Jak mapować progi zwalniające?

Trzymajmy się tych 40 km/h, a progi zawsze można dodatkowo tagować “traffic_calming”

( W Krakowie kobieta złożyła zażalenie, że nie było znaku drogowego informującego o progu i ona uszkodziła sobie auto )
Ile jeszcze i jakich potrzeba znaków dla durnych kierowców? Złomowisko też musi z czegoś żyć :slight_smile:

Proszę trzymać się tematu zamiast ziać nienawiścią do kierowców.

Jeśli jest kilka to ja bym odcinek między nimi oznaczył maxspeed=20. Ideą progów chyba jest aby zwalniać na jakimś odcinku a nie tylko w punkcie?

P.S. A formalnie nie jest czasem tak, że ogranicznie do 20km/h kasuje dopiero następne skrzyżowanie :wink: ? Czy już się udało zmienic KRD?

W innym wątku niedawno była cenna informacja (aż sam sprawdzałem) - próg nie zdejmuje ograniczenia, więc jeśli nie ma za nim skrzyżowania lub odwołania zakazu, to ciągniesz 20 km/h do odpowiedniego momentu i nie musisz dzielić drogi.

Jeśli tak, to IMO informacja o ograniczeniu powinna być przypisana do progu, podobnie jak to ma miejscu w przypadku tagowania fotoradarów.

Dla mnie powinno się przeciąć drogę i wprowadzić ograniczenie na odcinku na którym występuje. Chcecie, żeby nawigacja ostrzegała o np. ograniczeniach prędkości, a nie dajecie jej szansy. Druga sprawa, że w przyszłości routing może brać pod uwagę ograniczenia prędkości do określenia czasu podróży. Ogólnie jestem przeciwny mapowaniu ograniczeń jako punkty chyba, że ktoś chce wprowadzać np. znaki do renderingu 3D

Podchodzę dokładnie jak Dotevo do tego.
Trzeba ciąć drogę, jeśli do tego doda się ‘lanes’ tagi (parking, liczba pasów itd), to faktycznie wychodzi niezła sieczka z tego.

Nie mówię, żeby mapować ograniczenia jako punkty, ale mówię, żeby do węzła otagowanego jako próg dodać tag mówiący o ograniczeniu prędkości przypisanym do tego progu (wynikającym z tego progu).

Nie bardzo rozumiem w jakim celu? Ograniczenie zazwyczaj jest trochę wcześniej, najczęściej ze znakiem ostrzegającym o progu. To nie jest przecież w miejscu samego progu. Wystarczy jak maxspeed da się się na drodze od znaku do końca odwołania (znak, skrzyżowanie).
Czy zupełnie coś innego masz na myśli?

Nie spotkałem się z przypadkiem odwołania znakiem ograniczenia prędkości ustanowionego przed progiem. W przypadku jego nieobecności teoretycznie trzeba by więc wlec się te 20 km/h do najbliższego skrzyżowania (które wcale nie musi być blisko), co raczej nie jest intencją zarządcy drogi, a zwykłym niedopatrzeniem (w przepisach?). Jest tu więc pewien dylemat - trzymać się suchej litery prawa albo zdrowego rozsądku. Sam zresztą nigdy nie wpadłem na pomysł, żeby jechać w ten sposób do skrzyżowania. :wink:

Ja bym trzymał się rozsądku, tym bardziej że intencją ustawodawcy było ograniczenie prędkości na progu, a nie na całym odcinku (np. do skrzyżowania).

Ok, do czego służy próg a do czego znak?
a) Czy znak stoi tam po to, abyś bezpiecznie (nie uszkadzając pojazdu) przejechał przez próg?
b) Czy próg stoi po to, aby wymusić na Tobie prędkość na znaku i abyś bezpiecznie przejechał odcinek drogi za nim (w pobliżu szkoły, skrzyżowania)?
Inny przypadek, wyobraźmy sobie, że masz znak B33 oraz A11-A, następnie na drodze jest próg. Po 200m jest zamontowany kolejny próg, ale co? Po pierwszym progu możesz już jechać z prędkością 50km/h zamiast załóżmy 30?

Według mnie intencją jest to drugie: b). Jesli to pierwsze to wystarczyłby znak A11-A.
Ciebie obowiązuje przecież znak prędkości do końca obowiązywania i tyle.

Zresztą, trwają dyskusję mądrzejszych od nas nad nowelizacją:
http://www.izbaosk.eu/index.php/ogloszenia-i-zawiadomienia/14-postulaty-wnioski-do-wladz/83-2012-03-28-wniosek-do-min-t-jarmuziewicza-w-spr-zakresu-obow-ogr-predkosci-zest-znakow-a11a-b33

Nie mam 100% pewności, ale często progi są stawiane przy wjazdach do stref.
Czyli znak nie jest po to abyś nie zniszczyć samochodu, lecz próg jest po to abyś jechał wg ograniczeń. Zresztä w Polsce policjanci bardzo patrzą na takie szczegóły i my powinniśmy wprowadzać dane zgodnie z oznakowaniem

Nie masz racji.
Na przeciwko mnie jest blokowisko spółdzielcze ze spółdzielczą ulicą.
Na zebraniu mieszkańców ustalono, po konsultacji ze Strażą Miejską, aby zabudować dwa progi po obu końcach ulicy.
Progi tę maja na celu “wymusić” na kierowcach zwolnienie na całym odcinku ulicy.
Nie ma oddzielnego znaku informującego o progach tylko znak ograniczenia prędkości do 20 km/h, na początku obu stron ulicy.
Wychodzili z założenia, że jak ktoś prawie całkowicie zwolni na progu , to nie będzie miał czasu aby za bardzo rozpędzić się przed końcem ulicy.

Na swoim osiedlu mieszkańcy mogą zrobić sobie nawet zakaz wstępu łysym babciom i stworzyć własny styl znaków drogowych; nie musi to mieć wiele wspólnego z Prawem o Ruchu Drogowym.

Inaczej mówiąc - to, że na jakimś osiedlu tak zrobiono nie ma przełożenia na drogi publiczne.

Tu też nie masz racji. Wszystkie znaki muszą być zgodne z Prawem o Ruchu Drogowym, w przeciwnym razie Straż Miejska odmówiłaby interwencji.
Bo jaki to miałoby sens, wydawać pieniądze na zakazy które nie można byłoby egzekwować.

Tylko ja nie widziałem w Krakowie progów na ulicach gminnych, czyli jak to nazywasz publicznych, tylko zawsze pomiędzy blokami, czyli na obszarze wspólnot mieszkaniowych i spółdzielni.

To, że ulica jest pomiędzy blokami, nie oznacza od razu, że nie jest drogą gminną. Są również progi ustawione na drogach gminnych. Tyle, że nie ma to żadnego znaczenia co do tego, jak mamy mapować ograniczenia prędkości “związane” z progami. Zgodnie z KRD każde ograniczenie prędkości znakiem B-33 obowiązuje do jego odwołania znakiem B-34, nadpisania kolejnym znakiem B-33 lub skrzyżowania (tu też warto przypomnieć sobie definicję skrzyżowania, bo np. skrzyżowanie z drogą gruntową nie odwołuje ograniczenia). A przecież w końcu nie mapujemy tego, “co autor miał na myśli”, tylko to, co mamy w rzeczywistości. Czyli zwykle będzie to jednak cięcie drogi przed progiem (w miejscu znaku) i wprowadzenie ograniczenia do miejsca, w którym zgodnie z KRD (lub raczej zgodnie z rzeczywistością i zasadami zapisanymi w KRD) przestaje ono obowiązywać. W przypadku zastosowania innego rozwiązania należałoby chyba tagować w ten sposób wszystkie ograniczenia (tzn. zaznaczać tylko miejsca ustawienia znaków drogowych i ich ograniczenia tylko i wyłącznie w punktach - niech resztę zrobi sobie nawigacja - ale to chyba nie jest powszechnie stosowane rozwiązanie :wink: ).

Może dodać maxspeed do progu? Tak informacyjnie, niezależnie od sposobu zamapowania znaku ograniczenia. W tym drugim przypadku trzymałbym się zasad z kodeksu drogowego.

No przecież proponowałem, ale pytają - po co?

Informacyjnie - jeżeli można wnioskować, że ograniczenie prędkości dotyczy progu.