapomniałeś o OsmAnd i Navmii. W Navmii też mi coś nie pasuje a sam OsmAnd zbyt wolno przelicza trasy i jego działanie jest zbyt toporne aby nadawał się do nawigacji samochodowej. Co nie znaczy że się nie przydaje. I jeżeli używa się go z Brouter i odpowiednim profilem na samochód to zmienia postać rzeczy. Chociaż (OsmAnd+Brouter) mnie totalnie zawiódł niedawno podczas jazdy samochodem gubił zasięg i ogólnie podawał różne głupoty na drodze (to nie wina map). To nadal nie oznacza żeby go od razu skreślać ponieważ mogło być coś źle ustawione w samym programie albo profilu Brouter. Ale na pewno BRouter to najlepszy przykład jaki potencjał siedzi w danych OSM. I szkoda że BRouter ogranicza się tylko do trzech programów (OsmAnd, Locus Oruxmaps). I pamiętam że wtedy gdy wkurzałem się na OsmAnd to Yanosik poprowadził mnie bez żadnych problemów i błędów (a korzysta z map OSM). A więc według mnie po to dzisiaj mamy możliwość wsadzenia pamięci 256 GB do Smartfona abyśmy takich pytań nie musieli zadawać i mieli nawet 5 różnych nawigacji z pobranymi mapami do trybu offline, żeby przełączyć się na inną, gdy ta pierwsza nas zawiedzie. Ale odpowiadam ci na pytanie na dzień dzisiejszy według mnie możesz spokojnie wsiadać w samochód z odpaloną nawigacją Magic Earth (plus w tle Yanosik) które korzystają z map OSM nie bojąc się o to że nawigacja wyprowadzi cię w las (co nie oznacza że wszystkie błędy wyeliminowali) i nie potrzeba do tego kupować komercyjnych nawigacji. Akurat w Magic Earth (w wersji z mapami OSM) możesz pobrać mapy całego świata bez limitów (Aktualizacje z tego co mi wiadomo są co miesiąc a nie co pół roku lub dłużej jak w komercyjnych. W OsmAnd możemy mieć nawet aktualizacje map codziennie jeśli będziemy płacili co miesiąc tylko 5,49 zł) dodatkowo nigdy nie wyskoczy ci z komunikat że skończyła się licencja programu, map fotoradarów itd. w momencie gdy będziesz chciał gdzieś pojechać. Większość dróg w OSM jest na tyle dobrze naniesiona że nie poprowadzi nas dziwnymi trasami. Więc pod samochód dzisiaj można ze spokojem ich używać. Zła kategoryzacja (czyli często np. droga leśna jest zaznaczona jako ścieżka) bardziej wprowadza w błąd kogoś kto porusza się rowerem niż samochodem. I jeśli miałbym się zastanawiać gdzie leżą braki w OSM to na pewno na poprawianiu dróg pod rower/pieszy bym się skupił obecnie. Ponieważ dróg/ścieżek często nie widać w gęstym lesie z satelity i skanu laserowego itd. I ich stan można sprawdzić tylko w terenie. Chodzi mi o dokładny stan a więc rodzaj nawierzchni typ grade itd. Więc stan naniesionych dróg i adresów pod nawigację samochodową jest obecnie bardzo dobry tylko potrzeba odpowiedniej nawigacji która to dobrze wykorzystuje. A według mnie tylko trzy robią to dzisiaj na tyle dobrze aby można było je używać a więc 1. OsmAnd+BRouter 2. MagicEarth 3. Yanosik. Więc bardziej bym się martwił o to że brakuje np typu surface, smoothness itp w drogach które przydają się do wyznaczania tras bardziej na rower niż to czy OSM nadaje się pod samochód. Ponieważ każda droga powyżej kategorii (highway=track) zazwyczaj posiada na tyle dobrą nawierzchnię że nie będzie stanowić problemu dla samochodu. Natomiastrower wymaga znacznie dokładniejszego nawigowania niż jakikolwiek inny pojazd i musi wyznaczanie tras musi brać pod uwagę nawierzchnię, rodzaj, przejezdność, schody, wzniesienia itd. Do tego w sumie powstał BRouter głównie. Więc ta osoba która tak napisała ma stan wiedzy sprzed kilku lat i nie wie o czymś takim że stan nawigacji i map zmienia się z dnia na dzień ale nie tylko komercyjnych ale i też tych darmowych :slight_smile:

Wydaje mi się, że on nie kwestionuje dokładności OSM, bo tu rzeczywiście nie ma dyskusji, to po prostu widać gołym okiem, bardziej chodzi mu o to, że dane OSM nie są tak dobre jak map komercyjnych, przez co wyznaczany przez nawigacje OSM-owe routing nie jest tak dobry jak tych bazujących na teleatlasie czy emapie. I tu jest największy problem, bo odbiór wyznaczonej trasy jest kwestią dość subiektywną. Np. wziął wyznaczył sobie tę samą trasę w ME, Automapie i Mapach Google i wyszło, że ME poprowadził “gorszą”, dłuższą trasą (mimo że czas wskazany przez nawigację był krótszy, jednak autor twierdzi, że jest niemożliwy do osiągnięcia) niż AM i GM. Przy czym osoba ta twierdzi też, że Sygic to szmelc dla idiotów, a TomTom to marketingowa ściema. :slight_smile:

Przepraszam Cię, chciałbym przeczytać Twojego posta w całości, bo widzę, że ciekawy i pewnie się zgadzam z większością, ale nie dam rady.
Proszę Cię uszanuj swoich czytelników i porodzielaj akapity, bo inaczej się odechciewa czytać.

Nie można zapominać o jeszcze jednej ważnej dla świadomych użytkowników kwestii. OSM to otwarte dane, więc nie jest możliwe, że któreś obiekty są preferowane a inne ukrywane, bo np ich właściciel nie zapłacił za “promocję”.

Druga sprawa, mnie między innymi przyciąga do OSM fakt, że mogę robić coś dla innych i ci inni mają moją “pracę” za darmo.

Trzecia, Osmand, oprócz wolnego routingu, ma dla mnie same plusy, nigdy mnie nie zawiódł. Często korzystam z wszystkich jego styli.

Ja zadałem pytanie kto komu mu każe korzystać tylko z jednej nawigacji? Mogłem to wyjaśnić w paru zdaniach ale wolałem szczegółowo pełnymi zdaniami jednocześnie zahaczając również o inne problemy. Nikt mi tego nie zabroni chyba. Nie moja wina że komuś się czytać nie chce :slight_smile: Mi się wydaję że on ma błędne przekonanie jak wyglądają dzisiejsze mapy OSM i nawigacje a jak było kiedyś. I napisałem że mapy a nawigacja to dwie różne rzeczy.

Napisałeś że on kwestionuje że nawigacja oparta o OSM nie ma szans dorównać komercyjnym ale w czym? Skoro mapa OSM już dawno dorównała albo przegoniła mapy komercyjne pod wieloma względami (oprócz może ilości pasów jezdni i restrykcji jak napisał marek kleciak). A wyznaczałem już sporo tras opartych na OSM i wiem że prowadzą dobrze. Napisałem że routing będzie tak dobry jak aplikacja która wykorzystuje odpowiednie dane z mapy. Czyli spokojnie możemy używać OSM do nawigacji samochodowej o ile mamy odpowiedni program który te dane wykorzysta dobrze. A obecnie mamy parę takich programów, dlatego też wymieniłem trzy z nich które nadadzą się do samochodu na dzień dzisiejszy prowadząc bez problemu.

Nie w tym rzecz, że się komuś “czytać nie chce”, ale w tym, iż ściana tekstu jest niewygodna w czytaniu. Pisząc długi tekst dobrze jest tworzyć akapity.

Bez przesady z tymi akapitami. Człowiek się namęczy żeby coś napisać to nie starcza czasu na dodawanie akapitów. Jeśli ktoś będzie chciał to przeczytać to myślę że brak akapitów mu w tym wiele nie przeszkodzi. A tym bardziej że to nie jest forum z którego ktoś będzie się uczył poprawnego pisania. Ja tu tylko poprawiam mapy nie muszę być i nie jestem redaktorem pisma ani pisarzem :slight_smile:

Jak tam sobie chcesz. Jednak weź pod uwagę, że piszesz po to, by ktoś to przeczytał. Kolega dziabaducha zasygnalizował Ci, że ściana tekstu po prostu może zostać zignorowana, a wtedy cały Twój wysiłek idzie na marne, czyż nie?

PS: Cytaty zamieszcza się nad odpowiedzią.

Nic nie musisz, po prostu tak się łatwiej czyta - mnie też przeszkadzał brak takiego podziału, chociaż chciałem i przeczytałem całość.

Dziabaducha poprostu to nie zjadł snikersa i gwiazdorzy. Widać na avatarze jaki głodny :laughing: Nie zmienię zdania że ja nie piszę tego dla niedzielnych czytelników czytających byle co i byle gdzie tylko dla określonych ludzi którzy będą mapować ławki w 3D na mapie bo będą chcieli. To jest duża różnica. Jeśli to im problemu nie sprawia również i brak akapitów nie zrobi :stuck_out_tongue: Z tego tematu niedługo się zrobi dyskusja o tym jak pisać a nie o nawigacji :laughing:

PS. Wstawie niedługo akapity :rage:

Ja bym to nazwał Benkofobią :slight_smile:
Zakładam, że nikt się nie obraził o nic w tym pod-wątku, więc proponuję go zakończyć.

Aaa, to skoro dla mapowiczów OSM, to w xml-u powinineneś do nas pisać :wink:

A dzielenie na akapity to nie jest jakaś rzecz wymyślona dla noblistów literatury jedynie.

Jak dla mnie jest to czepianie się byle czego. Tym bardziej że dopiero co wstawiłem swój tekst który pisałem nie krótko a redaktor dziabaducha zarzucił mi od razu brak akapitów… :frowning: Może jeszcze nagrać audiobooka żeby każdy komu się nie chce czytać sobie posłuchał? Hehe Najpierw napisz samemu więcej czegoś od siebie dodatkowo żeby wszystko miało sens wtedy ja będę mógł się czepiać twoich przecinków i akapitów… A wystarczyło mi napisać prywatną wiadomość żeby nie tworzyć dyskusji niepotrzebnej… Co do pierwszego zdania “Chciałbym zadać to prowokacyjne pytanie” chyba rzeczywiście jest prowokacyjne bo prowadzi o dyskusji o tym żeby wstawiać akapity :laughing:

Trochę nie chce mi się wierzyć, że komercyjne firmy nie mają podobnych własnych problemów wynikających z jakichś zaszłości, niespójności lub ograniczeń narosłych po wielu latach. Tyle tylko, że OSM jest transparentne w tym względzie, więc łatwe do krytykowania, a komercyjne ukrywają to.

Daaa… To oczywiste, że pisząc tekst dzielę go na akapity na bieżąco. A to nie mój pierwszy post na forum, więc żadne “poczekamy, zobaczymy”, a “już widać” :slight_smile:

A wystarczyło podzielić na akapity… :wink:

A serio, to chyba lepiej dowiedzieć, że ktoś chce przeczytać Twój post, niż przekonać się, że wszyscy Cię ignorują?

Ale ja chciałem podzielić … wysłałem to po korekcji w notatniku i okazało się na forum troszkę większe niż myślałem. Ale po minucie jak ktoś pisze że brak akapitów to jak tu dzielić … Proszę o interwencję redaktora naczelnego miesięcznika OSM odnośnie pomówień :C