Nagroda dla gminy lub innej jednostki samorządowej

Zbierając ostatnio numery wpadł mi do głowy iście szalony pomysł. Może byśmy jako stowarzyszenie ogłosili konkurs na “najbardziej chaotyczną i nielogiczną ewidencję adresową”?
Byłby to taki nasz odpowiednik Złotej Maliny.

Mam już nawet jednego pretendenta, jest nim pewna miejscowość, która ma bałagan w numeracji, UG numery przydziela “na żądanie” (podobno można sobie wybrać numer domu jaki chce się dostać) a sama numeracja jest mało logiczna, np. numer 879a znajduje się obok numeru 1.

Po co? For fun i dla promocji projektu (myślę w tym miejscu o zainteresowaniu i obecności lokalnych mediów w czasie wręczania nagrody).

Co o tym myślicie? Oczywiście nie mówię, tu o żadnych kosztownych prezentach, ot dyplom “uznania”…

Mnie się podoba :smiley:

A myślałem, że numeracja historyczna to najbardziej skomplikowany przypadek (np. w Zawoi mającej ponad 10 km długości - chyba, że zmienili numerację (dawno tam nie byłem)).
Pomysł mi się podoba.

Ok, zakładając, że ruszylibyśmy z tym… jak to zorganizować?
Myślę, że kandydatów zgłaszaliby nam mapowicze z jakimś uzasadnieniem i chyba na jego podstawie byśmy to oceniali? Bo jak inaczej to zweryfikować? Co prawda jest BDOT, ale nie wszędzie w nim jest numeracja…

Jak często byśmy wyłaniali zwycięzcę?
Poza tym, jaki dać tekst na dyplomie?

Zgłoszenie miejscowości to też coś, ale jej zmapowanie z punktami adresowymi jest użyteczne, czyli wartościowe. Algorytm może polegać np. na długości krótszej z linii łączących kolejne adresy_nieparzyste_potem parzyste albo adresy_kolejne