Nieistniejące tory - znakowanie

Na przykładzie: Była sobie kiedyś linia kolejowa http://www.openstreetmap.org/way/189592890, która została rozebrana (razem z podkładem) i stała się polną drogą http://www.openstreetmap.org/way/223354749. I teraz pytanie - czy droga powinna mieć tag historic:railway=rail czy jednak railway=abandoned? Drogą zdecydowanie już żaden pociąg nie przejedzie, więc mam wątpliwości co do atrybutu railway.

Ja tam taguję równolegle drogę i railway=abadoned, aby info o byłej kolei nie zginęło.
Niedawno za granicą znalazłem interesujące miejsce , którego szukałem ,tylko dlatego, że były zaznaczone rozebrane tory, których przedwojenny przebieg znałem.

Historic bym sobie darował na rzecz czynnych zabytkowych linii odrestaurowanych i zabytkowym taborem, wożących turystów
Teoretycznie historyczne jest wszystko co ma ponad 100 lat więc trzeba by prawie wszystkie tory tak tagować.
Informacja całkowicie nieprzydatna i myląca, bo z czasem linii turystycznych może przybywać

railway=abandoned to zarośnięte tory, a nie miejsce gdzie kiedyś były - patrz http://wiki.openstreetmap.org/wiki/Tag:railway%3Dabandoned .

Jeśli całkiem rozebrali - to nie powinno być oznaczane, nie zamieszcza się na OSM informacji typu X lat temu tu było coś.

Wg wiki to raczej właśnie rozebrane.

Zarośnięte czyli nieużywane to raczej railway=disused.
Na rozebrane wydaje się najlepsze abandoned.
Zresztą często nie znika cała infrastruktura. Bywam ze tory są rozkradane po kawałku. Znam torowiska gdzie nie było szyn a teraz wznawiają ruch towarowy. Znam wiele torów gdzie nie ma szyn na większości odcinka a jak się dobrze poszuka to się trochę znajdzie w właśnie w krzakach.
Na takich rozebranych liniach często pozostają podkłady do czasu zbudowania tam np.ścieżki rowerowej.
Szczególnie ciekawe są wiadukty i mosty więc to przyciąga turystów maszerujących takim szlakiem.
Trudno usunąć historię i szkoda aby przez nieotagowanie rozebranych torów ktoś omyłkowo namalował tam tracka.
Nawet jeśli jest droga to równoległa kreska nie zaciemni mapy a wiele mówi gdy się sprawdzi, że tory prowadziły do nieczynnych przedsiębiorstw, kamieniołomów itd.
Można zakładać, że tory były poprowadzone na nasypie, a to poważna przeszkoda, którą należy brać pod uwagę przy rysowaniu przecinających je dróg polnych.
Dla wielu turystów nie ma znaczenia czy są szyny czy nie.
Przyciąga ich magia starych kolei. Przeszedłem wiele takich linii.
Często znajomi mieli stracha przeskakiwać po dziurawych mostach nad głębokimi dolinami rzecznymi.
Często przechodzimy przez rozmaite tunele kolejowe. Penetrujemy rozpadające się lokomotywownie i warsztaty.
Zawsze się coś ciekawego znajdzie.
Nieumieszczenie na mapie przebiegu starych torów tylko dlatego, że złomiarze się dobrali to błąd.
Są miejsca ważne dla polskiej historii, które można odnaleźć tylko po przebiegu dawnych torów.
Tor to nie tylko szyny a państwo w państwie. Nawet gdyby tak przyjąć to się taguje zwyczajowo disused jako nieużywane ale istniejące i abandoned jako rozebrane.
Często rozebrane linie pozostają dalej jako tereny kolejowe.
Wiele samorządów ma nadzieję przywrócenia linii do celów choćby turystycznych, bo i tak zwykle trzeba by było wymienić szyny i podkłady.
Czasem taką stara linię reaktywuje się prowizorycznie dopuszczając tylko ruch drezyn.

A jak tagować nowe linie nieużywane, bo we Wrocławiu budowano linie na lotnisko na Euro2012 i po wybudowaniu wiaduktu i tunelu pod terminalem lotniska porzucono pomysł. Okazało się że taniej będzie puścić kolej z drugiej strony lotniska po starych torach do lotniska wojskowego ale i ten projekt nie doczekał się realizacji z powodu kłótni między marszałkiem czy wojewodą a prezydentem Wrocławia.
Potem był pomysł przybliżenia linii do jednego z osiedli.
W efekcie wydano grube miliony na wiadukt i tunel prowadzące do nikąd.
Taka linia to ani “nieużywana” , ani nie “w budowie” ani nie “planowana”.
Potrzebny jest tag railway=widmo lub railway=głupotaEuro2012
Dla mnie linia nawet bez torów to zabytek i atrakcja turystyczna. Zawsze trochę historii tam się znajdzie.

Sytuacje bywają zabawne.Kiedyś na takiej rozebranej linii bez części szyn o mało nie rozjechał nas pojazd szynowy.
Co byś pomyślał gdybyś siedział na torach i posilał się na zarośniętym torowisku a tu rozchylają się małe zarośla i leci na Ciebie białe szpitalne łózko motorowe? Krzyczę do żony aby się podniosła i zabrała plecak, a ta oczywiście zlewa, to bo uważa że bajeruję, że coś po pociętym torze jedzie.
Znałem nieczynne linie kolejowe nieczynne dla ruchu pasażerskiego ale wiedziałem że kolej ma tam skrót służbowy (Kowary koło Jeleniej Góry)
Tunel ma tam około kilometra pod Przełęczą Kowarską a w tunelu słychać dziwne dźwięki toteż nastraszyłem przyjaciół, że coś jedzie i ratuj się kto może. Są wspaniałe mosty przypominające akwedukty.Są wspaniałe estakady np wokół Strzegomia.
Nieotagowanie tego jako kolej tylko dlatego, że zabrali szyny aby złodzieje nie mieli roboty to błąd.
Znam torowiska gdzie szyny leżą odkręcone i czekają na wywózkę.
Zam takie gdzie ktoś się napracował i powycinał piłką odcinki długie na 1 m.
Zam linie nowiutkie które kiedyś były rozebrane ale i dizś jako nowe po kilku latach zostały zamknięte np linia z Kotliny Kłodzkiej do Czech przez Tłumaczów.
Tam po stronie czeskiej brakuje chyba tylko 400 m, a Polacy zbudowali kilka km i liczyli na przywrócenie połączenia.
Niestety kamieniołom który odbudował linię upadł zatem to linia dwa razy upadła i choć historyczna to ma wszystko nowiutkie łącznie z wiaduktami.
Takie linie są obecnie wykorzystywane do ciągnięcia światłowodowej sieci marszałkowskiej, która ma ożywić region.
Zatem niech będą choćby kreski na mapie mówiące wiele o minionej świetności gospodarczej i turystycznej regionu a zapewniam Cie ze głupia kreska może być motywacją do wspaniałej wycieczki, bo takie torowiska były prowadzone przez góry po serpentynach z których są często piękne widoki.Takie serpentyny były prowadzone po zboczach gór a nie jak drogi prowadzone dołem doliny skąd widoki słabe.

Nie ma to nie ma, co tu drążyć?
Sprawa jest prosta - jeśli czegoś nie ma w terenie → nie ma tego w OSM.
Nie ma torów, bo zostały rozebrane? Kasujemy railway= z OSM.

Chyba jakiś żart. Około 30% linii na OSM na Dolnym Śląsku to tory rozebrane całkowicie lub częściowo (pokradzione szyny)
Proponuję najpierw zanim zaczniemy kasować dane w OSM, przetłumaczyć wiki.
Chyba jest jakaś różnica między abandoned a disused?
Tak jak ścieżka rowerowa renderuje się choć to jest zwykle obiekt niematerialny, bo tylko znak na chodniku, tak zlikwidowane linie kolejowe mają swój obszar nie zajęty przez inne obiekty,
Przykładowo szyna zginęła ale nasypów i wiaduktów nie rozkradli.
Same podkłady to nie jest rozebrany tor?
Jest to szlak kolejowy, a czy tag oznacza szynę, linię mająca ref , tor, landuse itd. to jest do ustalenia.
Nie widzę sensu rysowania terenów kolejowych a kasowania dawnych torowisk, przynajmniej do czasu zanim nie zaorzą lub nie wybudują tam drogi.
Zawsze trochę torów zostanie na jakimś odcinku, które wskazują przebieg, np. nie wyrywa się szyn z jezdni .
To co, tagować kikuty po kilkadziesiąt metrów jako railway=disused , a resztę zamazywać?
To spora atrakcja turystyczna.
Po wielu prowadzą szlaki piesze i rowerowe czyli też obiekty niematerialne, choć często to tylko trawiasty i zakrzewiony nasyp .
Pewnie, że można skasować szlak kolejowy i narysować tam path ale to degradacja ważności drogi (trasy) .
Ciekawe jakie zastosować surface dla takiej path, skoro to są głownie drewniane podkłady i tłuczeń oraz trawa?
Na OSM nie renderuja się rurociągi ciepłownicze mające po 15 km i wały rzeczne jeszcze dłuższe, choć obie te bariery blokują ruch aut.
Jedyny ślad przeszkód jakimi są nasypy kolejowe to dziś wymalowane rozebrane lub nieużywane linie kolejowe.
Jaki sens byłby w wywalaniu tego skoro znam osoby, które na OSM szukają właśnie rozebranych torowisk?
Wczoraj widziałem że koledzy dodają teraz stare linie, a jako źródło podają Massblat.
Jest potrzeba wizualizacji to się dodaje.

Podobnie z budynkiem.
Wiata, altana i blaszany garaż to nie budynek, bo nie ma fundamentów.
Dlatego w bazie GIS geodezji tych obiektów się nie nanosi, bo nie trzeba na nie pozwolenia.
Spalony budynek stracił wszystko ale pozostał fundament i podpiwniczenie wraz z posadzkami parteru.
Taki budynek bez ścian (lub resztkami) ma więcej wspólnego z budynkiem niż blaszany garaż.

Dawne linie kolejowe to jedna z ciekawszych funkcji OSM.
Szlaków turystycznych i rowerowych nie na, ale są prawie wszystkie dawne linie.
Stan szyn jet otagowany więc nie wiem po co robić problem.
Jeśli nasyp nie jest tak zarośnięty, że wydeptano na mim ścieżkę, to można równoległą path wrysować, ale z doświadczenia wiem, że większość jest tak pozarastanych, że track się nie nadaje a i path też nie na całej długości, bo często szybciej by się szło z maczetą.
Dla mnie takie trasy są bardziej realne niż planowane drogi.
Wiele z nich jeszcze dostanie nowe tory, co już miejscami ma miejsce.

Może dla Ciebie, bo niekoniecznie dla wszystkich.

Sam nasyp torów nie czyni. Jeśli nie ma podkładów, ani torów - nie powinno być zaznaczonej linii w OSM, a tylko sam nasyp i ścieżka biegnąca po nim.
Jeśli marzy Ci się mapa z wszystkimi torami jakie istniały od początku kolejnictwa w Polsce - stwórz sobie takie dane, przygotuj render i prezentuj. OSM to nie miejsce na zaznaczanie obiektów, które kiedyś istniały.

A czy ja pisałem, że dla wszystkich?
Wielu traktuje OSM jako nawigację i wystarczą im główne drogi.
Równie dobrze mógłbym odpowiedzieć, że może dla Ciebie nie są to ciekawe dane, ale dla wielu tak.
Wielu z nich znam a liczba miłośników kolei tzw MK jest ogromna i pewnie przez Ciebie niedoceniana.
Jest wiele inicjatyw służących ożywieniu takich linii np są rowery kolejowe, które można przenieść przez odcinek gdzie szyn zabrakło.

Pisząc torów masz chyba na myśli szyny.
Otóż tory są bo tor to szlak po którym jeździł pociąg.
Jeśli PKP demontowało szyny to tylko po to aby ich nie rozkradli,.Podkładów nie demontowano, bo i po co?
Za drogo a mogą się jeszcze przydać.
Skoro są tagi dla linii czynnych, dla bocznic. linii prywatnych (zakładowych) , dla linii nieczynnych i dla linii rozebranych, to dlaczego te ostatnie kasować?
Nasypy? Nie widziałem aby torowiska czynne były renderowane jako nasypy więc dlaczego wymagać tego od nieczynnych i rozebranych?
Jeśli tak ktoś taguje, to są to nieliczne wyjątki a wszyscy rysują railway=abandoned
Tagifo pokazuje, że railway=abandoned rysują 3 razy częściej niż disused.
Co do nasypu to chyba żartujesz, bo dobrze wiesz że zlikwidowane linie się renderują w Mapniku a nasypy nie.
Może znasz jakąś mapę na urządzenia mobilne lub styl na PS gdzie nasypy (embankment) się renderują?
Rysować ścieżkę? Nie zawsze ona istnieje.
Pokażę zdjęcia gdzie ludzie z podnieisionymi rękoma przedzierają się przez olszyny wysokie na 1,5-2 m.
A ścieżka na wiaduktach gdzie zdarto deskowania i można się poruszać tylko po dwuteownikach nośnych czyli wąskich dźwigarach?

Embankment w taginfo występuje 60.000 razy czyli dwa razy rzadziej niż railway=abandoned, ale i to tylko dlatego, że nasypów się nie rysuje a tylko do drogi dodaje tag embankment=yes
Gdyby trzeba rysować coś co się nie renderuje to byłyby tego śladowe ilości .
Zatem kompletnie zaskakuje mnie dyskusja z ostatnich dni o zdemontowanych liniach skoro przez kilka lat je już prawie wszystkie wrysowano.
Jeśli mamy naprawdę o tym podyskutować to zacznijmy od przetłumaczenia wiki, bo wstyd że tak wielkie i powszechne obiekty nie są opisane.
Jedyne co tłumaczy ten brak to fakt, że jest już wrysowane prawie wszystko i wszystkim pasuje .

Mogę tylko zaapelować do liderów czyli tych co są na OSM od początków aby się obudizili bo OSM dano przestała być nawigacją.
Była mapą uliczną gdy dróg było mało.
OSM to mapa topograficzna średnioskalowa ( i małoskalowa) i nic nie tłumaczy braku renderowania treści typowych dla map topo.
Wykorzystując duże zoomy mapa może pokazywać treści nawet historyczne i przyrodnicze tymczasem na dziś Mapnik zawiera mneij treści niż mapy przedwojenne WIG a z topograficznymi robionymi po wojnie przegrywa na całej linii.
Tymczasem mapnik nie chce renderować nawet linii drzew.
Zamiana nieczynnej (rozebranej) linii na patch z nierenderującym się nasypem to byłoby dewastowanie mapy i pozbawianie jej najistotniejszych treści.
To by było zrównanie zabytkowej linii która decydowała o bogactwie i tempie rozwoju miast, do roli miedzy polnej czy ścieżki leśnej wydeptanej przez sarny.
I nie ma tu znaczenia czy ktoś lubi stare koleje czy nie i czy po tych torach wędruje. To historia regionu i nie można jej zamazywać.
Na tych liniach istnieje sporo infrastruktury. U nas powstało Sowiogórskie Muzeum Techniki które otacza opieką te pozostałości na sporym obszarze. Stowarzyszenia naprawiają tory i robią np zloty drezyniarzy.
To nie musi być ruch kolejowy, są Maluchy i Warszawy przerobione na drezyny.
Widziałem samotnego człowieka, który miał niewielką wiertnicę spalinową i sam powolutku skręcał szyny i wymieniał najgorsze podkłady.
Liczba szyn skradziona na tej linii wskazywała na jej śmierć a tymczasem słyszę że tory będą służyć do jakiś wapienników które kupiło KGHM a sama PKP zrozumiała że to był wspaniały skrót linii Wrocław Jelenia Góra z ominięciem Wałbrzycha. Ponieważ UE dała miliard na magistralę E30 Wrocław-Niemcy to PKP wyliczyła że opłaci się reanimować te próchno jako łącznik do Legnicy co znacznie skróci czasu przejazdu. A że wielu ludzi temat interesuje i dotyczy, to chcieliby ten przebieg starej trasy zobaczyć na mapach.
Sam też nie chciałbym aby linie którymi jeździłem zniknęły z mapy.
Niektóre tory nie były rysowane na sztabowych mapach topograficznych ze względu na znaczenie wojskowe zatem może być tak że na OSM będzie jedyny ślad po nich.
Śledząc kiedyś takie tory wojskowe do wielkich składnic leśnych zrozumiałem znaczenie pewnych bitew o przyczółki nad Wisłą przy zdobywaniu Warszawy i dlaczego pewne lasy były tak silnie bronione.
Stare tory to historia podboju Ameryki, to historia wywózek na Sybir, to dzieło Domeyki w Andach czy polskich robotników na pograniczu z Chinami. Niedawno znalazłem dąb Marszałka Piłsudskiego dzięki rozebranym torom i wskazówkom jak się szlo do niego od zburzonej stacji.
Niedługo na naszej mapie nie będzie niczego według czego można by ją zorientować (np. wież,grobli), a mapa zamieni się w nawigację dla tych co wyłączają myślenie na drodze.
Do nawigacji nie potrzeba nawet jednego zooma a wystarczy głos “skręć w prawo za 50 m”.
Wkurzyłem się, idę dodawać latarnie uliczne i włazy studzienek.

Te dane są w OSM (118.000) i się renderują dobrze. To 10% torów czynnych na OSM i 200% torów nueużywanych.
Nie wiem o czym piszesz. To ty chcesz coś kasować co ludzie narysowali.
Obiekty te dalej istnieją mimo nieużywania czy częściowego demontażu i są największymi na OSM, a wiele oczekuje na drugie życie.
Do informacji czy są szyny czy nie, to wiki przewiduje tagi, zatem mamy ciekawe informacje, które linie są rozebrane a które jeszcze nie.

Na dobrą sprawę OSM dopiero zaczęło być nawigacją, w sensie, że zaczynają tego używać zwykli ludzie, a nie tylko mapowicze. Nie wiem więc o czym piszesz.

Nie przypominam sobie, żeby wyrażał taką chęć. Sugeruję tylko, że OSM nie jest miejscem na historyczne przebiegi czegokolwiek.

No i słusznie. Przynajmniej jakiś pożytek.

Jak najbardziej popieram - po liniach kolejowych zawsze pozostaje wiele ciekawych śladów, dawny przebieg linii na mapie tłumaczy wiele deniwelacji i dziwnych przebiegów dróg/ścieżek. Stara linia może być punktem orientacyjnym, czy też pozwalać na pokonanie rzeki w dziwnym miejscu.

Oto przykład linii kolejowej która została rozebrana, a jednak jest w terenie i pozwala wygodnie pokonać Noteć.
http://www.openstreetmap.org/#map=16/52.8473/15.8787

To w takim razie co z nieistniejącymi wiaduktami? http://www.openstreetmap.org/#map=19/51.11849/15.81469

Wg mnie tak jak jest, jest ok.

  1. intuicyjne - od razu wiadomo czego się spodziewać w terenie,
  2. w niczym nie przeszkadza - dla rozebranych linii routing jest średnio potrzebny.

Tu Zibi muszę zaprotestować. Nieczynne linie kolejowe (nawet te rozebrane) są widoczne na wszelkich mapach topo (w tym turystycznych) właśnie z uwagi na to, że po byłej linii jest sporo śladów w terenie, które ułatwiają orientację w terenie. Nie widzę powodu aby to niszczyć. Wiele linii rozebranych nagle ożywa. Np. praktycznie od nowa odbudowana linia Gorzów - Myślibórz, która służyła do dowozu kruszywa na budowę S-3. Podobna sytuacja jest np. w okolicy Nowej Rudy gdzie otworzono kamieniołom i rozebrana linia została odbudowana. Było to możliwe właśnie dlatego, że same tory to nie wszystko, linia kolejowa to także wiele obiektów inżynieryjnych i ziemnych, które nadal istnieją pomimo braku podkładów i torów. Usunięcie śladu linii z mapy to także zatarcie informacji o obiektach które nadal istnieją. Jako Przykład mogę podać linię Rudnica - Lubniewice - Sulęcin, która została rozebrana w 1945r., a w terenie dalej są wiadukty i nasyp.