Konflikty edycyjne

Ponownie niszczysz dane zebrane w terenie!

Panowie,
myślę że zadaniem naszego Stowarzyszenia jest rozstrzygnięcie tego konfliktu który stał się zbyt osobisty i emocjonalny. Proszę obydwu mapowiczów o przestawienie argumentów merytorycznych, tj. konketnych przykładów dlaczego są zdania, że mają rację oraz wstrzymanie się od wzajemnych rewertów.

Serdecznie proszę zarząd by przyjrzał się tej sprawie i podjął werdykt.

@maraf24:
Napisz w skrócie proszę, co rowers robi?

A po co? rowers robi to co zawsze, co tu opisywać.

To jest wiadomość do niego, niczego od tu obecnych nie oczekuję, poza tym, powiedzmy szczerze, nikt tu raczej nic w tej sprawie nie może zrobić z przyczyn obiektywnych, a ja, jak wyszło, jestem do tego najbardziej kwalifikowany. W końcu tytuł lidera rewertów zobowiązuje.

Dobra, po części rozumiem emocje. Myślę, że liczba komentarzy do edycji rowers2 trochę mówi za siebie.

http://resultmaps.neis-one.org/osm-discussion-comments?uid=2445224

Co któraś dyskusja to ludzie z zagranicy przeglądający różne monitoringi zmian, które jego edycje postawiły w alarm. Gdyby to był jeden czy kilka razy, ale jest to nagminne. Odpowiedzi autora można policzyć na palcach dwóch rąk. Tak chyba nie przystoi doświadczonemu maperowi.

Moim zdaniem, problem trzeba jakoś rozwiązać. maraf24 robi dużo pożytecznej roboty - np. reaguje na zgłaszane uwagi i nanosi je do OSM. Merytorycznie zwraca uwagę, jeśli ktoś popełnia błędy. Generalnie, sprawia, że ten projekt żyje. A rowers2? Rysuje tylko duże ilości obrysów, trasując je z podkładu, a jak się jeszcze okazuje - psuje dane. I nie reaguje na wiadomości doń pisane.
A czemu robię porównanie? Bo nie chciałbym, żeby maraf stracił chęć do dłubania w OSM z powodu tego, co robi benek/rowers2. Takie rzeczy, niestety, demotywują.

Wiesz, chciałbym byśmy mogli się do tego ustosunkować. Jeśli masz powody, to proszę opisz na przykładzie.

Przykłady konfliktu:
http://resultmaps.neis-one.org/osm-discussion-comments?uid=2098272
http://resultmaps.neis-one.org/osm-discussion-comments?uid=2445224
https://www.openstreetmap.org/way/116780824/history
http://osm.mapki.com/history/way.php?id=116780824

Tak przy okazji jak dla mnie to w tym przypadku przede wszystkim w OSM należało by zmienić highway=path na coś odzwierciedlającego wprost ciąg pieszo-rowerowy. Highway=path to jest dla ścieżek w lesie. Przez takie kwiatki w oznaczeniu jak się później doda np. bicycle=yes by wskazać, że daną ścieżką można poruszać się rowerem to wychodzą takie kwiatki jak ten https://www.openstreetmap.org/#map=16/49.9308/21.9926&layers=C

Poza tym mówimy tu o marafie, który jak się swego czasu przyznał również taguje pod render czy też jak w tym wypadku usuwa informacje gdyż tak mu pasuje pod render https://www.openstreetmap.org/changeset/40602869 i co będziemy się tak przerzucać?

Dobrze, to ustalmy raz na zawsze konsens w tej sprawie.
Z tego co czytam na niemieckim Wiki, to niestety (bo bardzo nie lubię tego podejścia o czym za chwilę)
tagging 1. highway=path jest stosowany jeśli mamy do czynienia z mieszaną drogą pieszo rowerową. Dodajemy wtedy tagowanie które ładnie widać na tej stronie: https://wiki.openstreetmap.org/wiki/DE:Tag:highway%3Dpath#Verwendung_als_Universal-Tag

Podejście 2. highway=footway plus bicycle=yes, które preferowałem, nie jest podejściem które należy stosować.

Mój zgryz polega na tym, że 1. nie jest renderowane przez Mapnik, nr 2 jak najbardziej.

Gdyby przykłady podane tutaj: https://wiki.openstreetmap.org/wiki/DE:Tag:highway%3Dpath#Verwendung_als_Universal-Tag przekładały się na dopasowany rendering to nie było by konfliktu między Maraf24 a użytkownikiem Rowers2.
W tej chwili dorga pieszo rowerowa taka jak tutaj: http://www.openstreetmap.org/way/368312829 jest renderowana na mapie głównej jako droga czysto rowerowa co jest mylące dla ludzi używającej tej strony.

Proponuję pomyśleć jak lepiej renderować tagging typu 1 na OSMapie i po prostu przłknąć żabę w postaci częsciowo mylnego taggingu na stronie głównej. Sami wiecie jak trudne jest wprowadzenie tam jakiejkolwiek zmiany.

Dostrzegam w jego punkcie widzenia sens. Wszystko się rozbija o interpretację tego czym leisure=nature_reserve jest, a czym nie.
Wydaje mi się, że dla wielu piszących aplikacje / rendery jest to coś bardziej “samodzielnego”, wydzielonego i ze ścisłą ochroną jak parki narodowe czy inne rezerwaty.

Stosowanie leisure=nature_reserve do rzeczy takich jak parki krajobrazowe, które obejmują duże obszary często zamieszkane, albo małych użytków ekologicznych, które Bóg wie czy są oznaczone w terenie, może budzić uzasadnione wątpliwości.

Sama uwaga z twojej strony też jest dziwna, bo tu rozmawiamy o edycjach rowersa we Wrocławiu, a ty wyskakujesz z czymś zupełnie niezwiązanym sprzed 12 miesięcy, by - czytając między wierszami - próbować udowodnić że “maraf nie jest święty”, tyle że temat jest zupełnie inny.

W takim razie znajdźmy tu konsens zamiast robić wojny edycyjne. Po co nam nakręcać się nawzajem z powodu niedociągnięć definicji. Zdefiniujmy jak to widzimy i tyle.
Wszyscy tylko tracimy czas który mógłby pójść na ulepszanie mapy. Proszę osoby zainteresowane o założenie nowego wątku i dyskusję nad tym. Niech argumenty przekonają większość. Ale po tym proszę by osoby biorące udział w dyskusji się z wynikiem dyskusji pogodziły. Obojętnie w którą pójdzie ona stronę. Wszystkim to nam pomoże.

Nie czytałem wątku, bo marafa24 uważam za pieniacza, szkodnika i wandala, który mało mapuje a dużo psuje w tym i mnie. Robi to zwykle za plecami maperów i używa w tym celu rewertera.
Poczytam potem jak naprawię wszystkie wandalizmy marafa z soboty. Pieniacza w internecie rozpoznaje się po krzyku, co widać w tytule wątku.
Pieniacza poznaje się po prywatnych wojenkach na forum publicznym co widać nie po raz pierwszy w tytule i tego wątku.
W sprawach kontrowersyjnych dotyczących poprawy mamy odpowiedni wątek, ale maraf od dawna próbuje coś wmówić społeczności wstawiając w tytule pieniackich wątków mój nick.

Marku sprawę rysowania area:highway mamy już od lat obgadaną.
Dzięki wizualizacji marimila jest sens rysowania a:h, bo np. drogi dla rowerów renderują się na czerwono i jest to chyba jedyna mapa rowerowa gdzie widać np. szerokość i sposób przeplatania się dróg dla rowerowych z chodnikami.
Marku nie powołuj się na przykłady z Niemiec, bo w Polsce nie obowiązuje kodeks drogowy niemiecki. Sprawa była wielokrotnie wałkowana na naszym forum i koledzy zgodzili się co do szablonu tagowania zgodnego z polskim prawem a mało kto wie jak jest interpretowane prawo w innych krajach gdzie choć przepisy drogowe są podobne, bo wywodzą się z konwencji wiedeński ratyfikowanej też przez Polskę, to jednak ta konwencja zezwala na odstępstwa krajowe.
Od kilku lat ministerstwo odpowiedzialne za infrastrukturę drogową podało wykładnię prawa jakie obowiązuje w Polsce, bo rzeczywiście przez wiele lat interpretowano je na różne sposoby, bo ktoś źle postawił przecinek w ustawie PoRD.
Ale sprawę wyjaśniono w rozporządzeniu ministra dotyczącym znaków drogowych i od 2014 warto by się zapoznać z przepisami obowiązującymi w Polsce. Zatem Marku chyba rozumiesz, że w Niemczech mogą mieć te sam problemy co my mieliśmy w Polsce tzn. interpretować prawo inaczej.
Dam prosty przykład w Niemczech jest dozwolona jazda rowerem po chodnikach i takie chodniki oznacza się inaczej niż u nas.
W Niemczech są inne przepisy dotyczące obowiązku jazdy rowerem po takich chodnikach co łatwo zapamiętać gdyż tablica jest jasna i nosi oznaczenie “FREE”.
W Niemczech są inne przepisy dotyczące budowy i wyznaczania dróg dla rowerów i pieszych oraz przejazdów rowerowych , więc trzeba się zapoznać z polskimi. W Niemczech nie wolno parkować na chodnikach tak jak w Polsce stąd też różnice w dopuszczeniu jady rowerem po chodnikach i różnice w budowie dróg rowerowych.
Nie ma sensu przytaczać różnic przepisów w rożnych krajach tylko musimy rysować wg prawa polskiego.
Ono jest jasne od kilku lat i wiadomo jak się oznacza drogę dla rowerów, a jak drogę dla rowerów i pieszych. Nie ma sensu powtarzać w złośliwym wątku marafa gdzie wylewa swoje żółcie po zniszczeniu pracy innych, gdyż mamy oddzielny wątek odnośnie tagowania dróg rowerowych i to tagowanie współgra ze specyfikacją a:h.
Sprawa jest jasna ale maraf wielokrotnie pisał, że się z tymi ustaleniami nie zgadza.
Co mnie obchodzi czy on zna kodeks i czy go rozumie?
Koledzy mu tłumaczyli stan prawny i to, że nie przyjmuje tego do wiadomości wynika z jego charakteru, a może wie, że jakby się przyznał do błędu to by wyszedł na durnia i pieniacza z powodu tych napaści.
Nie będę oceniał człowieka, bo wiem jak rysować i wiem jak tagować zarówno w systemie liniowym jak i powierzchniowym a:h. Wandalizmy marafa od lat rewertuję i nie skarżę się nigdy na forum, bo tu było wiele kłótni a najwięcej kłótni ostatnimi czasy próbuje wywołać maraf.
Każdy kto czyta forum wie, że nigdy nie reaguję na jego prowokacje ale zdaje się tym razem trzeba będzie, bo mafaf narobił za dużo szkód w moim mieście i zamiast mapować muszę to naprawiać.
Marku ile by maraf nie napsuł to zapewniam, że zmapuję Wrocław w tym szczególnie drogi rowerowe, zgodnie ze specyfikacja a:h. Potrwa to dłużej przez szkodniczą działalność marafa i jego pieniactwo, ale dam radę.
Postępuję zgodnie z radami kolegów starszych stażem, którzy widzieli niejedną kłótnię i wojnę edycyjną. Za ich radami nie wdaję się w kłótnie a rysuję powtórnie to co maraf pokasował.
Będę tak robił dalej, bo to chyba jedyna droga aby zrozumiał, że złością daleko nie zajedzie. Zresztą co on sobie myśli mnie nie obchodzi, bo przeszedłem na OSM zmapować swój region i konsekwentnie to realizuję a Wrocław i cale dolnośląskie województwo jest najlepiej zmapowanym rejonem Polski
http://download.geofabrik.de/europe/poland.html
Wiele też zrobiłem dla województw przyległych.
Kosztowało mnie to tysiące godzin i zapewniam, że dam radę poprawić wszystkie wandalizmy i przywrócić na mapie wszystkie obiekty jakie z niej maraf24 usunął .
Dynda mi to czy on psuje z zazdrości, że mam sukcesy czy jest po prostu chory. Nie przyszedłem tu leczyć tylko mapować, ( bo to sprawy osobiste) i jak sam kilka dni temu gratulowałeś mi tej roboty, powoli zmierzam do końca .Najbardziej mi szkoda tych maperów których szkoliłem a maraf ich poprzeganiał.

Mi też kazał się wynosić z osm, ale to kładę na karb choroby i nigdy o tym publicznie nie dyskutowałem ale wszyscy koledzy, którzy ze mną o nim rozmawiali na priva dochodzili do tych samych wniosków.
Nie ma co z pieniaczem się kłócić bo jemu właśnie o to chodzi.
Lepiej ten czas poświęcić na mapowanie i trochę szkoda, że cześć z tego czasu marnuje się na naprawy tego co zepsuł.
Najwięcej psuł mi w kategoriach obiektów turystycznych, w a:h i w 3D.
Wiesz jakie to pracochłonne kategorie więc naprawy też zabierają dużo czasu. Po 3 latach już się nie dziwię bo zrozumiałem z kim mam do czynienia po paru dniach od mojego wejścia na osm i po wymianie paru listów.
Potem każdy dzień obserwowania jak ów maper się miota i jak stara się wszystkim mapujacym mój region udowadniać, że tylko on zna się na mapowaniu.
To ten sam problem co u Ciebie.Ty włożyłeś ogrom pracy w mapowanie Nepalu a przychodzi jakiś nawiedzony któremu się nie chce ręcznie mapować i psuje twoją robotę używając np. skryptów do upraszczania obrysów. A gdy Ty ze Zbyszkiem przywracacie te szkody do stanu pierwotnego, ten oszołom jeszcze donosi na ciebie do DWG .Tu się nie szanuje ludzi którzy mają wielki wkład w OSM.
Wystarczy jakiś maniak znający obsługę rewertera i wertujący wiki aby znaleźć jakiś pretekst do psucia pracy innych .Niektórzy używają rewertera do szybkiego dokonania zmian w tym co inni żmudnie ręcznie mapowali.
Mamy wątek kto najwięcej w Polsce rewertuje i chyba nie muszę pisać kto to.
Moje edycje też zwykle były niszczone za pomocą rewertera i choć mapowałem całą Polskę po wszystkie kraje świata, to wśród 3,5 mln społeczności tylko maraf tak pochlastał moje dane. Musi to mieć związek z tym, że nie dałem mu się przegonić z OSM i zmapowałem wielokrotnie więcej niż on.
Mierził mnie taki jego styl mapowania więc przestałem mapować moje miasto na prawie 2 lata.
Wiedziałem, że jak wrócę do mapowania Wrocławia to maraf znów zacznie się zachowywać jakby oszalał i jak widzę nie pomyliłem się, bo właśnie przeszedł do ataku.
Masowo psuł moje edycje. Tylko w sobotę usunął dziesiątki moich drogę rowerowych i pokasował tysiące nodów a potem założył ten oszczerczy wątek.
Musiałem całą noc do prawie 5-tej godziny, te wandalizmy wycofywać a i tak z powodu konfliktów nie udało się wszystkiego.
Sprawa jest znana dla wielu maperów, którzy przez dłuższy czas obserwowali szarogęszenie się marafa i jest tak obgadana, że nawet ten wyskok chyba nikogo nie dziwi, bo jest podobny do poprzednich.

Szkoda czasu na niego. Gość kompletnie nie rozumie idei OSM. Zamiast mapować chodzi chyba za ostzm za wszystkimi i po cichu miesza w ich edycjach zamiast ewentualnie wskazać im błędy a gdy będą wydumane i maperzy wyślą go na Berdyczów, porozmawiać o tym na forum bez szczucia i opluwania.
Osm jest dość elastyczna i pozwala rozmaicie tagować i rendery dają radę, więc jak ktoś jest nawiedzony to w wielu kategoriach może przerabiać tagowanie na swoje widzimisię. Ale sprawa a:h i dróg dla rowerów jest jasna i prosta, a na dodatek była obgadana.

Potrzebna jest tu osoba z doświadczeniem, do której należałoby zgłaszać kontrowersje zanim się zacznie kasować wbrew autorowi. Tzn najpierw próba kompromisu z autorem a jeśli zdania są rozbieżne to jakiś stary niezangażowany w konflikt maper powinien go przeciąć dając wskazówki.
Jeśli ten arbitraż nie będzie skuteczny dopiero można całą społeczność wciągać w dyskusję. Ale chamskie rewerty robione cichaczem pod byle pozorem lub wbrew logice, to zwykłe chamstwo i typowa wojenka edycyjna. Nigdy nie skarżyłem się podając nicka marafa. Po jego wyskokach założyłem wątek o zasadach kasowania i ingerowania i nie cieszył się zainteresowaniem albowiem chyba starzy maperzy, którzy te zasady mogliby określić, czują się bezpiecznie. Zatem z tego mogą w przyszłości wynikać rozmaite kłótnie, a ci co nie lubią się kłócić będą z osm odchodzić.
Odchodzą i nowi ale i starzy.
Pisało mi kilku maperów z wielkim wkładem w OSM, że zamierzają odejść z OSM.
Nie odchodźcie z powodu nerwusów. Włączcie się w ustalenie zasad, bo jak odejdziemy to nasi następcy się pogryzą, a nasze dane przemielą bez pytania.

Komentarzy, które inni maperzy zostawiają do Twoich zestawów zmian też nie czytasz, to już wiemy z pierwszej ręki, bo się kiedyś przyznałeś do tego.
Ja, trafiając na edycje marafa nie mam takiego zdania, że jest on psujem, w przeciwieństwie do Twoich, które muszę po Tobie (czasami) poprawiać.

Ja kompletnie nie rozumiem o co chodzi w tej pseudo dyskusji.

Jakie ma znaczenie praktyczne, na całej mapie OSM, czy jakiś kawałek kreski jest “path” lub “cycleway”, kiedy tysiące miejscowości nie ma wcale zaznaczonych chodników.
Czy fizycznie spadnę z roweru, lub jak pojadę to dostanę mandat?
Ważne, czy jest przejezdną, lub do przejścia dla pieszego aby sobie nóg nie połamał.

Jakie ma znaczenie, czy jakiś budynek w ramach całej mapy OSM (kiedy prawie 30% jest białą plamą) jest narysowany z 1-2 m przesunięciem?
Chyba, że wchodzi na drogę lub rzekę.

Cała dyskusja i podobne, od dłuższego czasu, jest wielkim biciem piany, wymądrzaniem się i pokazywaniem kto to jest ważniejszy.

Ja, osobiście, o czym napisałem wcześniej, nie przykładam wagi do dużej dokładności kiedy rysuję coś globalnie.
Miliony budynków zmieniło swoje położenie/nowe/wyburzone od czasu stworzenia najnowszych map Geoportal lub innych.

Wychodzę z założenia, że są osoby, na przykład lokalni, którzy te detale skorygują, bez pytania się o moją zgodę i wręcz namawiam do takich korekcji.

Czyli makro → średnio → micro → nowe możliwości (Indoor, 3D, a:h, itd)

Co, na przykład, dają praktycznie rywerty ‘maraf24’?
Oszczędności finansowe, bezpieczeństwo, a zwłaszcza w nawigacji, wygodę w obsłudze?
Nic, po prostu nic.
Tylko względy wizualne. kosmetyczne i inne banalne.

PS.
Takie sformułowanie:
“w przeciwieństwie do Twoich, które muszę po Tobie (czasami) poprawiać.”
Co ma znaczyć, poza czepianiem się?

“(czasami)” - to ile razy? Kilkaset, tysiąc, czy też nie warte uwagę, kilka?
“muszę” - co to ma znaczyć? Kto dał takie prawo lub żądał, że ktoś “musi”?
To jest właśnie naganny komentarz, nic nie wnoszący, w stylu … no nie będę wdawał się w politykę :slight_smile:

Pewnie takie samo jak mapowanie dekanatów i pojedynczych drzew wokół kościołów oraz murów jako obszary, a nie kreski. Kwestia priorytetów.

Ale racja, że dystans do tego jest potrzebny.

Władku, jeśli zwracasz uwagę na to:

… to czemu nie ganisz również tego?

To jest, niestety, naprawdę niestety, rozwiązanie międzynarodowe. Niemcy pokazali jedynie ładne orazki pozwalajce szybciej zrozumieć sens tego rozwiązania. Sprawdźmy wieczorem na taginfo co dominuje…

No właśnie …
Nie wytrzymał i złośliwie, bo merytorycznie to …
A nie przyszło ci do głowy, nawet na sekundę, że ktoś z tego może korzystać?
Podobnie jak, na pozór bez sensowne, http://osmapa.pl/w/
Nie musisz się chwalić, że nie lubisz kościołów. :slight_smile:

Czyli kolejny przykład dolewania mydlin do piany. :slight_smile:

Mam prawo do własnej oceny osób mapujących w projekcie, jak również do wyrażania opinii o nich.

To jest mój wewnętrzny mus, wynikający z troski o to, by dane w OSM były dobrej jakości.

Ta odpowiedź ma już sens.

PS. Żeby nie było niedomówień lub domysłów.
Ja, poprosiłem DWG o pomoc w zażegnięciu dalszej eskalacji i wytłumaczeniu obu osobom punktu widzenia z neutralnej strony.