Importy z BDOT

Skawek_n chyba nie chcesz powiedzieć, że linia jest importem w BDOT? Wszytko widziałem, ale nigdy linii

Oczywiście, że nie. Napisałem o tym tutaj, bo przypuszczam, że jego aktywność w Sanoku jest związana z aktywnością w tym wątku.

Nie zostawił przecież tych nieotagowanych linii celowo. Usunąłem.
A jeśli chodziło ci o to, by to on je usunął, to mogę przywrócić :wink:

rowers2 wciąż nie potrafi się pohamować, wciąż insynuuje i grozi.

Z forum przeniósł się do uwag: http://www.openstreetmap.org/note/530041

Drodzy koledzy,
przestańcie na siebie nawzajem donosić. Mam wrażenie, że zbyt mało tu spokojnej dyskusji merytorycznej. Wszystkim nam zależy na jak najlepszej mapie, spory merytoryczne powinniśmy jak najbardziej toczyć ale w spokoju.

Znam mapy geodezyjne z wielu niemieckich miast oraz z kilku polskich. Osobiście mam tu pewien zgryz, jeśli chodzi o poruszoną w uwadze http://www.openstreetmap.org/note/530041 sprawę.

Generalnie geodeci dokonują pomiarów wpółrzędnych i nanoszą ich wyniki na mapę nie przejmując się prostopadłością czy równoległością budynków. Po prostu: każda generalizacja była by sfałszowaniem wyniku pomiarów.

Wychodzą w wyniku tego podejścia budynki takie jak ten: http://www.openstreetmap.org/note/530041
oraz graniczący z nim budynek http://www.openstreetmap.org/way/406073532

Każdy dureń wie, że nikt nie będzie budował tak śmiesznego rzutu budynku. Są to z pewnością dwa prostokątne w rzucie mieszkania. O co więc chodzi?

Najczęstsza przyczyna to fakt, że budynki mają na zewnątrz warstwę izolacji która w nowych budynkach może wynosić w sumie nawet 25cm co daje przesunięcie w stosunku do siebie narożników o pół metra - tak, jak np na tym szkicu:

http://wiki.openstreetmap.org/wiki/File:MarekBuildingIsolation.jpg

Generalnie pomiar geodezyjny ma rację, ale nie wygląda to na mapie zbyt elegancko. Ponieważ jest to jednak najdokładniejszy pomiar, zostawiam go w tej postaci.

W przypadku napotkania nieuzgodnionych, wadliwych, niezweryfikowanych i psujących importów warto zgłaszać je do http://wiki.openstreetmap.org/wiki/Data_working_group - (lepiej pisać po angielsku, nie wiem czy są tam Polacy).

Zazwyczaj wadliwe edycje są błyskawicznie wycofywane (często - nawet jeśli prosty rewert nie daje rady ze względu na nadpisanie części edytowanych obiektów), w przypadku recydywy trafiają się blokady i bany dla psujących.

Marku gratuluję: dotarłeś do samego dna (ale niestety jeśli chodzi o merytoryczny poziom wypowiedzi). Podsumuję:

  1. w rzeczywistości ściany budynków są prostopadłe (poza nielicznymi wyjątkami) - po to budowlańcy używają różnych mniej lub bardziej skomplikowanych narzędzi, a od pewnego czasu po to na początku na plac budowy przyjeżdża geodeta. Co więcej, w bazie danych geoportalu jest właśnie ten pierwotny pomiar - po ewentualnym ociepleniu budynku nikt nie poprawia danych, a z pewnością nie robi tego na podstawie pomiaru w terenie (co najwyżej na podstawie dokumentacji technicznej, w której wszystkie linie są idealne).
  2. dodanie izolacji jest przesunięciem ściany o wektor. Po dodaniu izolacji (przesunięciu) ściana jest równoległa do starej ściany. Oznacza to wprost, że kąty pomiędzy ścianami się nie zmieniają. Wie to każdy, kto zna podstawy projektowania CAD lub choćby podstawy algebry. Bardzo nisko oceniasz społeczność OSM, skoro wypisujesz takie bzdury.
  3. błędy prostopadłości robione przy użyciu tracera wynikają nie tyle z (ewentualnych) błędów prostopadłości w oryginalnej bazie danych, do której nie mamy bezpośredniego dostępu, ile ze sposobu, w jaki działa to narzędzie: na wejściu jest obraz o jakiejś tam rozdzielczości, który jest użyty do wyznaczenia punktów przecięcia linii ścian. Jeśli rozdzielczość jest za niska, to gołym okiem widać błędy narzędzia. Jeśli rozdzielczość jest dobra, to błędy pozostają, tylko są mniejsze. Ten sam efekt działa, gdy tracer dodaje niepotrzebne punkty do obrysu, co również można od czasu do czasu zaobserwować.

Po poziomie wypowiedzi (oraz całkowitym olaniu tematu przez niektórych) widzę, że miałem rację odchodząc z OSM - za porządną robotę można tu zostać co najwyżej zbluzganym; prędzej czy później znajdzie się gamoń, który i tak ją zniszczy i będzie przekonywał, że zrobił lepiej; dyskusja na forum nie jest merytoryczna, lecz jest sztuką dla sztuki.