Czym zbierać dane GPS/ślady GPX?

Pytanie, czy ktoś próbował uruchomić NTRIPa na Androidzie? Jak to działa?

Niestety odbiorniki wbudowane w Androidowe urządzenia wydają się nie przyjmować poprawek. Trzeba je przesłać do zewnętrznego GPS. Ale najlepiej będzie napisać do supportu mobilentripa w tej sprawie.
Ogólnie sprzęt zgodny z DGPS jest nieprzyzwoicie drogi (najtańsze 4-6 tysięcy zł), chociaż można zmusić do odbioru poprawek również stare Garminy “żółtki”.

Wracajac do tematu wspierania geolokalizacji danymi z innych rodzajow sensorow niz GPS (na spotkaniu w Lodzi mowilismy o wysokosciomierzach / wariometrach) Broadcom zapowiedzial nowy chip integrujacy wiekszosc znanych technologii: zyroskop, akcelerometr, barometr, GPS, GLONASS, accesspointy WiFi i komorki gsm.

Wiecej info: http://www.technologyreview.com/communications/40075/?p1=A1 , na stronie Broadcomu nie znalazlem jeszcze specyfikacji ani cen.

Jest do kupienia modul GPS za $8 do takich projektow jak ten o ktorym pisze wyzej Paul167. Mysle ze fajna oferta zwlaszcza jesli mamy do zbudowania wiecej niz jedna sztuke urzadzenia.

http://emerythacks.blogspot.fr/2013/01/u-blox-pci-5s-cheap-gps-module-for-your.html

Muszę poprawić kolegę koszatka, który stwierdził że do skalibrowania Binga trzeba kilka do kilkunastu pomiarów z różnych dni i tu moja uwaga - układ satelitów codziennie o tej samej porze dnia jest taki sam więc “niedokładności” też będą się powielać dlatego lepiej mieć kilka śladów z różnych pór dnia.
Ja obecnie mapuje obszar Powiatu Lubaczowskiego. Wykorzystuję do rysowania śladów GPS Samsunga Galaxy Ace 2 i aplikację “Moje trasy”. Chciałem sprawdzić dokładność i wykonać pomiar ciągły w jednym miejscu ale wspomniana aplikacja blokuje zapis jeśli odległość pomiędzy pomiarami jest mniejszy niż - i tu najmniejsza wartość 1m a ja bym chciał to wyłączyć (polecacie jakąś inną aplikacje). Testując telefon wyznaczę kilka punktów do których będzie można skalibrować Binga.
Przydała by się aplikacja zapisująca ślad w standardzie NMEA w którym to zapisywana jest masa informacji m.in. o dokładności poziomej i pionowej, ilości widocznych satelitów, itd. Takie ślady można by przekonwertować i pousuwać punkty które miały bardzo małą dokładność. Wiem że AutoMapa na nawigacji samochodowej tworzy ślady w tym standardzie natomiast nie znam innych aplikacji.

I tak i nie. Oprócz położenia satelitów dochodzą jeszcze kwestie zakłóceń innego typu. Od pogody, od drzew, kierunek jazdy też ma znaczenie. Tracki z różnych miesięcy potrafią się mocno różnić poziomem zakłóceń.

Trekbuddy pozwala ustawić / wyłączyć parametr definiujący zapis od przebytej odległości / czasu. Zapisuje też track w czystym NMEA.

Również używam do zapisu Ace 2, ale źródłem danych jest zewnętrzny moduł bluetooth. Robiłem porównania, i choć GPS w Ace 2 jest dużo lepszy od Galaxy Appolo, to przegrywa z modułem zewnętrznym.

Zamierzam rejestrować na potrzeby OSM (przede wszystkim pieszo i rowerem):

  • przebieg dróg
  • przebieg rzek/kanałów itp. (tu raczej rejestrując ręcznie pojedyncze punkty co x metrów)

Możliwe że niejednokrotnie wypadnie zbierać w terenie zadrzewionym.

Czy możecie polecić z własnego doświadczenia konkretne urządzenie 1) do 500zł 2) do 1000zł?

Garmin Edge 705? Garmin eTrex Legend HCx? Coś innego? Nowy/używany?

Jak Jeśli masz coś na Androidzie (oczywiście zdając sobie sprawę z niektórych minusów tego rozwiązania), to za 0 PLN jest OSMTracker. Apka zapisze Ci ślad i dodatkowo wzbogaci go o dane, które naniesiesz w terenie: rodzaj drogi, ograniczenia, typ terenu, zdjęcie etc.

Ale nie mam nic na Androidzie, i nie znam minusów tego rozwiązania. :wink:

Mam Dakotę 20 i bardzo sobie chwalę - na rowerze spisuje się rewelacyjnie. Nowa w granicach 700-800zł.

Jeśli myślisz o kwotach 500-1000zł to smartfon na Androidzie warto rozważyć. Mówię to jako posiadacz Samsunga Gio i trzeciego już eTreksa. Smartfon jest wrażliwy na wodę, bateria trzyma krócej i lepiej żeby nie upadł na ziemię… Z drugiej strony, jest o niebo wygodniejszy w użyciu, ma dużo większe możliwości niż Garmin w podobnej cenie, rozdzielczość wyświetlacza gwarantuje bardzo dużo szczegółów na mapie no i do tego masz smartfona, na którym sporo ciekawych aplikacji możesz zainstalować. Prawdziwy Garmin jest niezbędny jeśli chodzisz na wielogodzinne wycieczki albo jeśli chodzisz w marną pogodę aby włóczysz się poza szlakami czy w terenie słabo oznakowanym. Garmin Cię nie zawiedzie, jeśli wybierzesz odpowiedni model. Najdłużej używałem Legend HCx i robiłem po trzy długie wycieczki na jednym komplecie baterii, zimą na mrozie. W terenie niemal niemożliwe aby stracić zasięg. Choćbyś się pogubił w chmurze, która nagle zasłoniła widoczność, do szlaku czy cywilizacji dojdziesz. Z drugiej strony, zbieranie i opisywanie większej ilości punktów to mordęga.
Gdybyś rozważał smartfona to raczej nie Samsunga. Nawet w tym wątku ludzie narzekali a ja potwierdzam, że czułość jest umiarkowana. Satelity najlepiej nałapać w terenie otwartym bo w lesie to może być niewykonalne. W lesie również spada jakość śladu w porównaniu z Garminem. Ktoś chwalił HTC, zapamiętam to sobie bo swojego Samsunga też w końcu wymienię.

Są wersje wzmacniane smartfonów, co do jakości sygnału można wybrać modele które obsługują GPS+GLONASS a to w teorii daje już dużo dokładniejszy pomiar, a jak jest w terenie? Nigdzie jeszcze nie spotkałem jakiegoś testu.

Podobnie jak ndmystko miałem/mam kilka garminów i eksperymentowałem z Androidem
i innymi wynalazkami.
Użytkowanie kajak/rower/pieszo.

Do zastosowań turystycznych używam tylko etrexa.
(aktualnie nowego kupiłbym etrexa 20 gdyz nie potrzebuje kompasu i altimetru)
(używany może być etrex vista/legend hcx ale pomimo wiekowości
tanio kupić się nie da, co mówi trochę o użyteczności)

  • ekran widoczny w słoncu
  • wodoodporność
  • brudoodporność
  • czułość
  • 2 paluszki - wytrzymują dwa/trzy dni w trasie
  • jakość śladów GPS

jedyny minus to notowanie nazw waypointów
moje rozwiązania tej niedogodności:

  1. dla fotografów robimy zdjęcia i pózniej z trakiem geotagujemy
  2. na rowerze stosowałem dyktafon obsługiwany jednym przyciskiem
  3. można robić notatki na papierze
  4. w ostateczności wpisywanie w GPS skrótów
    (MD1 = most drogowy, MP2 - mostek pieszy, BL1 - biwak lewo)

Android z GPS moim zdaniem tyle wad że przekreśla wszystkie zalety
i czyni praktycznie bezużytecznym dla moich zastosowań
(n.p. 4 dni na kajaku bez dostępu do prądu)

Michał

To i ja dorzucę swoje trzy grosze. Też tylko turystyczne - próbowałem z Androidem, próbowałem z Symbianem - telefon ma za mało energii w akumulatorze i nie jest przeznaczony do tego by topić się w błocie lub spadać z kierownicy roweru (a jak się przydzwoni rowerem w drzewo lub fiknie to po prostu spada z najlepszych mocowań).

Kupując wersję turystyczną trzeba tylko uważać na typ chipsetu/odbiornika GPS - stary/nowy. W eTrex’ach linia H ma czuły odbiornik, który nie gubi sygnału. Bez litery H jakkolwiek tańszy, nawet kolorowy (litera C w nazwie) w lesie zgubi sygnał. W górach też może. Z problemem punktów radzę sobie w ten sposób, że w komórce zapisuję kolejne numery punktów wraz z opisem. To jestem w stanie realizować w trakcie jazdy na rowerze jednym palcem - tu znowu przewaga klasycznej klawiatury nad dotykowym ekranem.

W eTrex’ach jest też model Legend H, z czarnobiałym ekranem, ale bardzo wolny - pokazuje mapę, ale tylko bardzo ograniczoną (na UMP jest specjalna wersja) - pełna mapa wyświetla się wieki no i ma bardzo mało pamięci 24MB - bez gniazda karty SD (brak literki x w nazwie).

Na rowerze jeżdżę głównie nocą - mam wtedy włączone podświetlenie cały czas - i może świecić kilkanaście godzin. Visty HCx używam chyba 5 lat i w tym czasie co najmniej 60% dni pracowała po kilka godzin, w tym było wiele telepania, podskakiwania, moczenia i piachu. Plus jazda pod szybą w samochodzie - zbieranie śladu, ale sporadycznie nawigacja.

A ja nie potwierdzam. GPS w Ace 2 jest niemal tak dokładny jak zewnętrzny moduł Navibe.

Zaliczyłem kilka tras na Ace 1 i w sumie z dokładnością nie było tak tragicznie - czułość podobna do zewnętrznych odbiorników jak PENTAGRAM PathFinder P3104.

Korzystanie ze smartphona w terenie to porażka na całej linii. Korzystałem zarówno z Symbiana jak i Androida. Pomijam względy upadków, zalań itp.
Przede wszystkim wyświetlacz - co z tego, że jest bardziej czytelny - ale to ma znaczenie w domu, a nie w terenie. Na smartphonie z ciągłym podświetlenie pojeździsz kilka godzin i koniec zabawy - i co, będziesz szukał gniazdka w lesie? :smiley:
Zaletą outdoorowców jest właśnie wyświetlacz - bez podświetlenia jest ciągle widoczny a w przypadku mojej Dakoty im więcej światła pada na jej wyświetlacz tym lepiej - zrób to samo z smartphonem. I tak mogę ruszyć w teren bez obawy, ze bateria wysiądzie - 17 godzin ciągłej pracy.
Telefony są dobre dla “niedzielnych cyklistów” - aby wyskoczyć gdzieś podlansować się na mieście w nowych ciuszkach - i obowiązkowo w kasku:D

ja używam i Garmin i Androida - Android daje radę w mieście, gdzie np. chcę sobie sprawdzić czy jakaś knajpa jest już w POI albo potagować numery domów dedykowaną aplikacją. Fajną funkcjonalnością OSMAnda jest wysyłanie do OSM tracków jednym kliknięciem.

Za to przy dłuższym zbieraniu ścieżek jest to masakra - pomijam oczywiście czas baterii, w Galaxy SII poniżej temp. 6-10 stopni wyświetlacz staje się bezużyteczny. To jest środowisko wieloaplikacyjne - nagle głupia aplikacja do fejsbuka stwierdzi że chce jej się zająć 100% CPU i w 15 minut zużyje baterię (przykład z dzisiaj rana), w OSMAnd dla przykładu (nie wiem, może to jest konfigurowalne, ale nie doklikałem się do tego) zminimalizowanie aplikacji powoduje jej uśpienie i odłączenie GPS. Trochę głupio jak gdy odbierasz telefon, a potem musisz od nowa łapać fix-a. Ile razy różne softy się wieszają to nie policzę.

Konkludując: jak jeśli już masz coś z Androidem to jest to fajna zabawa, ale w życiu bym nie kupił smartfona pod kątem OSM.

Topic jest o zbieraniu śladów więc mniej czytelny ekran nie jest wielkim minusem. Apkę możemy uruchomić pod dachem, telefon wrzucić do plecaka i mamy jakieś zabezpieczenie przed warunkami ‘zewnętrznymi’. Aplikacja spokojnie rejestruje sobie ślad i do niczego nie jest nam wtedy potrzebne podświetlenie, urządzenie podziała też zdecydowanie dłużej. I nie, żebym był przeciwnikiem Garminów, bo wiem na jakim polu wygrywają ze smartfonami. W sumie, to samego zbierania trasy to najlepszym rozwiązaniem byłoby używanie jakiegoś logera.

W kwestii nagrywania trasy i zbierania danych OSM, smartfony wygrywają na całej linii. Uwalniają usera od konieczności posiadania kartki i ołówka, zapisując stosowne informacje w pliku. Wiele razy, mając do dyspozycji sam gpx zastanawiałem się gdzie w trasie kończył się asfalt, a zaczynał żwir. Gdzie mijałem kapliczkę, krzyż ect. Pojawienie się aplikacji typu OSMTracker przywitłem w wielkim zadowoleniem → https://play.google.com/store/apps/details?id=me.guillaumin.android.osmtracker&hl=pl

PS1. Czas pracy smartfonów uważam za jakąś parodię. Technologia zasilania pozostaje niestety daleko w tyle :frowning:
PS2. W nawiązaniu do jakości śladu, używałem (a właściwie tylko sprawdziłem) Samsung Galaxy Apollo. Track był tragiczny! Na Ace 2, jak już pisałem, jest poprawny.

W Garminie jedno klikniecie i masz przypisany Waypoint - możesz go sobie bez problemu opisać i dodać dowolną ikonkę. Teraz nawet się nie zatrzymuje, tylko w czasie jazdy klikam na ekranie i po kłopocie. Ale osobiście jestem tradycjonalistą i mam zawsze przy sobie notesik i coś do pisania.
Wracając do wątku - to tutaj jest dzisiejszy ślad z ponad 100 kilometrowego wypadu - część w dość gęstych lasach:
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=yxjszfpdikvlhdrk