Dryf kontynentalny a dane OSM

Czym jest dryf kontynentalny można poczytać w Wikipedii. Niestety, w skali roku wynosi on dla Europy według pomiarów dokonywanych przez Audi w RFN około 1,5 metra. (Gdz tymczasme inne źródła mówia np. o 20 cm rocznie)
Tak więc po iluś tam latach mapowania będzie trzeba dononywać korekty mapy. Najprawdopodobnie z automatu. Może to utrudniac mapowanie jeśli bedziemy mieli w jakimś miejscu ślady na przestrzeni dajmy na to 10 lat. Do tej pory nie był to problem, bo projekt był młody, ślady świeże a dokładność niewielka. Teraz mamy jednak mapy w super high resolution jako podkład…

Nie wiecie, co robią z tym problemem nasi przyjaciele z GUGiK?

Po doświadczeniach z Wielunia z Lasami Państwowymi chciałbym ich zapytać czy dokonywali korekty na dryf kontynentalnu i z kiedy pochodzą ich dane wektorowe. Sądząc po przesunięciu dane z LP mogą być z 2002 do 2007 roku jeśli nie uwzględnili dryfu.

Prawdopodobnie tak nie robia, ale wystarczyloby uaktualniac definicje PUWG2000 i byloby prosto :slight_smile:

Powazny problem mieli maperzy z Fukushimy gdzie wszystko przesunelo sie o 4-5m w 2011, prezentowali o tym na SoTMach, niestety poprawiac trzeba bylo recznie.

Gratuluję ciekawego wątku.
W dane jakie podałeś nie wierzę choć nie znam tematu.
Zawsze myślałem, że ten dryf wynosi od kilku do kilkunastu milimetrów rocznie.
Piszę że to niemożliwe co Audi pomierzyło bo podważyłoby to sens osnowy geodezyjnej i byłoby o tym głośno, bo to miałoby wpływ na wiele dziedzin życia np. na pomiary astronomiczne, radionawigację, łączność łodzi podwodnych .
Nie tyle po danych LP byś to zauważył ale pod danych BDOT z geoportalu. Przykładowo ciągle rozbudowywany ISOK nawiązuje do zdjęć lotniczych z lotniczych z około 2004/2005 r i jest kalibrowane do budynków,
Gdyby dryf był większy niż 10 cm nie miałoby sensu łączenie nowych pomiarów GIS ze starymi (po 10 latach).
Dlatego ciekawi mnie czy źródła cytowane są wiarygodne.Stawiałbym że pomylono cm z mm, czyli maksymalny dryf to 20 mm i to tylko dla pewnych kierunków niektórych płyt , zaś Audi mogło pomierzyć te 1,5 cm, ale nie 1,5 m.
Półtora metra to dawałoby 1500 km na milion lat.
To absurdalne jeśli przyjąć, że ostatnie ruchy trwają 100 mln lat.
Kontynenty przecięłyby się przez ten czas 50-100 razy.
Błąd 100x koresponduje z tym co pisałem, że nie 1.5 m lecz 1,5 cm.
Taki duży dryf wymuszałby tez obrót płyt a to podważyłoby wiarygodność kierunków różnych budowli megalitycznych orientowanych na przesilenie astronomiczne.
ż mnie to zafrapowało aby porobić trochę obliczeń.
Szkoda ze jestem z epoki ruskojęzycznych i szkoda mi czasu na grzebanie w źródłach angielskich.
Mógłbyś przybliżyć temat?
Polska dryfuje na wschód ponad 1000 km na 50 mln lat.
Dawałoby to 20-30 mm rocznie.
Europa się skręca zgodnie ze wskazówkami zegara. Pd-Wch część Europy praktycznie stoi w miejscu zaś Hiszpania w efekcie wykonuje największe przesunięcie po łuku.

O znalazłem dane z NASA z lat91-97. Polska dryfuje 26 mm w azymucie 56 stopni i wznosi się 2,6 mm rocznie.
Czyli miałem nosa, że Polska przesuwa 20-30 mm rocznie , co oznacza że mój błędnik pracuje doskonale , bo pomyliłem się tylko o4% .
Cała Europa przesuwa się podobnym kierunku o 21-27 mm tylko trochę w Finlandii ląd się rozjeżdża.
Więcej http://www.staff.amu.edu.pl/~pawula/ZIEMIA.htm

Pomiary z Audi były dla mnie zaskakujące, przyznaję. Nie wiem, co jest przyczyną dla której osiągają przy wielokrotnych pomiarach tak duży systematyczny błąd w stosunku do zeszłego roku. Dane które wyszykałeś są wiarygodne. W każdym razie wiarygodniejsze niż te, które daje jeden zespól badawczy tej firmy. Wyśle im feedback.

Nawet jeśli to pomiary geodezyjne są i tak oparte na siatce pionowych i poziomych znaków geodezyjnyc, które tworzą osnowę geodezyjną:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Znak_geodezyjny

które są od czasu do czasu aktualizowane z dokładnością do minimum 0,1 m.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Instrukcja_techniczna_G-1